Postaram się przybliżyć kilka istotnych kwestii związanych z misją analityka. a konkretnie, do czego jest nam potrzebny, w jaki sposób odczytywać jego analizy oraz czy powinien handlować na rynkach, które analizuje. na koniec odpowiem na drączące pytanie: czy warto korzystać z rekomendacji analityków instytucji bankowych.
CEL PRACY ANALITYKA
Aby czerpać korzyści z pracy analityków musimy zdać sobie sprawę z tego, czemu tak naprawdę służą analizy. Czyli jaki jest cel pracy analityka z perspektywy rynku Forex.
- Po pierwsze, zadaniem analityka nie jest prognozowanie ruchu ceny/kursu, ani poziomów jakie osiągnie w przyszłości. Analityk ma za zadanie wskazać potencjalne scenariusze, czyli to jak cena/kurs może się zachować w danym momencie lub na danym poziomie. Najważniejszym słowem jakiego używa analityk jest jeśli ( jeśli cena przebije dany poziom...; jeśli kurs dotrze do strefy wsparcia...; jeśli bank centralny podejmie decyzję o podwyżce stóp procentowych...). Należy jednak pamiętać: jeżeli analityk przedstawia scenariusz spadkowy, nie znaczy, że cena/kurs zacznie spadać już teraz i należy sprzedawać. Jeśli nie zostaną spełnione przedstawione założenia, ruch spadkowy może w ogóle nie mieć miejsca.
- Po drugie, zadaniem analityka jest wskazanie potencjalnych przestrzeni do ruchu ceny/kursu, oraz wskazanie potencjalnych punktów zwrotnych. Dzięki temu trader wie, przez jaki czas może spokojnie utrzymywać swoje pozycje oraz kiedy należy spodziewać się odreagowania.
- Po trzecie, analizy służą do wskazywania wydarzeń, które mogą mieć istotny wpływ na cenę danego waloru czy kurs pary walutowej. Dotyczy to przede wszystkim istotnych publikacji makroekonomicznych. Jeśli np. cena/kurs przebija w danej chwili istotny dla nas poziom, a za kilka minut zaplanowany jest np. odczyt dotyczący inflacji (istotny z punktu widzenia danej pary), otwieranie transakcji wiąże się z podwyższonym ryzykiem, gdyż dane inne od oczekiwanych mogą drastycznie zmienić obraz rynku.
WARTOŚĆ POTWIERDZENIA
Wracając do ulubionego słowa analityka jeśli, używanego w kontekście przebicia/utrzymania poziomów wsparcia i oporu: jeśli wsparcie zostanie obronione...; jeśli kurs przebije poziom oporu... Takie sformułowania stosowane są najczęściej, gdy analityk stara się określić potencjalny kierunek ruchu ceny/kursu po teście jakiegoś poziomu wsparcia lub oporu. Pytanie brzmi: jeśli analityk wskazał poziom 0,7518, to czy nieznacznie naruszenie tego poziomu jest istotne i czy mogę już dokonywać transakcji w oparciu o scenariusz nakreślony w analizie?
Tutaj odwołujemy się do odwiecznego problemu, jakim jest analizowanie wykresu świecowego – czy należy zwracać największą uwagę na zamknięcia świec czy na maksima i minima (cienie). W tej kwestii muszę wypowiedzieć się bardziej subiektywnie, gdyż zdania na ten temat są podzielone. W kontekście rynku Forex stawiam na minima i maksima, gdyż ze względu na ciągłość notowań od poniedziałku do piątku, poziomy zamknięcia świec mają mniej istotne znaczenie, niż na przykład na rynku akcji. Ale. Poziomami zamknięcia świec warto się sugerować, gdy chcemy odfiltrować fałszywe wybicia poziomów wsparć i oporów. Jeśli posiadasz jakieś doświadczenie, wiesz że bardzo często dochodzi do naruszenia poziomów wsparcia/oporu przez cienie świec. Dlatego w przypadku wybicia tych poziomów powinniśmy zaczekać na zamknięcie się świecy na interwale, na którym dokonujemy analizy. Dzięki temu odfiltrujemy część fałszywych sygnałów, choć niekiedy zdarzy się, że rynek ucieknie i stracimy dużą część oczekiwanego ruchu.
OBIEKTYWNY ANALITYK
Wydawałoby się, że analityk, który nie handluje na rynku, a jedynie analizuje, nie jest wiarygodny. Tutaj pojawia się jednak spory problem w związku z posiadaniem otwartej pozycji na danym walorze lub (w przypadku rynku walutowego) planowanymi płatnościami związanymi z jakąś walutą. W takich sytuacjach analityk mocno wystawiony jest na wpływ błędów poznawczych, m.in. efektu potwierdzenia (temat omawiano na łamach fxmag w serii Umysłowe pułapki tradera).
Posiadając otwartą długą pozycję na parze EUR/USD, analityk może być nieobiektywny w swoim spojrzeniu i podczas analizy rynku nastawiać się na scenariusze prowzrostowe. Efekt będzie tym silniejszy, im bardziej emocjonalny jest związek z transakcją.
Dodatkowo wzmagać go będzie efekt potwierdzenia. Sprawia, że patrząc na wykres z większą łatwością dostrzeżemy sygnały/formacje zgodne z naszą pozycją, a sygnały/formacje przeciwne będziemy podświadomie ignorować. Prowadzi to do przekonania, że kierunek naszej pozycji oraz analiza rynku są poprawne. Nie jest to jednak obiektywne spojrzenie na rynek.
Okazuje się, że aby być podatnym na wymienione efekty wcale nie musimy mieć otwartej pozycji. Wystarczy, że w najbliższym czasie planujemy dokonać zakupu waluty w związku z wyjazdem na wakacje czy potrzebą opłacenia faktury. Dotyczy to tak samo analityków jak i traderów. Sam byłem w podobnej sytuacji. Przez ten okres nie decydowałem się publikować analiz dla pary EUR/PLN, gdyż oczekiwałem obniżki kursu, aby w momencie dokonania płatności móc zapłacić jak najniższą kwotę w przeliczeniu na złotówki. Zdawałem sobie sprawę, że pragnienie jak najniższego kursu wymiany może mieć wpływ na mój osąd w kwestii pary EUR/PLN. Zalecam więc wstrzemięźliwość również w handlu.
REKOMENDACJE BANKÓW
Na koniec chciałbym się jeszcze pochylić nad rekomendacjami dużych banków inwestycyjnych, które publikują opinie analityków na otwartych portalach informacyjnych. Czy warto z nich korzystać?
Banki są największym graczem na rynku walutowym i w pierwszej mierze będą myśleć o swojej korzyści oraz klientów, a interesem osób czytających ich rekomendacje na otwartych portalach raczej nie przejmują się wcale.
Pomyślmy. Jeśli wskazania banków publikowane są np. w otwartym serwisie Bloomberga czy Reutersa, bank nie czerpie z tego żadnych bezpośrednich korzyści, stąd nie zależy mu na tym, by były one jak najlepszej jakości (czyt. trafne).
Dodatkowo, w przypadku otwartych rekomendacji tych banków mamy do czynienia z pewnym konfliktem interesów. Jeśli np. któryś z nich będzie chciał dokonać zakupu instrumentu, niezależnie czy są to waluty, akcje czy cokolwiek innego, będzie chciał zrobić to jak najtaniej i bez ryzyka znacznego podniesienia ceny/kursu poprzez duże zakupy. W jego interesie jest, aby cena na rynku była jak najniższa i by jak najwięcej osób chciało sprzedawać. Czy w takim przypadku bank zaleci pozostałym uczestnikom rynku, którzy nie przynoszą mu żadnych korzyści (nie są jego klientami), aby kupowali? Nie. Po drugie, czy posiadając długą pozycję w jakimś aktywie bank będzie skłonny do rekomendowania sprzedaży? Również nie. Idąc dalej, w momencie wyjścia z pozycji, jego interesem jest przekonać rynek, że cena/kurs będzie dalej rosnąć – dzięki temu, bank znajdzie tzw. większego głupca, który odkupi od niego przewartościowane aktywa. Pamiętajmy, że transakcje tych instytucji mają ogromny wolumen i bardzo trudno byłoby im zamykać i otwierać pozycje bez istotnego wpływu na cenę, gdyby nie robiły tego w okresach wysokiej płynności z dużym zainteresowaniem po przeciwnej stronie rynku.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję