Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

zacieśnianie polityki pieniężnej fed

  • Wraz z początkiem nowego tygodnia presja na wzrost €/US$ wyhamowała. Para utrzymała się przy 1,0330. To w dużej mierze zasługa wskaźników technicznych, sugerujących, że po zeszłotygodniowym osłabieniu dolara należy spodziewać się korekty lub co najmniej przerwy we wzroście pary. Tak jak się spodziewaliśmy, wyhamowanie wzrostu €/US$ odbiło się na złotym. Krajowa waluta dobrze zniosła zeszłotygodniową decyzję RPP o braku zmiany stóp właśnie dzięki osłabieniu dolara i ogólnej poprawie sentymentu na rynkach. Gdy ten efekt zniknął spadające oczekiwania na jakiekolwiek dalsze podwyżki stóp NBP zaowocowały wzrostem kursu €/PLN z 4,68 do 4,71. Zaskakująco dobre dane o bilansie obrotów bieżących nie miały większego wpływu na PLN. Zmienność tych danych jest ostatnio bardzo duża i na podstawie pojedynczego wyniku trudno wnioskować, że równowaga zewnętrzna Polski faktycznie się poprawia.
  • Na bazowych rynkach długu tydzień rozpoczął się od stosunkowo niewielkich wzrostów rentowności Treasuries po silnych spadkach w zeszłym tygodniu. Amerykańska krzywa przesunęła się mniej więcej o 5pb w górę. Na niemieckiej obyło się bez istotnych zmian. Krzywa SPW również przesunęła się wczoraj w górę mniej więcej równolegle o 5pb. To nietypowo niska zmienność jak na ostatnie miesiące, gdzie zmiany po kilkadziesiąt pb były nagminne.

 

Osłabienie dolara trwa dziś rano

  • Zachowanie kursu €/US$ w dalszej części tygodnia będzie prawdopodobnie zależeć od tego na ile występującym w najbliższych dniach członkom Fed uda się odbudować oczekiwania na dalsze zacieśnienie polityki FOMC. Na razie rynek skupia się jednak na szansach na nowe otwarcie w relacjach między Chinami i USA, czy spadającym ryzyku dalszych dużych podwyżek stóp Fed. W efekcie dziś rano kurs dotarł do 1,04. Wskaźniki techniczne wciąż wskazują, że po zeszłotygodniowym wzroście €/US$ o dalsze duże osłabienie dolara już w tym tygodniu może być trudno, nawet gdyby publikowane dziś PPI z USA rozczarowały. Po zeszłotygodniowej inflacji z USA (spore zaskoczenie po niższej stronie) wyraźnie spadły oczekiwania na kolejne podwyżki stóp Fed, co przełożyło się na niższe swapy w US$. Poza okresem prezydentury D.Trumpa spread tych instrumentów wobec krzywej niemieckiej dobrze określał kierunek €/US$. Stad nawet powrót €/US$ do parytetu będzie problematyczny.

 

 

Osłabienie złotego prawdopodobnie jeszcze potrwa

  • Kurs €/PLN na razie oparł się na średniej EMA 15. Nadal jednak wskaźniki techniczne dają pole do kontynuacji wzrostu pary. W zeszłym tygodniu €/PLN znalazł się w trendzie bocznym, co powoduje, że np. oscylatory nie pokazują przerwy we wzroście €/PLN, chociaż już wczorajszy ruch nie był mały. Złotemu nie pomaga tez sytuacja fundamentalna. Decyzja RPP, późniejsza konferencja prof. Glapińskiego, czy prezentacja projekcji inflacji tylko utwierdzają inwestorów w przekonaniu, że cykl podwyżek w Polsce zakończył się. Decyzji nie ogłoszono formalnie, ale rynek w praktyce tak traktuje brak zmian stóp na dwóch kolejnych posiedzeniach. Znacząco spadły też koszty utrzymania pozycji na osłabienie PLN wobec tego co obserwowaliśmy jeszcze 2-3 tygodnie temu. Liczymy, że w najbliższych dniach kurs €/PLN dotrze do co najmniej do 4,7230, ale w praktyce większy ruch jest (okolice 4,7450) jest bardzo prawdopodobny.
  • Kierunek dla €/PLN na przełomie roku w dużym stopniu wyznaczy otoczenie międzynarodowe. Nasze szacunki wskazują, że złoty jest o około 3% słabszy wobec euro (w ujęciu wartości godziwej) z uwagi na czynniki polityczne, jak konflikt z UE, czy wojna na Ukrainie. Chociaż wiele czynników ciągle przemawia przeciw złotemu, to rosnący €/US$ znacząco podnosi szanse, że para €/PLN zakończy ten rok poniżej 4,80. Na razie ciągle nie jest to nasz bazowy scenariusz, ale inwestorów cieszą postępy militarne Ukrainy, czy próby osiągnięcia porozumienia przez polski rząd z KE. Rozkład ryzyk nadal sugeruje przecenę złotego pod koniec roku, ale jej skala będzie prawdopodobnie mniejsza niż dotychczas zakładaliśmy.

 

Umiarkowane wzrosty rentowności w USA, stromienie krzywej w kraju

  • Oczekujemy, że odbywające się w tym tygodniu wystąpienia przedstawicieli Fed będą wspierać dalsze wzrosty rentowności Treasuries. Fed już w okolicach wakacji starał się gasić oczekiwania na przedwczesne złagodzenie swojego nastawienia (także było to po zaskoczeniu niższą inflacją). Podobnie powinno być i tym razem, gdyż FOMC wyraźnie obawia się, że przedwczesne złagodzenie warunków monetarnych utrudni walkę z inflacją. Na niemieckim rynku nadal spodziewamy się raczej stabilizacji. Nie liczymy na duże zaskoczenia danymi ze strefy euro, choć i  w tym przypadku rynek będzie raczej wyczulony na rozczarowania, szukając momentu na złagodzenie retoryki EBC.
  • Na krajowym rynku nadal dominują ryzyka stromienia krzywej. Oczekiwane przez nas wzrosty rentowności na rynkach bazowych powinny w większym stopniu wpłynąć na osłabienie krajowego długiego końca (choć nie zapowiada się, aby odbyło się to w większej skali). Z kolei przekaz z RPP, czy wydźwięk projekcji nie dają nadziei na duże podwyżki stóp. To powinno stabilizować krótkie SPW.
  • Obawiamy się, że optymizm inwestorów co do możliwości ograniczenia podaży SPW na 2023 rok są przedwczesne. O przełom w relacjach z KE i odblokowanie KPO może być trudno. Także próby przeniesienia kosztów walki z inflacją na spółki energetyczne niekoniecznie mogą się udać. Zdecydowanym pozytywem dla SPW jest finansowanie w walutach twardych, ale raczej nie zatrzyma to stromienia krzywej SPW również w grudniu.
Czytaj więcej