Sprzeciwianie się Unii Europejskiej kiełkuje w obrębie całej Europy, sugerując że sentyment anty-Unijny wychodzi daleko poza tradycyjnie sceptycznie nastawioną Wielką Brytanię.
Podczas gdy Brytyjczycy przygotowują się do referendum, w którym zagłosują za lub przeciwko wyjścia z Unii Europejskiej, anieta rozprowadzona do 10 tysięcy osób w całej Europie pokazuje, że ludzie od Włoch i Polski, po Grecję i Szwecję tracą wiarę w UE. Nawet ludzie z Francji – kraju założycielskiego, zaczynają postrzegać Unię mniej przychylnie. W największym stopniu jest to skutek kryzysu gospodarczego oraz problemu z napływającymi uchodźcami.
Po kryzysie finansowym w Grecji, który falą uderzeniową roznoszącą się po całej Unii, spowodował problemy z bezrobociem oraz powściągliwość finansową rządów, napływie ponad miliona nielegalnych imigrantów z Afryki oraz Bliskiego Wschodu, który testuje systemy socjalne państw oraz idee strefy Schengen, jest jasne że niechęć do Unii Europejskiej sięga znacznie głębiej, nie jest to echo referendum w sprawie Brexitu.
Problemy zachodu
We Francji, która mierzy się ze spowolnieniem gospodarczym oraz umacnianiem się anty-imigracyjnego ruchu narodowego, poparcie dla Unii Europejskiej spadło do 38% z 69% w roku 2004. W Hiszpanii natomiast gdzie system bankowy chwieje się w posadach, korzystając z pomocy Unii od 2012 roku można zaobserwować podobny spadek z 80% do 47%.
Badania pokazują jasno – wrogie nastawienie do Unii szerzy się wszędzie, stawiając niepisanych liderów wspólnoty (np. Niemcy, Francja) przed dużym problemem odbudowania publicznego zaufania.
W Grecji, która doświadcza największego oblężenia przez imigrantów, ponad 94% społeczeństwa twierdzi, że Unia Europejska nie powinna zajmować się tym problemem. Nie jest to wynik daleko odbiegający od położonej ponad 3000 km na północ Szwecji (kraju który dzięki wysokim świadczeniom socjalnym i dobrobytowi został obrany jako docelowe miejsce zamieszkania przez wielu imigrantów), w której tak samo wypowiada się 88% obywateli. Na Węgrzech i w Polsce, w których władza nie ukrywa swojego negatywnego nastawienia do imigrantów takie zdanie prezentuje odpowiednio 72% oraz 71% społeczeństwa.
Problem z uchodźcami
Duża część niezadowolenia może być przypisana Brukseli. W większości badań, przytłaczającej większości ankietowanych nie podoba się jak Bruksela radzi sobie z problemem.
Jeżeli Brytyjczycy zagłosują za wyjściem z Unii sprawy tylko się pogorszą, większość ankietowanych uważa, że spowoduje to duże szkody gospodarcze. Liderzy wspólnoty najbardziej obawiają się, sytuacji, w której po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, ta skutecznie odnowi swoje umowy handlowe, taka sytuacja najprawdopodobniej podważy zasadność członkostwa i spowoduje domino odłączania się krajów od Wspólnoty.
Nawet bardzo pro europejska społeczność Niemiec w ankiecie wyraziła zdanie, że niektóre z powinności Unii powinny wrócić do rąk rządów poszczególnych państw. Większość ankietowanych jest także zgodna co do tego, że nawet jeżeli Wielka Brytania nie wyjdzie z Unii, nie zakończy to anty-Unijnej fali sprzeciwu.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję