Paradoksalnie, studiowanie przeszłości pozwala nam znaleźć odpowiedzi na pytanie co przed nami. Historia daje nam pewien kontekst i zrozumienie bieżących wydarzeń, a często pozwala uniknąć powtórzenia błędów (również inwestycyjnych) i wypracować właściwą perspektywę. Jak po półroczu oceniamy makro?
Wzrost gospodarczy zachowuje się zgodnie z wytyczonymi na początku roku scenariuszami. Największe spowolnienie miało mieć miejsce właśnie w 2Q 2023 roku i być efektem wyższych stóp procentowych i wcześniejszych szoków podażowych (żywność i energia). W tym półroczu zaskoczyły na plus inwestycje (w tym zwłaszcza zagraniczne), a wydatki konsumenckie, choć ewidentnie w recesji, wciąż są mocne i stanowią o sile polskiej gospodarki. Z zadowoleniem odnotowujemy fakt odbicia na rynku nieruchomości, zarówno jeśli chodzi o wolumeny jak i ceny transakcyjne. A pamiętajmy, że gospodarka z reguły zaskakuje na plus. Dodatkowo, jesteśmy w roku wyborczym.
Inflacja spada szybciej niż oczekiwano na początku roku. Za czerwcowy spadek CPI r/r do poziomu 11,5% odpowiadały wszystkie główne kategorie koszyka, w tym co najbardziej istotne – również bazowe (bez żywności i paliw). Jednocyfrowy odczyt, może być przesłanką do podjęcia dyskusji w ramach RPP do obniżek stóp procentowych, choć inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Zwiększony został deficyt budżetowy na 2023 rok (-92 mld PLN tj. 2,7% PKB), ale kondycja finansów publicznych poprawia się. Poziom długu do PKB spada (m.in. z powodu wpływów podatkowych naturalnie indeksowanych inflacją), a wciąganie do budżetu centralnego wydatków wcześniej pozabudżetowych (pandemia, zbrojenia) oceniamy pozytywnie. Wyższe koszty obsługi długu (z uwagi na wyższe stopy procentowe), póki co, nie ograniczają pola manewru rządzących.
Rynek pracy niezmiennie mocny. Wygląda na to, że zapowiadany wzrost pensji minimalnej przełoży się (przynajmniej na razie) na ograniczenie nowego zatrudnienia i ograniczanie pozapłacowych składników wynagrodzeń, a nie na wzrost stopy bezrobocia.
Wydarzenia globalne, które miały potencjał znaczącego osłabienia kondycji światowej gospodarki – kryzys bankowy z marca i amerykański limit zadłużenia w czerwcu zostałyszybko zneutralizowane. Jedynie chińskie niemrawe otwarcie po pandemii pozostawia 2 mały niedosyt, choć z drugiej strony jest antyinflacyjne.
Przed nami lipcowa projekcja wzrostu gospodarczego i inflacji z Narodowego Banku Polskiego, która tradycyjnie będzie punktem wyjścia do dyskusji nt. prognoz na drugie półrocze. Tymczasem z satysfakcją konkludujemy, że pierwsze półrocze, kończymy z tarczą!
Zobacz także: Konkurencja jest OK, ale oszustwo nie. Giganci mediów społecznościowych będą walczyć w sądzie