Para walutowa USDCAD urosła już o jedną figurę po tym, jak wyhamowała spadki na poziomie 1.2050. Miejsce to nie jest przypadkowe, ale aby móc określić jego potencjał jako wsparcia, należy spojrzeć na miesięczny wykres.
Trend pozostaje spadkowy i nawet ww. umocnienie USD nie jest wystarczające, aby to zmienić. Można za to rozpocząć dyskusję, czy przypadkiem nie tworzy się korekta wyższego rzędu. Poprzednie większe fazy ruchu wtórnego liczyły blisko trzy figury, co wskazuje na geometryczny opór 1.2330. Oczywiście wróżeniem z fusów należy nazwać przewidywania czy i kiedy tam zawita cena USDCAD, ale jeżeli w bliżej nieokreślonej przyszłości to nastąpi, to wówczas będziemy przygotowania na określone zachowanie.
Po drodze w fali umocnienia dolara amerykańskiego są przeszkody. Pierwsza z nich już dziś daje o sobie znać, czyli 1.2150. Jeżeli ten „stopień” zostanie pokonany, to następnym jest opór 1.2190. Odpowiednikiem wsparcia 1.2050 w analizie miesięcznego wykresu jest opór 1.2250. Czyli po pokonaniu dwóch lokalnych ograniczeń popyt będzie miał szanse rozwinąć skrzydła, szczególnie że ostatnia deprecjacja USD wepchnęła oscylatory głęboko w strefę wyprzedania na interwale D1, W1 i MN.
Jak widać jest potencjał na wzrosty, pytanie tylko, czy zostanie wykorzystany. Jeżeli nie, to korekta może zakończyć się już na 1.2150.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję