- Kurs €/US$ nie był wczoraj w stanie przełamać się ponad 1,0930, tj. szczyty z połowy ubiegłego tygodnia. Para cofnęła się do 1,0850 pierwszego ważnego wsparcia na, ale dziś rano kurs znów jest bliżej 1,0870. Kurs stopniowo pogłębia dołki, prawdopodobnie w oczekiwaniu na dzisiejsze PMI i konferencję w Jackson Hole. Na złotym działo się jednak niewiele, kurs €/PLN utrzymuje się w trendzie bocznym wokół 4,47.
- Na bazowych rynkach długu miało wczoraj miejsce spłaszczenie krzywych. Rentowności amerykańskich i niemieckich 10latek obniżyły się 4-5pb. Na krótkim końcu rentowności podniosły się w podobnej skali. Bardziej korzystna sytuacja na rynkach bazowych wsparła też SPW. Rentowność krajowej 10latki obniżyła się o około 3pb. Na długim końcu było to nieco więcej (5pb), choć tu także pomogły kolejne słabe dane z kraju.
Zejście €/US$ poniżej 1,0850 . €/PLN bliżej 4,50
- Dziś poznamy prawdopodobnie najważniejsze w tym tygodniu dane – PMI ze strefy euro. Widzimy ryzyko dalszego pogorszenia koniunktury w Europie, choć wyniki nie powinny mocno odbiegać od pesymistycznego konsensusu. W piątek spodziewamy się natomiast jastrzębiego komentarza J.Powell’a z Fed (podczas konferencji w Jackson Hole), przypominającego, że kolejna podwyżka w USA pozostaje prawdopodobna, a do obniżek daleko. Dlatego w drugiej połowie tygodnia kurs €/US$ powinien podjąć kolejną próbę przełamania się poniżej 1,0850. Po wczorajszym spadku w te okolice szanse na zejście bliżej 1,08 zdecydowanie wzrosły.
- W drugiej połowie tygodnia spodziewamy się wzrostu €/PLN bliżej 4,50. Praktycznie wszystkie publikowane w tym tygodniu dane z kraju rozczarowały, wspierając oczekiwania na zdecydowane poluzowanie polityki NBP. Prawdopodobnie dołoży się do tego mocniejszy dolar, co na ogół jest dla walut CEE niekorzystne. Na większą przecenę złotego na razie nie liczymy z uwagi na nadwyżkę handlową Polski. Na razie nie widać też powodów do większego pogorszenia sentymentu dla gospodarek CEE, poza ew. mocniejszym dolarem.
Spread pomiędzy krzywą amerykańską i niemiecką powinien nadal rosnąć
- W drugiej połowie tygodnia spread między krzywą amerykańską i niemiecką powinien rosnąć. Spodziewamy się kolejnych słabych wyników PMI z Europy (choć zbliżonych do oczekiwań), co powinno hamować oczekiwania na jakiekolwiek kolejne podwyżki EBC. Powinno to kontrastować z prawdppodbne dość jastrzębim komentarzem Przewodniczącego FOMC J.Powell’a na otwarciu szczytu Fed w Jackson Hole. Nie widać też powodów, aby obawy o wyższe podaże Treasuries miały w najbliższym czasie wygasnąć.
- Na przełomie tygodnia spodziewamy się stromienia krzywej SPW. Ostatnie dane sugerują słaby start polskiej gospodarki w 3kw23, stanowiąc argument za zdecydowanym cyklem obniżek stóp NBP w tym roku. Choć w naszej ocenie to co rynek wycenia już obecnie to zbyt dużo (np. biorąc pod uwagę wypowiedzi z Rady), to nie widać argumentów aby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Z kolei na długim końcu oczekujemy raczej umiarkowanych wzrostów rentowności w ślad za rynnami bazowymi. Dzisiejsze PMI ze strefy euro powinny obligacjom raczej pomagać, ale poważnym ryzykiem dla wycen jest m.in. piątkowe wystąpienie J.Powell’a z Fed.
Zobacz także: Kurs złotego (PLN) pod presją mocniejszego dolara (USD)
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję