Koniec lutego oraz początek marca to mocny wzrost pary USDPLN z poziomu 3,70 w okolice 3,87. Wpływ na powyższe miało przede wszystkim umocnienie dolara amerykańskiego będące rezultatem rosnących oczekiwań co do wcześniejszego zacieśnienia polityki pieniężnej przez Fed w odpowiedzi na narastające oczekiwania inflacyjne, które przełożyły się z kolei na wzrost rentowności obligacji.
Niemniej zgodnie z oczekiwaniami strategów BNP Paribas,
na ostatnim posiedzeniu Fed zasygnalizował brak podwyżki stóp procentowych co najmniej do 2023 roku, co zatrzymało aprecjacje dolara. Z drugiej strony parze USDPLN ciążył sam złoty, który osłabiał się z uwagi na wyższą awersję do ryzykownych aktywów, komentarze przedstawicieli NBP o tym że krajowa waluta jest zbyt mocna, ciążące ryzyko nad sektorem bankowym, ale również w odpowiedzi na pogarszającą się sytuację epidemiologiczną w Polsce, której rezultatem jest ponowny ogólnopolski lockdown.
Bez większego wpływu na notowania krajowej waluty
miała pozytywna rewizja prognoz NBP odnośnie tempa wzrostu gospodarczego przy jednocześnie wyższe inflacji. W powyższym otoczeniu, na koniec 2Q’21 ekonomiści BNP Paribas oczekują notowań pary USDPLN w okolicach 3,61, natomiast w perspektywie końca 2021 roku jest to poziom 3,48.
Argumenty za spadkiem kursu USDPLN
- Znaczące zwiększenie programu luzowania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych.
- Zwiększenie dostępności dolara na rynku poprzez kolejne programy Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych.
- Lepsze od oczekiwań dane makroekonomiczne w kraju i na świecie.
- Zacieśnienie polityki monetarnej przez Radę Polityki Pieniężnej.
Argumenty za wzrostem kursu USDPLN
- Wysoki popyt na dolara na rynku jako na bezpieczną przystań w okresie kryzysu.
- Wydłużanie lockdownu w Polsce za sprawą rosnącej liczby zachorowań na Covid-19.
- Wzrost skali zakupów papierów dłużnych przez Narodowy Bank Polski.
- Interwencie słowne RPP bądź, bezpośrednie działania na rynku.
- Obniżka stóp procentowych w Polsce.