Wczoraj zapadła decyzja RPP dot. stóp procentowych. Te zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie, w tym główna na 6,75%. Scenariusz ze zmianą parametrów polityki monetarnej był bardzo mało prawdopodobny, co wybrzmiewało zarówno z komentarzy członków RPP jak i z konsensusu analityków (był jednolity w tym względzie).
Największe ciekawostki miały się zatem kryć w retoryce komunikatu po posiedzeniu, tym bardziej, że był on wsparty wynikami najnowszej projekcji NBP. Tu jednak ponownie można mówić o braku większych atrakcji. W komunikacie nie ma słowa o ciekawej dynamice wydarzeń na rynkach bazowych, gdzie w odpowiedzi na zaskakująco dobre dane z gospodarki od przeszło miesiąca wyraźnie w górę przesuwają się oczekiwania dot. wysokości stóp procentowych Fed czy też EBC. W komunikacie dostaliśmy poza tym zajawkę najnowszej projekcji inflacji NBP, która w formie uogólnionej jednak niemal niczym nie różni się od listopadowych prognoz.
Zgodnie z oczekiwaniami wyraźniej w dół poszła centralna ścieżka inflacji na ten rok (z 13,1% do ok. 11,9%), ale bez większych reperkusji dla perspektyw sprowadzenia inflacji do celu (w ’25 było i jest 3,5%, a więc perspektywa niepewna i odległa). Lekko poprawiły się też oczekiwania wzrostu PKB (o ok. 0,1-0,2 p.p. dla lat 2023-25). RPP w tej sytuacji pozostała w trybie ‘wait and see’. Nie zamknęła sobie drogi do wznowienia podwyżek stóp, ale jest mocno okopana przy obecnych poziomach. Więcej niuansów w kontekście perspektyw polityki monetarnej dostaniemy dziś (o 15:00 konferencja prezesa NBP) i jutro (o 10:00 publikacja projekcji i konferencja dot. materiału).
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję