- Poglądy Berniego Sandersa straszą rynki
- Doskonała forma złota
- Sezon wyników w Stanach na finiszu
Wybory w USA
W amerykańskich prawyborach Demokratów coraz mocniejszą pozycję w walce o fotel prezydenta zajmuje Bernie Sanders, senator ze stanu Vermon. Wygrał on prawybory w New Hampshire. W środę, w trakcie pierwszej debaty partyjnej w Las Vegas, w której brało udział sześciu czołowych kandydatów, Sandersowi zarzucono marksistowskie poglądy. On sam jednak określa się mianem „demokratycznego socjalisty”.
Niestety ten zarzut nie jest bezpodstawny i obojętny dla inwestorów. Sanders często podkreśla swój antymonopolizm. Przekonuje na przykład, że należy rozbić gigantów z sektora IT czy chociażby nałożyć dodatkowe podatki na duże korporacje i obciążyć je zwiększonymi płacami. Im większą szansę będzie miał Sanders, tym znaczniejszy będzie negatywny wpływ na rynek jego kandydatury. Biorąc pod uwagę przekonania senatora, Bernie Sanders to zupełne przeciwieństwo Donalda Trumpa.
Cena złota w górę
Drożeją bezpieczne przystanie takie jak złoto. Jednocześnie, pomimo złych wyników finansowych publikowanych przez największe amerykańskie spółki technologiczne, rosną także ceny akcji na Wall Street. Patrząc na dane finansowe, ostatni kwartał roku przyniósł rozczarowanie. Zyski spółek w USA wzrosły ok. 1%. r/r., natomiast gdyby przyjrzeć się wyłącznie pięciu gigantom, takim jak Microsoft, Google, Amazon, okazałoby się, że wynosi on -7%. r/r. Widać, że wyceny rosną, giełdy idą do góry, pomimo coraz gorszych wyników spółek. Również w Europie pierwsze dane pokazują straty, czekamy jeszcze na wyniki polskich spółek.
Na popularności zyskują surowce, szczególnie złoto. Inwestorzy chcą chronić kapitał przed inflacją i zdywersyfikować swoje portfele stąd wzrost popytu na ten kruszec, który w tym momencie jest na lokalnych szczytach. Złoto jest najdroższe od siedmiu lat i tylko w tym roku wzrosło już o 8%.