Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

tiktok akcje giełda

Wtorkowa sesja była kolejną, która potoczyła się po myśli inwestorów. Po lekko dodatnich otwarciach główne indeksy europejskie przez dużą część dnia poruszały się w wąskim przedziale wahań, ale grawitując w stronę poziomów neutralnych lub poniżej ich. Wszystko zmieniło się, gdy seria słabych danych z USA stała się katalizatorem gwałtownego spadku rentowności amerykańskiego długu skarbowego, a w konsekwencji także globalnego. Wskazania cen na rynku nieruchomości (-1,3% m/m, najwięcej od marca 2009 r., co przełożyło się na spadek dynamiki rocznej z 16,0% r/r do 13,1% r/r), Richmond Manufacturing Index (-10 pkt. vs. konsensus -5 pkt.) oraz CB Consumer Confidence (102,5 pkt. vs. konsensus 105,9 pkt.) zgodnie wskazują na szybkie chłodzenie koniunktury za oceanem, wywierając presję na Fed, by podczas listopadowego posiedzenia złagodzić ton.

 

Rentowności amerykańskich 2-latek zanurkowały z okolic 4,5% do 4,4%, w godzinach wieczornych i porannych wymazując jednak połowę ruchu. 10-latki, które rozpoczynały dzień niewiele poniżej 4,25% w godzinach porannych kwotowane są natomiast w okolicach 4,08%. Analogiczne ruchy miały miejsce w Europie, co wywołało falę popytu także na akcjach. Główne indeksy UE rosły od 0,94% (DAX) do 1,94% (CAC40). Wyraźnie odstawał Londyn, FTSE100 spadło o 0,01%, ale wynikało to z towarzyszącej powołaniu Rishi’ego Sunaka na premiera silnej aprecjacji funta, który umocnił się względem dolara o 1,68%. Deprecjacja amerykańskiej waluty miała znacznie szerszy charakter, 0,97% zyskało względem niej euro, a 1,40% złoty. Kurs USDPLN po raz pierwszy od września spadł poniżej 4,80.

 

WIG20 wzrósł o 0,75%, mWIG40 o 0,82%, a sWIG80 o 0,33%. Bardzo silnie drożały Allegro (+5,76%) oraz PGE (+6,56%), dużym wsparciem dla głównego indeksu był był także Orlen (+1,95%), ale po zakończeniu buybacku przeceniał się CD Projekt (-2,26%), taniało też 8 innych spółek. W drugim szeregu doskonale zachowywały się ING (+3,48%), Millenium (+5,22%) oraz Livechat (+4,87%), a także spółki energetyczne.

Reklama

 

Sesja w USA rozpoczęła się od ataku popytu, później indeksy przesuwały się w górę powoli, ale systematycznie, by zakończyć dzień wzrostami o 1,63% w przypadku S&P500 i o 2,25% w przypadku NASDAQ. Poza zachowaniem długu wpływ na sentyment miały solidne raporty Coca Coli (+2,40%) oraz General Motors (+3,61%).

 

 

Dzisiejszy dzień zapowiada się niestety znacznie gorzej z uwagi na mało satysfakcjonujące wyniki Microsoftu i Alphabetu. Gigant z Redmond pobił konsensusy przychodów i zysków, co przełożyło się na wzrost sprzedaży o 11% r/r. Na odbiorze liczb zaważyły jednak dwie czerwone flagi – dynamika rozwoju najuważniej śledzonego Azure spadła do 35% r/r, głównie za sprawą kursu dolara. Bardzo słabo wyglądała dynamika sprzedaży Windows (-15% r/r), potwierdzając gwałtowny spadek popytu na PC. Oba czynniki miały wpływ na rewizję prognoz na kolejne kwartały. W handlu posesyjnym spółka straciła 6,65%. O 6,58% taniał po zamknięciu Alphabet, który wydawał się mieć nawet mocniejsze podstawy do przeceny, publikując zyski i przychody o kilka procent poniżej oczekiwań. Inwestorzy znaleźli otuchę w dobrym wyniku segmentu usług w chmurze, ale niepokojąca jest m.in. presja na przychody z Youtube, dla którego coraz poważniejszym konkurentem jest TikTok.

Reklama

 

Pomimo rozczarowania większość indeksów azjatyckich dziś rośnie, Hang Seng zyskuje w momencie pisania komentarza 1,2%. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy sugerują jednak obecnie, że S&P500 wymaże połowę wczorajszego wzrostu, a NASDAQ zdecydowaną większość. W takim otoczeniu scenariuszem bazowym na europejskie otwarcie wydają się przynajmniej lekkie minusy. Sytuacja może nie ulec jednak eskalacji, z uwagi na wyczekiwanie na raport Apple dziś wieczorem. Dopiero rozczarowanie tą publikacją wyzwoliłoby zapewne naprawdę silną falę podaży. W kraju wciąż w centrum uwagi znajdują się rentowności obligacji skarbowych, które spadły na koniec dnia minimalnie poniżej 8%. Spodziewamy się ich dalszej korekty do okolic 7,50%, który to poziom uważamy obecnie za neutralny.

 

Nota prawna

Czytaj więcej