Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wołodymyr Zełenski

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przedstawił kolejne informacje z sytuacji na froncie po 41 dniach agresji Rosji, koncentrując się na stratach i problemach agresora, a także sukcesach armii ukraińskiej. 200. Brygada Zmechanizowana Floty Północnej miała utracić blisko 30% personelu (jedna batalionowa grupa taktyczna z tej brygady miała zostać zniszczona siłami obrońców, druga wycofana w celu odzyskania zdolności bojowej do obwodu biełgorodzkiego). Z kolei 236. Brygada Artylerii z 20. Armii Ogólnowojskowej Zachodniego Okręgu Wojskowego (OW) miała utracić blisko 20% żołnierzy i uzbrojenia. W Zachodnim OW ma być prowadzona skryta mobilizacja, a stany osobowe jednostek uzupełniane kadrą wojskowych placówek oświatowych. Siły Zbrojne Ukrainy miały wyprzeć nieprzyjaciela z trzech miejscowości w obwodzie chersońskim przy granicy z obwodem dniepropetrowskim, a także zestrzelić osiem rakiet skrzydlatych.

 

O sytuacji w rejonach walk ukraiński Sztab Generalny informuje oględnie. W komunikatach zwraca natomiast uwagę na rosnące zagrożenie wykorzystania do agresji przeciwko Ukrainie terytorium Naddniestrza (na lotnisku w Tyraspolu mają trwać przygotowania do przyjęcia samolotów) oraz możliwość pozostawienia przez Rosjan sił na Białorusi w celu wiązania jednostek ukraińskich na północy a tym samym uniemożliwienia wzmocnienia przez nie innych kierunków obrony. Przedstawiciele MSW Ukrainy zwracają uwagę na kluczowe znaczenie walk na wschodzie, których intensywność w ostatnich dniach miała się zmniejszyć, zaś wzmocnione zostały zgrupowania sił rosyjskich na kierunku Słowiańska. Zasugerowano również, że opracowany został plan wyzwolenia Chersonia.

 

Czytaj również: Pułapki minowe imitujące zabawki i wartościowe przedmioty? Okrucieństwo rosyjskich zagrań przeraża

 

Reklama

Lokalne administracje wojskowo-cywilne informują, że na wschodniej i południowej Ukrainie toczone są ciężkie walki, agresor zwiększył intensywność uderzeń rakietowo-powietrznych na obiekty infrastruktury krytycznej. Trwa blokada, ostrzał i bombardowania Charkowa (nocą 6 kwietnia odnotowano 27 uderzeń, głównie na cele cywilne). Walki trwają na pograniczu obwodów charkowskiego i donieckiego, gdzie obrońcy mieli odeprzeć jeden wrogi atak oraz w rejonie Siewierodoniecka. Ogółem w Donbasie miało zostać odpartych dziewięć rosyjskich ataków. Miejscowości w których znajdują się pozycje ukraińskie są nieprzerwanie ostrzeliwane i bombardowane. W rejonach walk ma miejsce katastrofa humanitarna, gdyż nie ma możliwości ewakuacji pozostałych mieszkańców, ani dostarczenia im pomocy.

 

Z informacji docierających z obwodu mikołajowskiego wynika, że siły rosyjskie częściowo opuściły zajmowane tam wcześniej pozycje (prawdopodobnie w tym samym okresie, w którym wycofywały się z północnych obwodów Ukrainy) i skupiają się na ostrzale i bombardowaniach z pozycji w obwodzie chersońskim. Równocześnie w dalszym ciągu mają trwać walki na pograniczu obu obwodów. Do względnego uspokojenia sytuacji doszło na linii styczności wojsk w północno-wschodniej części obwodu zaporoskiego. W rejonie Odessy agresor ma prowadzić rozpoznanie powietrzne.

 

Wojska rosyjskie kontynuowały uderzenia rakietowo-powietrzne na obiekty infrastruktury krytycznej na całej Ukrainie, atakując głównie składy paliwa i węzły kolejowe. Strona ukraińska prowadzi blokadę informacyjną i o skutkach ataków informuje tylko w przypadku widocznych z daleka pożarów. Ze szczątkowych informacji wynika, że celami prawdopodobnie są przede wszystkim przewożone koleją cysterny z paliwem, ewentualnie z amunicją (o czym mogą świadczyć informacje o eksplozjach). Do ataków doszło na północy obwodu połtawskiego, w rejonie krzemienieckim obwodu tarnopolskiego, a także w rejonie m. Nowomoskowsk i Synelnykowe w obwodzie dniepropetrowskim (miały miejsce dwa ataki, drugi – nocny – został przeprowadzony przez lotnictwo agresora; poinformowano o zniszczeniu składu paliwa), Radziechowa w obwodzie lwowskim oraz Koziatyna w obwodzie winnickim.

Reklama

 

 

5 kwietnia rząd Ukrainy rozszerzył listę rodzajów broni, które mogą być używane przez członków ochotniczych formacji wspólnot terytorialnych – uzupełnił ją o broń strzelecką (dotychczas obowiązywała zgoda na użycie prywatnej broni myśliwskiej). Najważniejszą zmianą jest potwierdzenie prawa do używania przez ochotników broni artyleryjskiej, kierowanych i niekierowanych pocisków rakietowych, granatników, miotaczy ognia, min oraz granatów. Wcześniej Rada Najwyższa zrównała ochotników obrony terytorialnej z weteranami wojennymi, przyznała im status kombatantów i osób niepełnosprawnych w wyniku działań wojennych.

 

Reklama

Wycofanie wojsk rosyjskich z północnych obwodów spowodowało reakcję białoruskiego resortu obrony. W pobliżu granicy Białorusini rozmieścili jednostki piechoty zmechanizowanej, powietrzno-desantowe, artylerii i bezpilotowce. Objęły one ochroną szczególnie ważne obiekty infrastruktury krytycznej takie jak linie kolejowe, mosty, wiadukty itp. W ich pobliżu powstały stanowiska ogniowe dla piechoty i artylerii. Zadania realizowane są we współpracy z jednostkami służby granicznej oraz organami terenowymi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

 

Zobacz także: Miedwiediew rzuca okrutne słowa w stronę Ukrainy! "Oszalałe zwierzęta są gotowe zabijać własnych cywilów"

 

Rosyjski okupant kontynuuje brutalne działania pacyfikacyjne na zajętych terenach, korzystając z pomocy lokalnych kolaborantów. Mer okupowanego Chersonia poinformował, że siły okupacyjne prowadzą działania mające prowadzić do zidentyfikowania lokalnych aktywistów i rodzin ukraińskich żołnierzy. Kolaboranci przejęli opuszczone przed zajęciem miasta bazy danych lokalnego SBU i policji, nie niszcząc przy tym nośników informacji. Rosyjska Gwardia Narodowa i FSB, wykorzystując posiadane informacje, dokonują rewizji i przesłuchań, rabując przy okazji mienie osób podejrzewanych o postawy antyrosyjskie.

 

Reklama

W okupowanym Iziumie w obwodzie charkowskim rosyjscy żołnierze z premedytacją nie pozwalają na udzielenie pomocy humanitarnej i próbują zmusić mieszkańców do wyjazdu do obwodu biełgorodzkiego. Okupanci dysponują listami proskrypcyjnymi i wyłapują osoby, które walczyły w obronie terytorialnej lub w inny sposób wspierają armię ukraińską. W mieście nie funkcjonuje telefonia komórkowa i Internet. Do ludzi próbujących uciec z Iziumu otwierany jest ogień z broni automatycznej. Mer Rubiżnego w obwodzie ługańskim, który opowiedział się po stronie okupanta, przekazał informacje o osobach reprezentujących postawy proukraińskie. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała pod zarzutem zdrady szefa prokuratury rejonowej Mikołajowa. SBU ma dowody na to, że współpracował on z przedstawicielami rosyjskich sił bezpieczeństwa, przekazując im dane o sytuacji w regionie.

 

W ciągu 35 dni okupacji Hostomla w obwodzie kijowskim zaginęło ponad 400 osób. Zostały one najprawdopodobniej uprowadzone, a część została zabita. Według władz lokalnych Rosjanie przed wycofaniem z miasta mieli czas na zatarcie śladów swoich zbrodni.

 

Władze miejskie w Mariupolu poinformowały, że w częściowo okupowanym mieście zaczęły działać rosyjskie mobilne krematoria. Przypomniano, że tydzień temu ostrożne szacunki mówiły o 5 tys. zgonów, ale – jeśli wziąć pod uwagę wielkość miasta i czas trwania blokady – ofiarą okupantów mogły paść dziesiątki tysięcy mieszkańców miasta. Do niszczenia ciał zmarłych okupanci utworzyli specjalne brygady, obsadzone przez miejscowych kolaborantów i oddziałów tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Pracę tych grup koordynuje współpracujący z Rosjanami samozwańczy mer miasta Konstantin Iwaszczenko.

Reklama

 

Burmistrz Charkowa Ihor Terechow zaapelował do obywateli, aby nie wpadali w panikę z powodu informacji o zbliżającym się ataku rosyjskim. Podkreślił, że zwiększono zdolności obronne miasta a jego szturm przyniesie poważne straty...czytaj więcej

 

Zobacz cały materiał

 

Reklama

 

Czytaj więcej