Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

sentyment rynkowy

W obecnych czasach informacja odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu opinii oraz ma istotny wpływ na podejmowanie określonych działań. Informację można przekazać w sposób obiektywny, ukazując prawdziwą tożsamość, bądź dokonać manipulacji treści w celu osiągnięcia określonych skutków.

 

Już na początku XVI wieku, kiedy tworzył się rynek finansowy, informacje przekazywane bezpośrednio od osób wykorzystywane były do przeprowadzania transakcji na ówczesnych instrumentach handlowych. Różnica między współczesnością, a czasami, w którym handel dopiero się kształtował  jest taka, iż obecnie dostęp do informacji i handlu jest powszechny.

 

Niewątpliwie informacja jest kluczowym czynnikiem kształtowania się sentymentu rynkowego. Codziennie inwestorzy są „zalewani” napływem różnego rodzaju informacji, które na bieżąco docierają na rynek finansowy. Mogą to być dane makroekonomiczne z poszczególnych gospodarek, wypowiedzi polityków, bądź bankierów. Strumień napływających informacji od razu znajduje odzwierciedlenie na rynku w postaci zmiany cen. Ważne jest, aby przy implementacji informacji w działanie wyzbyć się subiektywizmu, zastępując go chłodnym, obiektywnym podejściem do rynku. Nie jest to podejście łatwe, jednakże niezbędne przy podejmowaniu odpowiednich kroków na rynku.

Reklama

 

Co napływające informacje na rynek oznaczają dla inwestora? Tutaj z pomocą przychodzi nam żelazna reguła inwestowania, twierdząca, iż rynek dyskontuje wszystko. Jest to swoiste rynkowe credo, które powinno być trwale zapisane w pamięci inwestorów. Oznacza ono, że wszelkie wiadomości w jak najszybszym czasie są odzwierciedlane w cenach przez uczestników rynku. Tyczy się to danych, które spływają na bieżąco, np. poprzez odczyty PMI z poszczególnych gospodarek na dany miesiąc, jak również oczekiwań rynkowych, które swoim zasięgiem obejmują dłuższy okres. Przykładem tych oczekiwań jakie można było odnotować w ostatnim czasie były np. projekcje FEDu związane z przewidywanymi zmianami wobec stóp procentowych. W związku ze spadającymi oczekiwaniami inflacyjnymi rynek wyceniał, iż możliwa jest nie trzykrotna czy dwukrotna podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku, lecz jedna, przewidziana na grudzień z prawdopodobieństwem 30%. Taka zmiana nastawienia od razu znalazła swój oddźwięk w osłabieniu się dolara oraz wpłynęła na inne instrumenty. W tym przypadku można odnotować fakt, iż rynek od razu wyceniał ewentualność zmiany obniżek stóp, a nie czekał na ich faktyczną zmianę. 

 

Przykładem dyskontowania danych makroekonomicznych może byś sytuacja na EUR/USD z dnia 26.02.2016. O godzinie 14.30 publikowane były dane PKB za IV kwartał 2015 roku z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Prognoza zakładała wzrost PKB na poziomie 0,4%. Sam odczyt zaskoczył rynek i wyniósł dokładnie 1%. Taka sytuacja fundamentalnie powinna umocnić dolara, a więc przyczynić się do spadku EUR/USD, co wobec powyższych założeń rynek uczynił. Dane były katalizatorem to przebicia okrągłego, psychologicznego wsparcia na poziomie 1,1000, jak również silnej strefy 1.0980-1.0950. Ewidentnie silne dane, które od razu wycenili inwestorzy, spowodowały spadek eurodolara do poziomu 1.0911, znajdując się zarazem na minimum tygodniowym.

 

Reklama

Podczas publikacji danych kurs EUR/USD był na poziomie 1.1017, zaś po pięciu minutach dokładnie o godzinie 14.35 wartość wynosiła 1.0987. Rynek obsunął się w tym czasie o 30 pipsów. Inwestor, który po przeanalizowaniu danych, nawet z tym pięciominutowym opóźnieniem, chciał zająć długą pozycję na dolarze, mógł liczyć na potencjalny zysk wynoszący jeszcze ponad 70 pipsów. Dodatkowo, parę godzin wcześniej, ukazała się publikacja inflacji za luty z gospodarki niemieckiej. Wartość HICP wyniosła -0,2% wobec prognozy 0%. Spadająca inflacja spowodowała wzrost oczekiwań wobec działań jakie miałby podjąć Europejski Bank Centralny na najbliższym marcowym spotkaniu, powodując spadek wartości EUR.

 

FXMAG forex dyskontuj wszystko czyli pierwsza teza analizy technicznej w praktyce sentyment rynkowy inwestorzy zmiany cen fed 1FXMAG forex dyskontuj wszystko czyli pierwsza teza analizy technicznej w praktyce sentyment rynkowy inwestorzy zmiany cen fed 1

 

FXMAG forex dyskontuj wszystko czyli pierwsza teza analizy technicznej w praktyce sentyment rynkowy inwestorzy zmiany cen fed 2FXMAG forex dyskontuj wszystko czyli pierwsza teza analizy technicznej w praktyce sentyment rynkowy inwestorzy zmiany cen fed 2

Reklama

Sytuacja ta jest przykładem, w której to rynek automatycznie dyskontuje spływające informacje, a zarazem jego kierunek jest zgodny z analizą fundamentalną. Widzimy, że tutaj analiza fundamentalna idzie w parze z analizą techniczną. Silne dane makroekonomiczne dają dobry i solidny argument do przebicia poziomów cenowych, które z perspektywy AT są ważnymi poziomami wsparcia.

 

Przykładem, który również warto odnotować przy analizie dyskontowania danych makroekonomicznych jest sytuacja na amerykańskim indeksie S&P500 z dnia 6 marca 2015 roku. Był to pierwszy piątek miesiąca, w którym publikowane były dane z amerykańskiego rynku pracy. Wskaźniki, które przy tego typu publikacji mają największy wpływ na rynek to przede wszystkim stopa bezrobocia oraz zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (non-farm payrolls). Prognoza stopy bezrobocia za luty kształtowała się na poziomie 5,6% wobec 5,7%  miesiąc wcześniej. Zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oceniano na 240 tys. wobec 239 tys. Patrząc obiektywnie, rynek widział i wyceniał poprawę na rynku pracy. O godzinie 14.30, podczas publikacji, dane totalnie zaskoczyły! Stopa bezrobocia spadła do poziomu 5,5%, zaś zmiana zatrudnienia osiągnęła zaskakującą wartość na poziomie 295 tys. osób. Wobec tak dobrych danych, giełda amerykańska powinna zyskiwać. Tak też było przez pierwsze parę minut po publikacji. Indeks SP500 po publikacji urósł do poziomu 2102 pkt, po czym gwałtownie runął, spadając aż do końca dnia i osiągając minimum dzienne na poziomie 2065 pkt. Świeca dzienna miała wyraźny wygląd spadkowy, co w zestawieniu z bardzo dobrymi, wręcz wspaniałymi danymi makroekonomicznymi było co najmniej nieracjonalne. Pytanie nasuwa się od razu. Co zatem przyczyniło się do takiego spadku mimo dobrych danych, które powinny wywindować kurs indeksu na nowe, wyższe poziomy? Odpowiedzi na tą sytuację jest parę, jednakże najodpowiedniejsza jest reguła, która funkcjonuje na rynku finansowym od czasów jego istnienia. Czy zasada „kupuj plotki, sprzedawaj fakty” nie brzmi znajomo? No właśnie, ta reguła w głównej mierze miała zastosowanie wobec sytuacji panującej na rynku. Przed publikacją danych, inwestorzy wyceniali poprawę sytuacji na rynku pracy wobec wcześniejszego odczytu i wobec tego się pozycjonowali. W trakcie publikacji część rynku widząc lepszy odczyt od prognoz tylko utwierdziła się w swojej pozycji dokładając nowe pozycje kupna indeksu. Taka sytuacja, w której występuje duży popyt oraz wolumen jest idealnym momentem na zamknięcie dużych pozycji graczy, np. banków czy funduszy hegdingowych, którzy swoje pozycje utrzymują od dłuższego czasu. Na bazie, potwierdzonego, dużego popytu można było zrealizować zyskowne długie pozycje oraz ustawić zlecenia sprzedaży. Należy uwzględnić również, iż tydzień przed publikacją owych danych, dokładnie 25.02.2015 S&P500 zanotował historyczne maksimum na poziomie 2217 pkt., rosnąc praktycznie stabilnie od roku 2009 z przerwami na niewielkie korekty. Poziomy sprzed publikacji danych, mianowicie 2100 pkt. były poziomami, na których część graczy postanowiła zrealizować swoje transakcje, wykorzystując wyśmienite dane makroekonomiczne. W trakcie publikacji danych indeks S&P500 nie urósł, co więcej, nastąpiły gwałtowne spadki spowodowane nagłymi zamknięciami długich pozycji na indeksie. Decyzja FED z października 2014 roku, w której to bank centralny zdecydował się całkowicie wygasić program luzowania ilościowego tzw. QE3, mogła również przyczynić się do spadków na indeksie, wykorzystując do tego solidne dane ekonomiczne. Program ten był w głównej mierze odpowiedzialny za wzrost na giełdach, w którym to tani pieniądz zalewał rynki przyczyniając się również do poprawy sytuacji w realnej gospodarce.

 

Sytuacja na S&P500 jest przykładem, w którym to rynek już wcześniej wycenił lepsze dane makroekonomiczne i zawarł je w cenie, natomiast momentem publikacji posłużył się do zmiany tendencji wzrostowej. Sytuacja na EUR/USD jest zupełnie odwrotna. Lepsze dane dla dolara i gorsze dla euro są dyskontowane po odczycie i są zgodne z fundamentami.

Reklama

 

Handlując na rynku finansowym należy być czujnym jeśli chodzi o inwestowanie pod dane makroekonomiczne. Niewątpliwie inwestorzy szybko dostosowują się do napływających informacji, wyceniając je w cenach. Przed podejmowaniem decyzji inwestycyjnych należy solidnie przeanalizować rynek z zakresu techniki bądź fundamentów. Najefektywniejsza metoda oceny sytuacji występuje w przypadku połączenia obydwu metod dając nam spójny obraz danego instrumentu. Rynek to połączenie ze sobą wielu instrumentów w obrębie, których informacje poruszają się i nadają wyznaczony kierunek. Zadaniem inwestorów jest odpowiednie wykorzystanie spływających informacji i przełożenie je na konkretny czyn. Świadomy inwestor powinien postępować w myśl starej zasady rynkowej: ”Nigdy nie wiń za nic rynek. On zawsze ma racje”.

Czytaj więcej