Znajdująca się w poważnych tarapatach finansowych spółka Zakłady Mięsne Henryk Kania poinformowała w piątek 11 października o otrzymaniu od prokuratury wniosku o dokonanie zabezpieczenia na mieniu spółki o łącznej wartości 14,7 mln złotych. Decyzja ta jest związana z przestępstwem, jakiego dopuścił się były prezes spółki.
Wniosek o zabezpieczenie mienia został wystosowany przez prokuraturę, na mocy którego ma dojść do zabezpieczenia kwoty co najmniej 14,7 mln złotych.
W ramach zabezpieczenia przejęto 5,1 mln złotych należnych spółce z tytułu zwrotu podatku za czerwiec tego roku, a także zajęto jedno z kont ZM Henryk Kania, na którym znajdowało się niecałe 200 tys. złotych.
Wniosek o zabezpieczenie mienia związany jest z popełnieniem przez byłego prezesa spółki przestępstw, polegających na wystawianiu fałszywych faktur VAT, w wyniku których II Urząd Skarbowy w Bielsku-Białej stracił 14,7 mln złotych. Roszczenia Urzędu Skarbowego są wyższe niż obecna kapitalizacja rynkowa zawieszonej w obrocie spółki.
8 października spółka Cedrob podpisała z ZM Henryk Kania umowę na roczną dzierżawę majątku spółki za 300 tys. złotych miesięcznie. Dzień później spółka Tarczyński wycofała się z rozmów o przejęcie zorganizowanej części ZM Henryk Kania.
Obrót akcjami ZM Henryk Kania został zawieszony przez GPW na wniosek KNF 2 października. Kurs akcji spółki w momencie zawieszenia to 0,1060 PLN przy kapitalizacji rynkowej wynoszącej 13,2 mln złotych.