Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Korea Północna atakuje sektor finansowy

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Korea Północna to państwo, które funkcjonuje z dala od jakiejkolwiek międzynarodowej organizacji i ładu społecznego. Państwo, o którym wiemy jedynie z nielicznych reportaży śmiałych reporterów i z relacji obywateli, którym udało uciec się spod reżimu Kim Dzong Una. Korea Północna daje o sobie znać nie tylko militarnie, swoją siłę pokazuje przez cyberprzestrzeń. W zeszłym roku północnokoreańscy hakerzy zaatakowali KNF. Na ich liście znalazły się również wielkie instytucje sektora finansowego - informuje New York Times.

 

Atak na polski sektor

W zeszłym roku w październiku, północnokoreańscy hakerzy podjęli  śmiałą próbę zainfekowania strony polskiego regulatora finansowego – KNF. Przestępstwo było o tyle przemyślane, o ile Koreańczycy liczyli na to, że polskie banki, wchodząc na stronę regulatora pobiorą zainfekowany plik. Tym samym dałyby dostęp hakerom do danych i pieniędzy swoich klientów. Akcja pod kryptonimem – watering hole (z ang. wodopój), to taktyka polegająca na obserwacji celu, a potem sprecyzowaniu z jakich stron najczęściej korzysta. Tym razem wodopojem okazał się KNF, którego witrynę odwiedzają najczęściej instytucje finansowe. 

Na szczęście cyberprzestępstwo zostało udaremnione, co nie oznacza, że powinniśmy czuć się bezpieczni. Jak podaje dziennik NYT „polski incydent, to pokazanie eskalacji cyberataków ze strony północnokoreańskiej”. Dlaczego? Podczas demaskacji ataku odkryto, że polski sektor nie był jedynym celem północnokoreańskich hakerów...

 

Reklama

EBC, Bank of America jako cele

Śledztwo po ataku na polski KNF wykazało, że rodzimy sektor bankowy, nie był głównym celem. Dla Korei Północnej największym wrogiem są kapitalistyczne państwa zachodu na czele z USA. Dlatego też NYT podaje, że odkrywając kulisy cyberprzestępstwa, udało ustalić się listę potencjalnych celów hakerów. Wśród nich znalazło się około 100 instytucji, z których Koreańczycy z północy próbowali wykraść środki pieniężne. Na liście znalazł się Bank Światowy, EBC, Bank of America. To dowód na to, że Korea Północna nie tylko podkreśla swoją militarną siłę, to próba ataku na jeden z najważniejszych sektorów, który jest podstawą funkcjonowania współczesnych państw. Dla Kim Dzong Una, rządzącego jednym z największych totalitaryzmów, zachodnia część świata jest wrogiem Korei Północnej, a jej gospodarka oparta na sektorze finansowym jest zupełnym przeciwieństwem sterowanej przez rząd ekonomii.

 

Powiązania

Agencja Symantec w swoim raporcie podaje, że ci sami północnokoreańscy hakerzy, którzy zainfekowlai stronę KNF, mogą być odpowiedzialni za ataki na bangladeski  bank, z którego wyciekło 81 mln USD. Co ciekawe, „największy wróg” Korei Północnej, czyli USA, oskarżają północnokoreańskich hakerów o cyberatak na Sony Pictures. Korea Północna zaprzecza oczywiście, jakoby stała za wspomnianymi atakami w Bangladeszu i USA.

 

Reklama

Według południowokoreańskich służb bezpieczeństwa, w Korei Północnej działa dobrze zorganizowana grupa hakerów licząca 1700 osób z 5000 wsparciem. Od wielu lat nie są oni jedynie zlokalizowani w Pjongjang. Chiny, czy też europejskie państwa, stanowią również ośrodki hakerskiej działalności. Pozostaje więc pytanie, na ile podstawa naszych gospodarek, czyli sektor finansowy, jest bezpieczny i strzeżony? Czy wystarczy grupa 2000 hakerów, by złamać największe ośrodki finansowe na świecie?

 

Źródło: New York Times

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Estera Włodarczyk

Estera Włodarczyk

Absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się stosunkami gospodarczo-politycznymi oraz ich wpływem na światową ekonomię.


Tematy

Reklama
Reklama