Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

renta wdowia

Materiał wideo dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/75260/ oraz https://wideo.pap.pl/videos/75259/

W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw, która dotyczy wprowadzenia renty wdowiej.

 

"Z rentą wdowią ruszamy od 1 stycznia 2025 roku. Wtedy będzie można składać wnioski, a wypłaty nastąpią po pierwszym półroczu, czyli od 1 lipca 2025 roku będzie można zobaczyć na swoim koncie więcej pieniędzy" - powiedział PAP wiceminister rodziny.

 

Jak zaznaczył, aby otrzymać rentę wdowią będzie trzeba spełnić określone warunki. Jednym z nich jest osiągnięcie powszechnego wieku emerytalnego (w przypadku kobiet 60 lat, a mężczyzn 65 lat).

"Renta wdowia, jak sama nazwa wskazuje, jest przeznaczona dla wdów i wdowców. Czy dla wszystkich wdów i wdowców? Nie. Po pierwsze, są to wyłącznie osoby, które są uprawnione z jednej strony do renty rodzinnej po zmarłym małżonku, a po drugie - są uprawnione do własnego świadczenia emerytalno-rentowego, a więc przede wszystkim do emerytury" - wyjaśnił wiceszef MRPiPS.

Reklama

 

Dodał, że do renty wdowiej będą także uprawnione osoby, które owdowiały nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego i pozostawały we wspólności małżeńskiej ze zmarłym małżonkiem.

"Tu chcę od razu uspokoić. Wspólność małżeńska nie oznacza, że osoby te muszą mieć ustrój majątkowy w postaci wspólności majątkowej małżeńskiej. Chodzi tutaj o pozostawanie w faktycznym pożyciu, chodzi o istnienie więzi ekonomicznej między małżonkami przed śmiercią jednego z nich" - powiedział Gajewski.

 

Wskazał, że są małżeństwa, które z różnych powodów żyją od wielu lat oddzielnie. "Są osoby, wobec których np. sąd orzekł separację i w ich przypadku nie ma już więzi ekonomicznej. Są także osoby, które pozostają w związku małżeńskim, chociaż już od kilkudziesięciu czy kilkunastu lat żyją w rozłączeniu, bo np. małżonek mieszka w jakimś odległym kraju, np. w Stanach Zjednoczonych" - dodał wiceminister.

 

Zaznaczył, że w przypadku takich osób nie będzie mowy o pogorszeniu się sytuacji ekonomicznej. "A my chcemy pomóc tym, dla których śmierć małżonka to nie tylko dramat osobisty, ale także wielka trudność ekonomiczna. Kiedy tworzymy razem z małżonkiem wspólne gospodarstwo domowe, to jego śmierć przecież nie powoduje, że rachunki dzielą się przez dwa. (...) I właśnie takim osobom chcemy pomóc tym projektem" - podkreślił.

Reklama

Zgodnie z ustawą drugie świadczenie będzie wypłacane od 1 lipca 2025 r. do 31 grudnia 2026 r. w wysokości 15 proc., a od 1 stycznia 2027 r. w wysokości 25 proc. Limit sumy obu świadczeń ustalono na trzykrotność minimalnej emerytury.

"Ile to jest 15 proc., ile to jest 25 proc. tego drugiego świadczenia? To zależy od jego wysokości. Mamy szacunkowe dane, które mówią, że w tym pierwszym okresie, kiedy będzie to 15 proc. to ta zmiana w sytuacji ekonomicznej emeryta, emerytki, wdowy, wdowca, będzie wynosić trzysta kilkadziesiąt złotych. (...) Wtedy, kiedy będzie to 25 proc., to nasze prognozy wskazują, że średnio będzie to ponad 600 złotych" - wskazał wiceminister.

 

Jednocześnie zaznaczył, że dla jednej osoby 25 proc. to będzie np. 500 zł, a dla innej osoby - może być to 1 tys. zł czy nawet 1,5 tys. zł.

Wiceszef MRPiPS zapowiedział, że w 2028 r. Rada Ministrów - zgodnie z ustawą - będzie musiała się zastanowić, "czy możliwe jest podwyższenie tego wskaźnika z 25 proc. do wyższej kwoty".

"Czy to będzie 30 proc., czy 35 proc., czy 50 proc., to zobaczymy" - dodał wiceszef MRPiPS.(PAP)

 

Autorka: Karolina Kropiwiec

Reklama

 

Czytaj więcej