W piątek para EUR/USD odnotowała dwie nowe odbicia od poziomu korekcyjnego 38,2% (1,0982). W obu przypadkach doszło do odwrócenia na korzyść dolara amerykańskiego i niewielkiego spadku w kierunku poziomu korekcyjnego 50,0% (1,0932). W poniedziałek nowe odbicie od 1,0982 będzie ponownie faworyzować dolara amerykańskiego, a zamknięcie powyżej tego poziomu zwiększy szanse na dalszy wzrost w kierunku kolejnego poziomu Fibonacciego na poziomie 23,6% (1,1041).
Sytuacja falowa pozostaje niezmieniona. Ostatnia fala spadkowa zakończyła się dokładnie tam, gdzie poprzednia fala (w okolicach poziomu 1,0890). W ten sposób doszło do przełamania niskiego poziomu z 15 grudnia, ale cena tylko odświeżyła go o kilka pipsów, co nie jest wystarczające, aby ogłosić zmianę trendu na "bessa". Nowa fala wzrostowa jest raczej słaba i nie ma szans na przebicie szczytu z 28 grudnia. Jednak nawet ten fakt nie wskazuje na koniec trendu "bulla". Konieczna jest kolejna fala spadkowa, aby pewnie przełamać niski poziom z 5 stycznia. Do tego czasu utrzymuje się ruch poziomy i trend "byczego".
Tło informacyjne w piątek mogło być silniejsze. Jedynym raportem dnia był wskaźnik cen producentów (PPI) w USA. W grudniu PPI wyniósł -0,1% w skali miesiąca i +1,0% w skali roku. Po opublikowaniu tego raportu dolar nieco osłabił się, ale utrzymano ruch poziomy, ponieważ inwestorzy nie zdołali wyjść z obszaru 1,0932-1,0982. Obecnie wszystko kręci się wokół tej strefy, co będzie trudne do przełamania, biorąc pod uwagę słabe tło informacyjne w zeszłym tygodniu i dzisiaj. Cena może pozostać w tej strefie jeszcze jeden lub dwa dni. Obecnie ani byki, ani niedźwiedzie nie mają inicjatywy na rynku.
Na wykresie 4-godzinnym para odwróciła się na korzyść euro i zamknęła powyżej poziomu Fibonacciego 61,8% (1,0959). Wcześniej nawet nie zbliżyła się do dolnej linii wzrostowego kanału trendowego, co wskazuje na utrzymanie "byczego" sentymentu na rynku bez alternatyw. Poczekam na silny spadek euro dopiero po ustabilizowaniu się kursów poniżej kanału. W najbliższej przyszłości euro może pokazać wzrost w kierunku poziomu korekcyjnego 76,4% (1,1081), jeśli wyjdzie z poziomej strefy na wykresie godzinnym.
Raport zobowiązań handlowych (COT):
W ciągu ostatniego tygodnia raportowania spekulanci zamknęli 3 439 długich kontraktów i 2 840 krótkich kontraktów. Nastroje dużych graczy pozostają "byczymi", ale ogólnie słabną. Całkowita liczba długich kontraktów w posiadaniu spekulantów wynosi teraz 208 tysięcy, podczas gdy krótkie kontrakty wynoszą tylko 89 tysięcy. Pomimo znacznej różnicy, sytuacja będzie przesuwać się na korzyść niedźwiedzi. Byki zdominowały rynek zbyt długo, a teraz potrzebują silnego tła informacyjnego, aby utrzymać trend "byczy". Obecnie nie widzę takiego tła. Profesjonalni inwestorzy mogą wkrótce wznowić zamykanie swoich długich pozycji. Obecne dane pozwalają na wznowienie spadku euro w kolejnych miesiącach.
Kalendarz ekonomiczny dla Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej:
Unia Europejska - Zmiana produkcji przemysłowej (10:00 UTC).
15 stycznia kalendarz wydarzeń ekonomicznych zawiera tylko jedno wydarzenie, które ma niezwykle niskie szanse na wyjście pary z jej bocznego ruchu. Wpływ tła informacyjnego na nastroje inwestorów dzisiaj może być słaby.
Prognoza dla EUR/USD i porada dla inwestorów:
Możliwa jest sprzedaż pary po odbiciu od poziomu 1,0982 na wykresie godzinnym, z celami na poziomach 1,0932 i 1,0883. Zakup może być rozważany po odbiciu od poziomu 1,0932 na wykresie godzinnym, z celem na poziomie 1,0982 lub po zamknięciu powyżej poziomu 1,0982, z celem na poziomie 1,1041.
Zobacz także: Startup z GPW urósł już o ponad 300%, a analitycy mówią: KUPUJ!