Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

polityka pieniężna prezentacja

To, co mierzymy, wpływa na to, co robimy. Franklin Templeton i Green Templeton College, University of Oxford, rozpoczęły niedawno trzyczęściową serię wirtualnych sesji akademickich i paneli inwestorskich skupiających się na temacie "The Way Forward: Navigating the COVID Challenge". Naukowcy z Green Templeton College podzielili się swoimi najnowszymi badaniami z profesjonalistami ds. inwestycji Franklin Templeton, mając nadzieję, że dostarczą one praktycznych spostrzeżeń. Ostatnia odsłona trzyczęściowej serii składała się z trzech elementów. Pierwszym z nich był wykład "Building Back Better-But on What Foundations?", wygłoszony przez ekonomistę, laureata nagrody Nobla i profesora Uniwersytetu Columbia, Josepha E. Stiglitza, który został streszczony w części I niniejszego artykułu. Po wykładzie Stephen Dover, główny strateg rynkowy i szef Franklin Templeton Investment Institute, przeprowadził wywiad z profesorem Stiglitzem.

Najważniejsze wnioski z wykładu

Wzrost produktu krajowego brutto (PKB) nie jest sam w sobie wystarczającą miarą ekonomiczną do podejmowania decyzji politycznych i inwestycyjnych. Profesor Stiglitz twierdzi, że rządy i inwestorzy powinni korzystać z tablicy rozdzielczej składającej się z szerokich miar ekonomicznych, aby tworzyć politykę i kierować inwestycjami. Tablica rozdzielcza powinna zawierać pomiary czynników społecznych i środowiskowych. Ponieważ to, co mierzymy, wpływa na to, co robimy, a jeśli mierzymy szersze czynniki, takie jak nierówność dochodów lub wpływ na środowisko, jest bardziej prawdopodobne, że będziemy mieli politykę, która zajmie się tymi kwestiami.

Sam PKB jest zbyt szerokim miernikiem i nie dostarcza wystarczających danych na temat struktury gospodarki. Jeśli mierzymy niewłaściwe czynniki, możemy realizować niewłaściwą politykę w zakresie planowania na rzecz szerokiej i sprzyjającej włączeniu społecznemu siły gospodarczej i zrównoważonego rozwoju. Niski poziom inflacji w przedziale 2%-3% może być pozytywny dla gospodarki i dla równości gospodarczej. Na całym świecie występuje nadwyżka podaży. Większość krajów świata nie ma ani przestrzeni fiskalnej, ani determinacji, by wydać tyle pieniędzy, ile Stany Zjednoczone, aby wyjść z kryzysu COVID-19. Rynki wschodzące (EM) wydają ułamek tej kwoty, a niektóre z tych gospodarek zostały znacznie mocniej dotknięte przez pandemię.

Profesor Stiglitz argumentuje,

że nieco zbyt rozgrzana gospodarka może być pozytywna, ponieważ kiedy mamy bardzo ciasny rynek pracy, istnieje prawdopodobieństwo kompresji płac (kiedy dochody na dole rosną w stosunku do tych na górze). Stwierdza on, że daje to grupom marginalizowanym większe szanse na wejście do siły roboczej. Tak więc ciasny rynek pracy będzie dobry dla naszej gospodarki, jeśli chodzi o redukcję nierówności ekonomicznych. Profesor Stiglitz nie martwi się o inflację w dłuższej perspektywie. Globalnie mamy do czynienia z nadpodażą.

Reklama

Większość świata nie ma ani przestrzeni fiskalnej, ani determinacji, by wydawać tyle pieniędzy, co Stany Zjednoczone, by wyjść z kryzysu COVID-19. Lepsze wskaźniki PKB sam w sobie nie jest wystarczającym miernikiem ogólnego dobrobytu społecznego, trwałości i odporności gospodarczej. Weźmy jako przykład COVID-19. Wiele części świata, w tym Stany Zjednoczone, było nieodpowiednio przygotowanych do zarządzania kryzysem. Wynikało to po części z braku zrozumienia zagrożeń, przed którymi stanęliśmy. Nie podjęliśmy właściwych działań, aby zapewnić całościową siłę gospodarczą.

