Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

W co zainwestować 100 tys zł?

Inwestowanie jest proste, szczególnie w hossie. Rynki rosną i kolejno zaznaczają nowe maksima, a wszystko wydaje się poukładane jak w grze. Tym razem nie było jednak tak łatwo, zawirowania i panika, które przyszły w miarę szerzenia się pandemii, a następnie wybuch wojny w Ukrainie, przypomniały częste błędy. Jakie są najczęstsze pomyłki inwestorów w okresie dominującej czerwieni? Co najczęściej robimy źle, kiedy rynki lecą w dół? Jak i czego najlepiej się wystrzegać?

 

Za wczesne odejście od strategii. Dlaczego nie warto zmieniać strategii w trakcie?

Pamiętajcie w długoterminowym horyzoncie rynek rośnie przez trzy czwarte czasu, a przez jedną czwartą spada, dlatego zmiana strategii jest często najgorszą strategią. Spadki cen akcji nie są niczym niezwykłym, świadomi inwestorzy powinni nauczyć się z nimi żyć. Długoterminowe założenia inwestycyjne powinny uwzględniać wahnięcia koniunktury, a inwestorzy powinni się ich trzymać nawet w momencie, w którym na rynkach wszystko wygląda jakby jutra miało nie być.

 

Reklama

 

Zły timing? Wychwycenie trendu, regularne wpłaty i uśrednianie

Podczas gdy/kiedy rynki się kurczą, to duża część inwestorów stara się trafić w lokalne dołki.  To ryzykowna taktyka i niestety udaje się jedynie nielicznym - najczęściej przypadkowo. Samo wychwycenie trendu i szybka reakcja mogą nie wystarczyć do osiągnięcia korzyści, dlatego najskuteczniej jest wnosić kapitał regularnie. Podobnie jest z wychodzeniem z inwestycji w momencie spadków cen. Inwestorzy przesyłający pieniądze na rynek regularnie, nie powinni zmieniać tego nawyku. Ważne jest, by pamiętać o zasadzie uśredniania ceny zakupu – jeśli raz kupiłem drożej to następną okazję wykorzystam poniżej ceny poprzedniego zakupu.

 

Zakłady kontrariańskie. Walka z trendem ekstremalnie ryzykowana

 Na rynku nic nie dzieje się przez przypadek i stosowanie zbyt prostych schematów w podejmowaniu decyzji inwestycyjnej może nas kosztować dużo czasu lub dużo pieniędzy. Jeśli akcje jakiejś spółki, czy nawet cały rynek są pod dużą presją, ma to swoją przyczynę. Usiłowanie pokonania rynku z pozycji indywidualnego inwestora przypomina walkę z wiatrakami. W trakcie spadków na rynku warto zacisnąć zęby i wytrzymać ruchy do momentu pełnego rozpoznania sytuacji. Agresywne obstawianie przeciwko trendowi może być ekstremalnie ryzykowne.

Reklama

 

 

Zaprzeczanie faktom. To nie inwestor widzi teo czego rynek nie, najczęściej jest wręcz przeciwnie!

Nie każdy inwestor jest analitykiem lub ekonomistą, ale każdy przynajmniej w jakimś stopniu analizuje scenariusze rynkowe. Często, gdy drogi między przyjętą wizją i rzeczywistością zaczynają się rozjeżdżać, inwestorzy uciekają się do kwestionowania rzeczywistości. Nieświadomie doszukują się paradoksu w zastanej sytuacji rynkowej, ponieważ ich zdaniem rynek nie dostrzega tego co oni. Prawda jest jednak często odwrotna, to rynek widzi to, czego inwestor nie potrafi dostrzec. Ten błąd bywa zaliczany do uprzedzeń behawioralnych, o których pisaliśmy już na naszym blogu.

 

Codzienna weryfikacja portfela. Inwestowanie długoterminowe, ingerencja w strategie i kontrola portfela

Reklama

Rozpatrując inwestycje w rytmie dziennym narażamy emocje na pełen ciężar dynamiki rynków. Dużo łatwiej utrzymać reżim inwestycji w podejściu długoterminowym, wtedy inwestowanie nie wiąże się z potrzebą kontroli portfela częściej niż kilka razy do roku. Umiarkowane podejście w sprawdzaniu wartości inwestycji pozwala znacznie uspokoić wahania nastrojów.  W ten sposób zdarzenia o zasięgu dnia, głębsze lub nawet kilkutygodniowe korekty nie będą miały na nas większego wpływu – a tym bardziej na wynik mierzony na przestrzeni dekady i dłużej, dlatego nie ma sensu ekscytować się codziennymi zmianami. Tak naprawdę, im rzadziej inwestor kontroluje portfel, tym mniejszą ma pokusę, by ingerować w strategię.

 

Decydowanie pod presją. Silnej emocje i presja, a ich wpływ na decyzje 

Ciężko byłoby znaleźć inwestora, który przyzna się do podejmowania pochopnych decyzji i uleganiu emocjom w trudnym czasie . Wiemy jednak wszyscy, że ludzie to nie maszyny i nawet świadomi sytuacji często kierujemy się potrzebą powrotu do strefy komfortu. Podejmujemy wtedy nie te decyzje, które trzeba, tylko te, które pozwalają szybciej uwolnić się z sytuacji . Człowiek pod presją przeżywa silne emocje i często stawia przeczucia ponad racjonalia.

Czytaj więcej