Ponad 25 europejskich oraz azjatyckich super tankowców transportuje irańską ropę. Dane serwisu Reuters pokazują, że pozwala to Iranowi zwiększać eksport w znacznie szybszym tempie niż zakładały to dotychczasowe analizy.
Iran borykał się z problemami w eksportowaniu ropy od kwietnia, jednakże teraz po zawarciu uzgodnień związanych z ubezpieczeniami, jedna trzecia surowca przeznaczonego na eksport jest transportowana przez zagraniczne jednostki.
„Czarterujący wykupują ładunek od Irańczyków, a reszta świata nie ma nic przeciwko” – mówi Odysseus Valatsas, menadżer Dynacom Tankers Management – greckiego przedsiębiorstwa, które udostępniło Iranowi trzy tankowce ze swojej flotylli.
Niektóre międzynarodowe firmy spedytorskie są niechętne rządowi z Teheranu, głównie z powodu na restrykcje jakie Stany Zjednoczone nałożyły na Iran, np. na zakaz dokonywania transakcji w USD. Iran poszukuje sposobów na wypełnienie luki powstałej po nałożonych w 2011 i 2012 roku sankcji związanych z irańskim programem nuklearnym.
Według danych Reutersa co najmniej 26 tankowców zdolnych przetransportować 25 milionów baryłek ropy wypłynęły z irańskich portów w przeciągu ostatnich dwóch tygodniu, lub czekają na załadunek.
Wznowienie transportu surowca przez międzynarodowe przedsiębiorstwa stało się faktem po wzroście okresowego, ograniczonego ubezpieczenia pokrywanego przez „P&I Clubs” – morskiego towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych, które zapewniają ochronę oraz odszkodowania spedytorom. Towarzystwo obejmujące 13 największych ubezpieczycieli spedytorów, w kwietniu podniosło wysokość ubezpieczenia z 70 do 100 milionów dolarów.
Duże zainteresowanie transportem irańskiej ropy niejako wymusił nowe zapisy ubezpieczycieli, którzy wietrząc w tym dobry interes chętnie na to przystali.
Ryzyko ubezpieczeniowe
Program ubezpieczeniowy „fall-back” został zaprojektowany z myślą wyrównaniu niedoboru płatności amerykańskich reasekuratorów, którzy dalej nie mają pozwolenia na handel z Iranem.
Międzynarodowi spedytorzy twierdzą, że nie są zaskoczeni zwiększeniem się irańskiego eksportu w odpowiedzi na zmiany wprowadzone przez P&I Clubs, tak samo nie dziwi wzrost produkcji w tamtejszych rafineriach.
Niektórzy przedsiębiorcy jednakże ostrożnie podchodzą do całej sytuacji: „Potrzeba czasu, aby sytuacja Iranu się ustabilizowała, głównie chodzi o transakcje denominowane w USD” mówi właściciel Euronav.
Jest w tym dużo racji, ponieważ pomimo zniesienia części sankcji, pozostaje ryzyko, że szkody powstałe w losowym wypadku nie będą w całości pokryte. P&I Clubs przyznaje, że takie straty jak przykładowo kolizja nie będą pokrywane z ubezpieczenia.
Największe tankowce klasy VLCC są warte nawet 90 milionów dolarów, co więcej wyciek oleju może kosztować firmę spedytorską miliardy dolarów, których nie będzie można pokryć z ubezpieczenia, jednakże nie zniechęca to dużych firm spedytorskich, które chętnie odnawiają wcześniejsze stosunki z Iranem.
Powrót do normy
Według analityków, wraz ze wsparciem międzynarodowych firm, irańska flota transportuje około 2.5 miliona baryłek ropy dziennie. Irański eksport rośnie znacznie szybciej od zakładanych prognoz, jednakże specjaliści donoszą, jakoby Iran był bliski osiągnięcia limitu swojej wydajności, dlatego nie będzie on w stanie wyrównać niedoborów rynkowych spowodowanych sytuacją w Nigerii i Libii, dzięki którym ropa kosztuje nieomal 50$.
Największymi importerami irańskiej ropy są Indie, Chiny oraz Japonia, ale co najmniej 4 duże tankowce zmierzają także do Europy.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję