Music for Peace to projekt zainicjowany przez basistę Wojtka Mazolewskiego oraz pianistę Marcina Maseckiego jako wyraz solidarności muzyków "w sprzeciwie wobec wojen na świecie oraz wsparcie dzieci i młodzieży w Ukrainie poprzez działania kulturalne" - czytamy w opisie koncertu, który odbędzie się w ramach cyklu Jazz.Pl organizowanego przez Program 2. Polskiego Radia.
W skład zespołu, który zaprezentuje się publiczności 28 lipca w warszawskim Studiu Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, wchodzą także Stanisław Pańta (fortepian), Piotr Damasiewicz (trąbka), Lena Nowak (klarnety), Miłosz Pieczonka (saksofon), Jerzy Mączyński (saksofon), Monika Muc (saksofon), Aleksandra Kryńska (skrzypce), Karolina Błachnia (wokal, instrumenty perkusyjne), Igor Wiśniewski (gitara), Jan Gałosz (gitara), Tymek Bryndal (kontrabas), Bartosz Szablowski (perkusja), Jan Pieniążek (perkusja) i Albert Karch (instrumenty perkusyjne).
"Jest to nasz apel przeciwko używaniu jakiejkolwiek przemocy na świecie i przeciw wojnie. Naszym celem i podstawowym pomysłem było to, żeby w tej trudnej sytuacji pomóc młodym ludziom i dzieciom przez działania artystyczne. Chcemy zbudować jakąś przestrzeń normalności, bo wiemy z własnego doświadczenia, że kreatywność i wszelkie działania twórcze potrafią być terapeutyczne" – mówił Mazolewski w rozmowie z radiową Dwójką.
Celem projektu jest wsparcie rozwoju społeczno-kulturalnego dzieci i młodzieży w Ukrainie poprzez zakup Artbusa oraz organizację w nim cyklu mobilnych zajęć kulturalnych. "Ich beneficjenci dzięki temu będą mogli rozwijać swoje kompetencje artystyczne, co pozwoli im poczuć namiastkę normalności w świecie wojny. Ponadto przełoży się na wsparcie psychologiczne i pomoże w radzeniu sobie z traumą straty i wojny" - czytamy w opisie wydarzenia w mediach społecznościowych.
Jak tłumaczył Mazolewski, "Music for Peace to jest idea, dlatego nie firmujemy zespołu konkretnymi nazwiskami. Dajemy tylko głos tego pokolenia, które dzisiaj kreuje kulturę - stanowczo sprzeciwiamy się przemocy i wojnom na świecie. Poprzednie stulecie nauczyło nas bardzo boleśnie, jakie to ma skutki, więc apelujemy do samych siebie i do wszystkich dookoła". (PAP)
