Od końca 2021 r. sytuacja na polskim rynku drzewnym stanowi ogromne wyzwanie dla lokalnych producentów w segmentach opartych na włóknie drzewnym.
Sektor wyrobów z drewna – uprzywilejowana pozycja konkurencji ze Wschodu.
- Branża drzewna w Polsce zatrudnia 400 tys. osób i wytwarza 6% PKB (za Money).
- Konkurencja ze Wschodu – występuje nie tylko w przemyśle drzewnym, ale tutaj jest bardzo widoczna, podobnie jak w przemyśle spożywczym.
- W Polsce – wzrost cen drewna w 2022 r. o 40% (inne dane: +44% w 3 kwartały 2022 r.). Dostawcy z Ukrainy czy Białorusi (np. palet czy płyt) nie doświadczyli takiej skali wzrostu kosztów i wypierają polskich producentów.
- Wzrost cen drewna – obok monopolu Lasów Państwowych znaczenie miało także skierowanie drewna „na opał” dla energetyki (2 mln m3 pełnowartościowego drewna).
- Przemysł drzewny to tylko jedna z branż powiązanych z budownictwem, która ogranicza produkcję – na Zachodzie inwestycje mieszkaniowe wyhamowały wcześniej niż w Polsce.
Obecnie cena drewna w Polsce, z perspektywy konkurencyjności na rynku europejskim, powoduje największe obciążenie kosztami i wpływa na drastyczny spadek konkurencyjności polskich producentów w segmentach opartych na drewnie. Problem stanowią tutaj nie tylko bardzo wysokie ceny.
- Obecne zasady zakupu drewna przyczyniły się do bezprecedensowej na polskim rynku niestabilności i nieprzewidywalności dostaw oraz braku możliwości długoterminowego planowania działań.
- Ograniczenia będą miały wpływ m.in. na wolumen produkcji papieru pakowego i papieru kserograficznego. Ze względu na nieprzewidywalność dostaw drewna w Polsce zakład w Kwidzynie był zmuszony wycofać się z planowanych inwestycji o wartości blisko 5 mld zł obejmujących zwiększenie produkcji celulozy i budowę piątej maszyny papierniczej.
Komisja Europejska opublikowała plan zmniejszenia zużycia gazu (Winter Preparedness Package), aby zapewnić jego wystarczającą ilość w okresie zimowym.
Zobacz także: Polska gospodarka wkracza w nowy rok z dobrym nastawieniem. Zobacz, czego możemy się spodziewać
Opakowania – rewolucja wymuszona (narzucona) przez UE
- Już 2 lata Polska spóźnia się z wdrożeniem dyrektywy SUP (Single Use Plastic), jak inne kraje.
- Komisja Europejska wprowadza więc rozporządzenie obowiązujące od 2025 r. To duże wyzwanie dla całego łańcucha firm związanych z opakowaniami – dla producentów, projektantów opakowań, technologów, sortowni i firm recyklingujących.
Zmiany:
- Pełen recykling do 2030 r. (system kaucyjny już od 2029 r.), lepsza jakość recyklatu (zakaz wprowadzania opakowań z pewnych materiałów/ technologii).
- Zmniejszenie ilości odpadów o 15% do 2040 r. (więcej opakowań wielokrotnego użytku).
- Opakowania nie tylko wielokrotnego użytku, ale i wielokrotnego napełniania (obowiązek nałożony na producentów – wymagany pewien odsetek takich opakowań).
E-commerce nie będzie wyjęty z obowiązywania tych przepisów, nawet w przypadku działania z krajów trzecich.
- Identyczne regulacje rozporządzenia dla krajów, które mają już różne systemy zbiórki i recyklingu. Może to doprowadzić do chaosu i konieczności zbyt dużych zmian – wyzwania dla wszystkich podmiotów związanych z rynkiem opakowań.
- Wzrosną cele recyklingu, wzrośnie więc też ryzyko kreatywnej księgowości (rozbieżność: cele a możliwości szybkiej implementacji).
- Opakowania zużywają połowę europejskiej produkcji papieru rocznie i 40% tworzyw sztucznych. Stanowią też 36% stałych odpadów komunalnych.
- Jako że produkcja papieru jest częściowo uzależniona od gazu, wszelkie zakłócenia w jego dostawach dla tej branży wpłynęłyby na całą logistykę UE, dostępność papierowych opakowań na żywność i leki, a także na podstawowe produkty higieniczne.
- W wielu miejscach wstrzymanie dostaw gazu do zakładów papierniczych oznaczałoby również mniejszą ilość ciepła dostępnego dla sieci ciepłowniczych zaopatrujących tysiące ludzi.