Potrzebujemy lepszych mierników

To, co mierzymy, wpływa na nasze działania. Jeśli będziemy mierzyć niewłaściwe rzeczy, będziemy robić niewłaściwe rzeczy, jeśli chodzi o planowanie przyszłej siły i trwałości. W Stanach Zjednoczonych obecna administracja mówi o lepszym budowaniu od nowa. Jak ocenimy, czy nam się to udało? Pojedyncza liczba, taka jak PKB, nie oddaje złożoności wielu celów, które musimy osiągnąć. Nie możemy skupiać się tylko na sile materialnej, musimy brać pod uwagę inne czynniki, takie jak degradacja środowiska, równość społeczna i opieka zdrowotna.

Potrzebujemy tablicy rozdzielczej z metrykami do monitorowania i oceny. Weźmy na przykład kwestie związane z ochroną środowiska. Czy jesteśmy na dobrej drodze do ograniczenia emisji? Możemy zmierzyć trajektorie potrzebne do osiągnięcia celów w zakresie emisji dwutlenku węgla i ocenić koszty gospodarcze ich niepodjęcia. Podobnie w opiece zdrowotnej możemy przyjrzeć się takim kwestiom, jak na przykład wskaźniki śmiertelności. Takie dane mogą być bardziej użyteczne niż próby mierzenia tych kwestii w ekwiwalentach dolarowych. Jednym z powodów, dla których Stany Zjednoczone były tak podatne na COVID-19, był duży poziom nierówności w opiece zdrowotnej. Jeśli będziemy dysponować danymi pozwalającymi ocenić te nierówności, będziemy mogli lepiej przygotować się na przyszłą niepewność.

Metryka ubóstwa odgrywa bardzo ważną rolę w ocenie siły gospodarczej

również według prognoz niektórych naukowców z Uniwersytetu Columbia proponowany przez administrację Bidena pakiet ratunkowy o wartości 1,9 bln USD zmniejszy ubóstwo wśród dzieci w Stanach Zjednoczonych o około 50%. W kraju, w którym 20% dzieci żyje w ubóstwie, byłoby to ogromne osiągnięcie.1 Jeśli duża część populacji dorasta w ubóstwie, przy słabej opiece zdrowotnej i braku dostępu do odpowiedniej edukacji, nie wróży to dobrze przyszłemu wzrostowi gospodarczemu nie wróży to dobrze przyszłemu wzrostowi i dobrobytowi kraju.

Są to kwestie, które można lepiej uchwycić w metrykach wykraczających poza to, na czym się teraz skupiamy. Umiarkowana inflacja może być dobra dla gospodarki Profesor Stiglitz nie martwi się o inflację w dłuższej perspektywie. Globalnie mamy do czynienia z nadpodażą. Większość świata nie ma ani przestrzeni fiskalnej, ani determinacji, by wydawać tyle pieniędzy, co Stany Zjednoczone, by wyjść z kryzysu COVID-19. Kraje EM wydają ułamek tej kwoty, a niektóre z tych gospodarek zostały znacznie bardziej dotknięte bardziej dotknięte pandemią. Tak, obserwujemy pewne wąskie gardła w dostawach w poszczególnych obszarach, ale można się tego spodziewać, gdy wychodzimy z 12-miesięcznego przestoju.

Gdy stopy procentowe są na poziomie zerowym lub bliskim zeru,

Reklama

kapitał jest "źle wyceniany". To może prowadzić do złych decyzji inwestycyjnych lub gospodarczych. Jeśli inflacja nieco wzrośnie, a stopy procentowe wzrosną, będziemy mieli lepsze informacje na temat ceny kapitału i w idealnym przypadku będziemy mogli podejmować lepsze decyzje. Dysponujemy narzędziami pozwalającymi na stłumienie inflacji, jeśli będzie ona zbyt wysoka, i możemy monitorować gospodarkę lepiej niż w przeszłości. W istocie, lekko przegrzana gospodarka może być mile widziana. Kiedy mamy bardzo ciasny rynek pracy, na którym występuje kompresja płac, a dochody na dole a dochody na dole rosną proporcjonalnie do tych na górze, udaje nam się zachęcić zmarginalizowane grupy do podjęcia pracy. Ciasny rynek pracy będzie dobry dla naszej gospodarki, jeśli chodzi o zmniejszanie nierówności. W ten sposób doprowadzimy do znacznie bardziej integracyjnego i trwałego ożywienia gospodarczego.

 

Nota prawna  

 

Czytaj więcej