Spółka biotechnologiczna Braster, borykająca się w ostatnim czasie z licznymi problemami, opublikowała w środę 10 lipca komunikat o podpisaniu umowy dystrybucyjnej na rynku południowokoreańskim. W jej ramach na terenie Korei Południowej sprzedawane będą urządzenia firmy, w tym głównie Braster Pro, przeznaczony do użytku w gabinetach lekarskich. Informacja ta spotkała się w optymistycznym przyjęciem akcjonariuszy - kurs Braster na środowej sesji rośnie ponad 14,5%.
Braster zajmuje się produkcją urządzeń do diagnostyki raka piersi z wykorzystaniem opatentowanej przez siebie metody opartej na wykorzystaniu ciekłych kryształów i termografii kontaktowej. W ofercie posiada dwa urządzenia - Braster Pro do użytku profesjonalnego w gabinetach lekarskich oraz System Braster dla klientów indywidualnych, do użytku domowego.
Umowa dystrybucyjna, którą Braster podpisał z południowokoreańską firmą, ma obejmować sprzedaż urządzenia Braster Pro do gabinetów lekarskich, wraz z pakietem badań objętych wysoka marżą. Rozpoczęcie dystrybucji urządzeń rozpocznie się w przyszłym roku i obejmie przynajmniej 320 sztuk, zaś do końca 2022 r. liczba zakupionych urządzeń ma wynieść 3220. Zgodnie z umową, południowokoreański dystrybutor poniesie wszelkie koszty związane z rejestracją urządzenia na tamtejszym rynku. W umowie nie sprecyzowano jednak kar umownych za niewywiązanie się z jej zapisów.
Spółka ma za sobą niewielki kryzys wizerunkowy po medialnych doniesieniach z połowy marca, wedle których czołowi polscy onkolodzy, w tym prezes Polskiej Ligi Walki z Rakiem, skrytykowali metody diagnozy raka piersi oparte na termografii kontaktowej, na których Braster opiera swoje produkty.
Na środowej sesji kurs Braster wyraźnie rośnie. Aktualnie akcje spółki notowane są po 1,9360 PLN, co jest wzrostem o niemal 15%.
Braster 6 maja poinformował o braku środków na wykup obligacji serii A wyemitowanych w 2016 r.
