Środowy kalendarz otwiera się dopiero odczytem ISM z amerykańskiego przemysłu (godz. 16:00). Ekonomiści spodziewają się delikatnego odbicia indeksu koniunktury (do 47,1 pkt z 46,7 pkt) przy obniżeniu składowej cen płaconych (do 47,5 pkt z 49,9 pkt). W tym samym momencie poznamy dane BLS o liczbie wolnych etatów w amerykańskiej gospodarce za listopad (kons. 8,85 mln, poprz. 8.73 mln). Raport JOLTS prawdopodobnie będzie ważniejszy niż ISM ze względu na wysoką wrażliwość rynku na dane z rynku pracy oraz utrzymujący się trend spadkowy wakatów (odczyt za październik były najsłabszy od kwietnia 2021 r.). O godz. 20:00 Rezerwa Federalna opublikuje protokół po grudniowym posiedzeniu FOMC. Rynek będzie w nim szukał wskazówek sugerujących zbliżające się łagodzenie polityki pieniężnej.
Krajowy PMI zawiódł oczekiwania
Indeks PMI dla krajowego przemysłu obniżył się w grudniu o 1,2 pkt do 47,5 pkt po rekordowym w historii danych wzroście w listopadzie o 4,2 pkt. Odczyt okazał się niższy od naszych oczekiwań i w kontrze do analogicznych sygnałów z innych badań koniunktury (m.in. GUS i KE). Podobnie, jak miało to miejsce we wcześniejszych miesiącach, za główną część pogorszenia odpowiadały nowe zamówienia i bieżąca produkcja. Zwracamy jednak uwagę, że tempo ich hamowania było już mniejsze w porównaniu do wcześniejszych spadków. W raporcie zwrócono również uwagę na poprawę logistyki dalszy spadek presji cenowej.
Sądzimy w związku z tym, że wczorajsza publikacja PMI nie przekreśla scenariusza umiarkowanej poprawy w krajowym przemyśle w tym roku. Naszym zdaniem już w styczniu należy spodziewać się kontynuacji podróży indeksu PMI do poziomu 50 pkt po dwóch latach poniżej tej wartości.
Zobacz także: Wiadomości zagraniczne: słabe odczyty z dużych gospodarek strefy euro
Umiarkowane osłabienie bazowego FI
Otwarcie wtorkowych notowań w Europie sugerowało delikatną presję na amerykański oraz niemiecki dług. Dochodowość 10Y Treasuries rosła o ok. 5 pb. w porównaniu do ubiegłorocznego zamknięcia. Delikatnie bardziej w górę przesuwała się rentowność krótkiego końca – o ok. 7 pb. W kolejnych godzinach, mimo stopniowego pogarszania się globalnych nastrojów, wycena UST była już względnie stabilna.
Ostatecznie na głównych węzłach amerykańska krzywa przesunęła się w górę o 10, 7 oraz 5 pb. do odpowiednio 4,33% (2Y), 3,95% (10Y) oraz 4,08% (30Y).
W analogicznym kierunku do długu za Oceanem poruszały się Bundy – gros ich osłabienia pojawił się podczas otwarcia notowań. Jednocześnie doszło do delikatnego zwiększenia spreadu między amerykańskim oraz niemieckim długiem (o ok. 2-3 pb. na całej długości krzywej). Poza porannym dostosowaniem handel w ciągu dnia był już spokojny. Ostatecznie na głównych węzłach zmiana dochodowości Bunda wyniosła +7, +4 oraz +3 pb. do odpowiednio 2,46% (2Y), 2,07% (10Y) oraz 2,31% (30Y).
Dziś oczekujemy, że notowania bazowego FI mogą być relatywnie spokojne do momentu publikacji danych makro. Wydaje się jednak, że poprzeczka do mocniejszego FI może być zawieszona dość wysoko. Prawdopodobnie więc dopiero połączenie słabych danych z godz. 16:00 (głównie JOLTS) z relatywnie gołębim przekazem „minutes” mogłoby wyraźnie wesprzeć Treaursies. W przeciwnym wypadku spodziewamy się kontynuacji rozpoczętej jeszcze w ub. r. korekty wyceny bazowego FI.