EUR-USD przyhamował wzrosty. Wczoraj na głównej parze pojawiły się próby korekty po trzech sesjach z rzędu wzrostów. Ostatecznie kurs kończył w punkcie wyjścia, tj. okolicy 1,073. Wczoraj na rynku stopy procentowej widać było wstępne odwijanie silnych zakładów z ostatnich trzech dni o złagodzenie polityki monetarnej głównych banków centralnych. Podparte było zgodnym z oczekiwaniami, ale jednak podwyższonym odczytem CPI, który nie daje Fed komfortu w kwestii walki z inflacją.
Powoli odżywa presja na złotego
Do poniedziałku na globalnych rynkach dominowały spektakularne zagrywki pod pivot Fedu. Taki scenariusz wspierał złotego kanałem większego dysparytetu stóp. Od wczoraj coraz śmielej korygowane są jednak tak skrajne scenariusze i doważane takie, w których główne banki centralne będą się starały pozostać na kursie jastrzębim (choć do pewnego stopnia skorygowanym o ryzyko stabilności systemu finansowego). EUR-PLN w tej sytuacji wczoraj zbliżył się do 4,70, a dziś rano już wychodzi ponad te poziomy.
Rynek długu nadal z podwyższoną zmiennością
Wczoraj ruchy na rynkach bazowych FI wciąż miały wysoką amplitudę. Tym razem jednak do pewnego stopnia korygowane były kierunki okołoweekendowe i Bundy oraz Treasuries osłabiały się. Zakłady o pivot Fed oraz (w mniejszym stopniu) EBC zostały stępione. Krajowy rynek wpisał się w te kierunki i rentowności 2-latek oraz 10-latek rosły, odpowiednio o 8 p.b. oraz 16 p.b.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję