Wczoraj GUS opublikował wstępne styczniowe dane o inflacji konsumenckiej. Wskaźnik CPI wzrósł z 16,6% r/r do 17,2% r/r. Odczyt wypadł poniżej konsensusu PAP i naszych oczekiwań uplasowanych podobnie, na poziomie 17,7% r/r.
To dobra wiadomość, sugerująca na pierwszy rzut oka, że ścieżka inflacji może w tym roku przebiegać nieco niżej niż oczekiwania, których wypadkowa zakłada obniżanie się CPI na przestrzeni roku i wejście wskaźnika na jednocyfrowe poziomy w 4Q’23. Sama struktura wczorajszych danych wydaje się jednak faworyzować scenariusz niższego startu CPI, ale też mniej stromego późniejszego spadku. We wczorajszym odczycie w dół zaskoczyły przede wszystkim ceny nośników energii, które rosły „jedynie” o 10,4% m/m, co przy zakończeniu tarczy antyinflacyjnej jest stosunkowo niewielkim wymiarem „kary”.
Z drugiej strony inflacja bazowa (bez żywności i energii) skoczyła z 11,5% r/r do ok. 11,9% r/r. Tu mamy zaskoczenie w górę, a dane odsezonowane sugerują, że momentum inflacji bazowej pozostaje znaczne. Wczorajszy odczyt jest liczony jeszcze na wagach w koszyku adekwatnych dla ’22. Dopiero w marcu poznamy dane styczniowe policzone już na nowych wagach, co zapewne podbije nieco odczyt finalny. Jak na dane zareaguje RPP? Inflacja bazowa pozostaje na ścieżce z ostatniej projekcji NBP. Wskaźnik CPI z kolei jest niżej. W perspektywie najbliższych miesięcy stopy NBP na obecnym poziomie są raczej „zaklepane”. W dłuższej perspektywie, ryzyka wynikające z uporczywie wysokiej inflacji bazowej, naszym zdaniem wspierają realizację naszego scenariusza bazowego, a więc braku przestrzeni do obniżek stóp procentowych w tym roku i rozpoczęcie luzowania monetarnego dopiero w ’24 (zakładamy 2Q’24).
Niezły początek roku w wykonaniu gospodarki USA
Wczoraj publikowany był szereg odczytów z USA, w tym „twarde” dane za styczeń. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 3% m/m (sa), a produkcja przemysłowa stała w miejscu (0% m/m sa). Sprzedaż detaliczna była mocniejsza od oczekiwań (2%), a patrząc na szczegóły nie ma się czego doczepić. Po wyłączeniu motoryzacji sprzedaż też solidnie rosła, o 2,3% m/m sa. Produkcja przemysłowa wypadła gorzej od oczekiwań (1%), ale tu struktura pokazuje, że wynik solidnie zaniżył sektor utilities. Przetwórstwo przemysłowe rosło o 1% m/m sa, a górnictwo o 2% m/m sa. Z „miękkich” danych dostaliśmy wczoraj lutowy wskaźnik koniunktury NY Empire State. Ten również był mocniejszy od oczekiwań i rósł z -32,9 do -5,8, idąc w ślad szerszej tendencji poprawy odczytów indeksów koniunktury. Summa summarum wczoraj dostaliśmy kolejny zestaw danych wspierających bardziej agresywną politykę monetarną Fed. Na rynkach dane zostały odebrane z rezerwą. Wciąż widać wiarę w miękkie lądowanie gospodarki USA, przy jednoczesnej dezinflacji.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję