Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

rentowność amerykańskich obligacji

Huśtawka nastrojów trwa nadal. Wczorajsze odbicie na Wall Street było wyraźne, ale pod koniec handlu połowa z tego ruchu została wymazana. Dzieła dopełniły pesymistyczne nastroje inwestorów azjatyckich i w efekcie S&P500 dzisiaj rano był tam gdzie wczoraj o tej porze. Uwagę zwracają doniesienia o problemach z płynnością w Chinach - stawki stopy overnight repo są najwyższe od 6 lat mimo, że Ludowy Bank Chin wstrzyknął w system ponad 100 mld CNY.  Te turbulencje dotykają bardziej giełdę w Szanghaju, gdyż juan pozostaje stabilny.

W amerykańskich mediach w nagłówkach dominuje nadal sprawa "armii Reddita"

Szum, jaki się wytworzył, oraz podejmowane działania (temat trafił nawet do Senatu, a zajmuje się nim już organ nadzorczy, czyli SEC), pozwala sądzić, że wątek będzie pomału wyciszany i rynki powrócą do starych schematów.

Z informacji makro wczoraj po południu zwracałem uwagę na zaskakująco wysoką inflację HICP w styczniu w Niemczech, co może mieć średnioterminowy wpływ na notowania euro. Dzisiaj rano uwagę powinny przykuć informacje związane z możliwymi zmianami w polityce Banku Japonii. W dokumencie prezentującym opinie po styczniowym posiedzeniu tego gremium znalazły się zalecenia, co do rozważenia zmian w polityce kontroli krzywej rentowności pozwalające na większą tolerancję dla wahań rentowności 10-letnich obligacji rządowych, a także zmian w nabywaniu ETF-ów w ramach programu skupu aktywów. Efekt? Jen jest dzisiaj najsłabszą walutą w gronie G-10 tracąc ponad 0,3 proc. wobec dolara.

Amerykańska waluta znów dzisiaj dominuje, choć zmiany nie są wielkie. W statystykach jest coraz więcej przypadkowości będącej wypadkową huśtawki na rynkach w ostatnich dniach.

OKIEM ANALITYKA - gdzie jest normalność?

Reklama

Szaleńcze wzrosty niektórych śmieciowych spółek w USA, które mają miejsce tylko dlatego, że zostały wytypowane na internetowych forach spekulacyjnych ze względu na duże zaangażowanie instytucji grających na ich spadki. Wyraźny wzrost cen srebra tylko dlatego, że tłum podchwycił wpis o jego mocno zaniżonej wycenie, czy też dzisiejszy ruch na bitcoinie mający uprzedzić potencjalny tweet dość aktywnego ostatnio Elona Muska. Czy to jeszcze jest rynek, czy już kompletna spekulacja? Na tym tle rynek walutowy jawi się jako oaza normalności, chociaż wahania ryzyka uderzają w postaci odprysków na bardziej wrażliwych walutach, jak Antypody, korony skandynawskie, czy też funt. Co dalej? Elementy rynkowego puzzle gdzieś nam się gubią... 

W piątek nieco zaskakujący jest wzrost rentowności amerykańskich obligacji,

który doprowadził do wymazania spadków po "gołębim" przekazie FED ze środy wieczór. Jednocześnie pojawia się pytanie, czy wczorajsze zgaszenie odbicia na Wall Street nie jest aby zapowiedzią wydłużenia korekty na pierwsze dni lutego. W tle mamy dalej otwarte wątki związane z procesem szczepień na COVID i skutecznością podawanych specyfików. Zwłaszcza w kontekście potencjalnych mutacji wirusa. Nieco zapomniane jest też ryzyko geopolityczne, tymczasem z dzisiejszych doniesień wynika, że zachodni wywiad donosi o tym, że Chiny przeprowadzają symulacje wojenne zakładające atak na amerykańskie lotniskowce na Morzu Południowochińskim. Wprawdzie są one nierzeczywiste, ale jest to sygnał, że sytuacja wokół Tajwanu robi się coraz bardziej napięta. Jest to element pokazu siły wobec nowej administracji Bidena, która w najbliższych miesiącach będzie musiała podejmować trudne decyzje, gdyż Chiny będą chciały zrobić wszystko, aby zredefiniować obecne relacje.

 

Nota prawna

Czytaj więcej