30% w zaledwie 4 dni. Tyle na wartości straciła największa kryptowaluta świata w związku z upadkiem ogromnej giełdy FTX. Tym samym na Bitcoinie przerwany został ponad 4 miesięczny impas w postaci tendencji bocznej. Aktualnie za jednego BTC zapłacimy mniej niż 17 000 dolarów. Jesteśmy zatem na poziomach obserwowanych w listopadzie 2020 roku, a zarazem poniżej poziomów wierzchołka z 2017 roku. Co dalej może wydarzyć się na rynku kryptowalut?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Oglądaj analizę wideo
Partner odcinka
Partnerem odcinka jest giełda Bybit. Kliknij tutaj żeby sprawdzić aktualne promocje
Bitcoin - najgorsze za nami?
Sytuacja z giełdą FTX pokazuje jak niestabilnym rynkiem jest rynek kryptowalut. Tym bardziej, że nie jest to pierwsza sytuacja, w której jeden z liderów rynku ciągnie pozostałe projekty w dół. Straty są wielkie i to na tyle duże, że na przejęcie giełdy FTX nie zdecydował się jedyny gracz, który był w stanie to zrobić. Mowa o giełdzie Binance, notabene spółce, która zainwestowała w FTX w jej początkowym stadium. Po raz kolejny jak bumerang wróciło rynkowe powiedzenie: nie trzymaj środków na giełdzie. Ci, którzy nie zdążyli wypłacić swoich środków muszą liczyć straty. Podobnie z resztą sytuacja wygląda w przypadku funduszy i instytucji zaangażowanych kapitałowo w upadłą giełdę. Tak naprawdę to jakie konsekwencje to bankructwo będzie miało dla rynku dowiemy się za kilka tygodni. Dla rynku kryptowalut to kolejny cios w niewielkim odstępie czasu. W końcu nie opadł jeszcze kurz po sytuacji z Luną. Inwestorzy snują domysły czy kolejne stablecoiny wytrzymają presję sprzedających. Pytanie czy w takim otoczeniu rynkowym nie pojawią się okazje zakupowe?
Zobacz także: Kurs Bitcoina (BTC) runął! Gigant FTX na skraju bankructwa
Okres podwyższonego ryzyka i niepewności
Oczywiście znajdujemy się w okresie, w którym poziom ryzyka związanego z lokowaniem kapitału w kryptowaluty jest podwyższony. Z drugiej natomiast tak dramatyczne informacje jakim była sytuacja z upadkiem Luny oraz giełdy FTX powinny według mojej oceny sprowadzić kurs Bitcoina w okolice 10 000 dolarów. Tak się jednak nie dzieje. Co więcej wolumen, który towarzyszył fali wyprzedaży może świadczyć o wyczerpaniu potencjału spadkowego. Przynajmniej jeżeli mowa o najważniejszych kryptowalutach, takich jak Bitcoin czy Ethereum. Aktualnie dla kursu Bitcoina kluczowym poziomem wsparcia są lokalne dołki, a zatem okolice 15 480 dolarów.