Mówi się, że są jedną z najbogatszych rodzin świata, a ich firma jest największą globalną korporacją. Gdyby ich przedsiębiorstwo było państwem, to miałoby szansę być w pierwszej trzydziestce światowych gospodarek. O kim mowa? To Waltonowie i ich Walmart. W zeszłym tygodniu zrobiło się o nich głośno za sprawą świetnych wyników finansowych. Akcje Walmarta wystrzeliły w górę, a dobra passa trwa nadal.
Amerykański sen Sama Waltona
Amerykański sen przeważnie zaczyna się gdzieś na peryferiach. Na początku są wielkie plany, marzenia, ale przede wszystkim ambicje i ciężka praca. Tak samo było w przypadku Sama Waltona. Młody Walton skończył studia ekonomiczne. Swoją karierę zaczął jak większość z nas – od stażu. Już od początku związany był z sektorem spożywczym, bo staż odbył w jednej z takich sieci sklepów. Człowiek, który zgromadził miliardy, zaczął od skromnej pensji w wysokości 85 dolarów miesięcznie. Jak widać, początki bywają trudne, ale Walton wiedział, że tak nie będzie zawsze. Dużo analizował i śledził rynek spożywczy, konkurencję i kształtowanie się cen produktów. Lata młodości Sama Waltona przypadły na trudny okres – II wojnę światową. To nie stanowiło jednak przeszkody, Sam dorobił się na wojnie. Tuż po jej zakończeniu spełnił swoje pierwsze marzenie – założył mały sklepik spożywczy w Newport w Arkansas. To był dopiero początek sukcesu Sama Waltona i jego rodziny. W 1962 przyszedł czas na poszerzenie swojej działalności. W tym czasie powstał pierwszy dyskont Walmart. Sukcesem pierwszego Walmarta były niskie ceny w porównaniu do konkurencji (co praktykowane jest do dziś). Niskie ceny jednak nie biorą się znikąd. Sam solidnie zaciskał pasa, tłumaczył swoim pracownikom, że sukces zostanie osiągnięty przy niskim wynagrodzeniu, obiecując przy tym lepsze warunki w przyszłości. Model zaciskania pasa okazał się skuteczny.
Sukces Walmarta
Walton realizując swój plan, stawał się rekinem biznesu. Eliminował z rynku słabsze ogniwa, czyli mniejsze sklepy, które nigdy nie dorównały mu z cenami produktów. Sieć Walmart rozrastała się najpierw na inne stany, potem na Europę. Nikt nie mógł zatrzymać ekspansji dyskontu, który działa pod dwoma hasłami: „Wal-Mart. Always Low Prices. Always.” (Zawsze niskie ceny. Zawsze.) i „Save Money. Live Better.” (Oszczędzaj pieniądze. Żyj lepiej.). Jednak nie zawsze było tak kolorowo. Nie odbyło się bez skandali i problemów finansowych. Waltonów oskarżano o łamanie praw pracowników i sprzedaż produktów wykonywanych przez dzieci z Uzbekistanu. Kryzys zażegnano, a Walmart wystosował zakaz sprowadzania produktów bawełnianych, tworzonych przez dzieci. Przedsiębiorstwo dołączyło się także do kampanii przeciwko pracy dzieci w Uzbekistanie. Waltonowie mieli też problemy finansowe, rozwiązanie znaleźli na Wall Street. Wamlart wszedł na giełdę. Było to także zagraniem strategicznym. Sam Walton wiedział, że po śmierci jego majątek przypadnie dzieciom i wnukom, które będą musiały zapłacić wysoki podatek od spadku. Walton zabezpieczył rodzinę i rozdzielił udziały wśród nich. W rodzinie wciąż pozostaje 51% udziałów Walmarta.
Walmart dziś
Dziś sieć sklepów Walmart zatrudnia 2,2 mln pracowników w 11 tys. punktach na całym świecie. 470 mld dolarów – taki jest wynik rocznej sprzedaży Walmarta. Publikacja danych za III kwartał 2017 roku i wystrzelenie akcji w górę, pozwoliło wzbogacić się spadkobiercom Sama Waltona o 11 mld dolarów! I to tylko w jeden dzień. W odpowiedzi na wyniki sieci sklepów, inwestorzy ruszyli szturmem. Ostatecznie, akcje spółki poszybowały o 10%. Każdemu z posiadających najwięcej udziałów z rodziny Waltonów przypadło około 3,1 mld. Taka suma zasiliła konta Jima, Roba i Alice Waltonów. Pozostali członkowie rodziny również zyskali, każdy więc stał się bogatszy w zeszły czwartek. Ale to nie koniec, dobra passa Walmarta na giełdzie trwa nadal. Jeszcze na krótko przed 16 listopada pojedyncza akcja Walmarta warta była mniej niż 90 dolarów. Dziś za jedną akcję Walmarta zapłacimy 97,48 USD.
Walmart
Waltonowie – najbogatsi?
Waltonowie zyskali na giełdowych wzrostach sieci sklepów, wystarczył jeden dzień. Jednak majątek buduje się przez lata. Dzięki ponad 50 latach obecności na rynku, rodzinie udało zgromadzić się majątek wart ponad 150 mld dolarów (dane 2015). W rankingu Forbesa na przełomie 2014/2015 byli najbogatszą rodziną na świecie. Obecnie krąży wiele rankingów, w których mimo wszystko Waltonowie wciąż pozostają w najlepszej trójce np. tuż obok rodziny królewskiej Arabii Saudyjskiej (wg list25.com). Ciekawym zestawieniem jest porównanie działalności charytatywnej Waltonów do Billa Gatesa i Warrena Buffeta. Waltonowie przeznaczyli zaledwie 2% zysków na cele charytatywne, wówczas gdy Gates ofiarował 48%, a Buffet aż 78%.
To nie przeszkadza jednak wizerunkowi rodziny. Sieć sklepów Walmart wpisała się w krajobraz sektora spożywczego na tyle, że rodzina Waltonów jeszcze przez wiele pokoleń będzie dziękować Samowi za realizację jego amerykańskiego marzenia w latach 60. XX wieku.
