- W ostatnich tygodniach zarejestrowano większą aktywność deweloperów na rynku.
- Dlaczego deweloperzy będą chcieli sprzedać część mieszkań do 1 lipca?
- Czy na rynku można liczyć na “promocje”?
Większa aktywność deweloperów na rynku
Deweloperzy zwiększają aktywność. W marcu uruchomiono o 43,2% więcej budów w ujęciu rocznym. Jak zaznacza Polski Związek Firm Deweloperskich, można mówić obecnie o “dynamicznym odbiciu po ostatnim okresie spowolnienia”.
“Dobre marcowe wyniki dotyczące startów nowych inwestycji są bez wątpienia związane ze zmianami w prawie. Od 1 kwietnia miało wejść w życie rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Pod hasłem walki z „patodeweloperką” wprowadzało zmiany, które mogły zakończyć się tym, że niektóre projekty, gdyby nie wystartowały, trafiłyby do kosza. Wejście przepisów zostało jednak, niemal w ostatniej chwili, przesunięte co towarzyszy zwiększonej aktywności deweloperów. Kolejnym czynnikiem jest zapewne zapowiedź programu „Mieszkanie na start”. Nie mówiłbym jednak o stabilizacji rynku pod kątem podaży. Na to jest za wcześnie” – komentuje Przemysław Dziąg, ekspert PZFD.
Co więcej, w kolejnych tygodniach będzie można zauważyć promocyjne oferty na rynku, które nie będą mieć jednak radykalnego wpływu na ceny. Deweloperzy, którzy w swoich zasobach mają mieszkania w inwestycjach, których sprzedaż ruszyła przed 1 lipca 2022 r., będą je chcieli sprzedać przed 1 lipca 2024 r.
Zobacz również: Ceny mieszkań - ile kosztuje kawalerka w 2024 roku?
Warto przypomnieć, że 1 lipca 2022 r. weszła w życie nowa ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym. PZFD zaznacza, że w obawie przed zawirowaniami prawnymi, część inwestorów zdecydowała się rozpocząć budowy jeszcze na starych zasadach. Tym samym, jeśli sprzedaż rozpoczęła się przed wprowadzeniem regulacji, deweloper mógł przez 2 lata realizować inwestycję w oparciu o dotychczasowe przepisy, co wiązało się m.in. z brakiem konieczności odprowadzania składek na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny czy nieprzekazywaniem danych do ewidencji Funduszu. PZFD zaznacza, że od początku lipca wszyscy deweloperzy będą musieli zawierać umowy na podstawie nowych przepisów.
Zobacz również: Czy warto kupić mieszkanie poza miastem? Ceny mogą być prawie o połowę niższe!
“Promocje” na mieszkania - deweloperzy chcą sprzedać lokale przed lipcem
Wobec nowych regulacji deweloperzy będą chcieli sprzedać mieszkania jeszcze przed wyznaczonym terminem. Przy czym mowa raczej o inwestycjach, w których zostało kilka czy kilkanaście lokali, a nie całych zasobach.
“Ponieważ nowe regulacje to dodatkowe formalności i koszty, możemy się spodziewać, że w najbliższych dwóch miesiącach na rynku pojawi się sporo promocyjnych ofert. Deweloperzy będą chcieli wyprzedać lokale. Chodzi głównie o te inwestycje, gdzie zostało kilka, kilkanaście lokali. Jeśli nie uda się ich teraz sprzedać, w lipcu wszystkie umowy będą się wiązały z nowymi formalnościami i obowiązkami, w tym dotyczącymi składki na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. Obostrzeń tych pozwoli uniknąć jedynie sprzedaż lokali do 1 lipca 2024 r.” - skomentował Przemysław Dziąg dyrektor działu prawnego Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Z szacunków Katarzyny Kuniewicz, szefowej badań rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics wynika, że na 7 największych rodzimych rynkach oraz ich aglomeracjach jest obecnie pula mieszkań wprowadzonych przed 1 lipca 2022 r. licząca 11 300 lokali. Jeśli nie uda ich się sprzedać przed lipcem br, wejdą w reżim nowej ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego.
“Zakładam więc, że część deweloperów chcąc uniknąć dodatkowych formalności, zdecyduje się oferować te mieszkania na promocyjnych warunkach. Czeka nas czas promocji, ale bez radykalnego wpływu na średnie ceny nieruchomości, które – wiele na to wskazuje – pozostaną w tendencjach wzrostowych” - komentuje ekspertka.
