Tydzień na krajowej walucie miał dwa oblicza. W jego pierwszej części PLN kontynuował trend aprecjacyjny, a kurs EUR/PLN testował okolice 4,25, jednak podczas kolejnych dni pod wpływem czynników zewnętrznych (głównie związanych z regionalną geopolityką) miała miejsce wyraźna korekta, która na koniec tygodnia została w całości wymazana. Złotego wspierały publikowane krajowe dane makro, które generalnie potwierdziły postępujące ożywienie w polskiej gospodarce, co przy neutralnej postawie RPP i zbliżających się cieciach stóp Fed i EBC w br. sprzyja transakcjom „carry trade”. Co ciekawe złoty nie reagował znacząco na globalną aprecjację dolara, która była skutkiem mocnych odczytów danych makro z USA, jastrzębiego przekazu protokołu z majowego posiedzenia FOMC oraz tonujących rynkowe oczekiwania na obniżki stóp w USA wypowiedzi przedstawicieli Fed.
Początek nowego tygodnia z powodu poniedziałkowych świąt w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii przyniesie zapewne na krajowym rynku FX znaczący spadek zmienności, jednak druga jego część pod wpływem szeregu istotnych odczytów makro, w tym głównie o inflacji konsumenckiej z Polski, strefy euro i USA, powinna tą zmienność istotnie zwiększyć. Podczas kolejnych dni widzimy szanse na skuteczne ataki kursów EUR/PLN i USD/PLN odpowiednio na poziomy 4,25 oraz 3,90, jednak bez wyraźnych sygnałów kontynuacji globalnej słabości dolara o trwałe zejście poniżej ww. poziomów może być w naszej opinii trudno.
Na rynkach stopy procentowej tydzień przyniósł wyraźne pogorszenie nastrojów, rentowności obligacji skarbowych na głównych parkietach poszły w górę o 5-13 pb. (mocniej na krótkim i środkowym odcinku krzywej dochodowości), a rentowności polskich SPW (z wyjątkiem papierów 2-letnich, które poszły w dół o 2 pb.) zwyżkowały w zakresie 15-18 pb. Przyczyną słabości bazowych rynków FI była kolejna już w bieżącym roku fala redukcji rynkowych oczekiwań dotyczących skali tegorocznych cięć stóp procentowych Fed i EBC, które to oczekiwania na koniec sesji piątkowej oscylowały w okolicy -34 pb. dla stóp w USA oraz ok. -54 pb. w strefie euro. Przyczyną ww. zmiany oczekiwań były przede wszystkim mocne odczyty danych makro z USA pokazujące, że tamtejsza gospodarka pracuje na pełnych obrotach. Wpływ na notowania miały także chłodzące rynkowe oczekiwania wypowiedzi przedstawicieli Fed, raczej jastrzębi przekaz ze strony „minutes” FOMC ale i sygnały poprawiającej się koniunktury w strefie euro. W takim otoczeniu polskie SPW zachowywały się nawet słabiej od papierów z rynków głównych, choć duża w tym zasługa zastanawiającej sesji piątkowej. Krajowym obligacjom nie pomogła nawet dobra aukcja regularna MF, na której nabywców znalazły obligacje za 10,3 mld zł.
Po piątkowej sesji rentowności polskich i niemieckich obligacji w dłuższych tenorach zbliżyły się do tegorocznych maksimów, a dochodowości US10YT znajdowały się o ok. 10 pb. poniżej ważnych technicznie oporów usytuowanych w pobliżu 4,57%. Tym samym w perspektywie kilku sesji decydować się będą dalsze trendy na rynku FI, a prawdopodobnie kluczowy będzie odbiór przez inwestorów odczytów inflacji konsumenckiej, głównie tej ze Stanów Zjednoczonych (PCE) oraz strefy euro (HICP). Po piątkowej sesji nie zakładamy, że ww. istotne poziomy zostaną przez rynki w perspektywie kilku, kilkunastu sesji pokonane.
Zobacz także: Kurs funta przed wielkim zamieszaniem. Będzie się działo na GBP/PLN
Wykres dnia: Obecny tydzień będzie istotny dla co najmniej krótkoterminowych trendów rentowności obligacji skarbowych, które dotarły do ważnych technicznie poziomów.
Źródło: Refinitiv