Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

podniesienie stóp procetowych

Dziś o godz. 11:00 Eurostat przedstawi dane o produkcji przemysłowej w strefie euro w maju. Według konsensusu prognoz spadła ona o 0,2% m/m po wzroście o 0,8% m/m w kwietniu. Realizacje tej prognozy oznaczałaby pewne rozczarowanie (wynikające z zatorów w łańcuchach dostaw), które odkłada nieco w przyszłość silną poprawę koniunktury w tym sektorze.

O godz. 14:00 poznamy natomiast dane o bilansie płatniczym w Polsce w maju

Według naszej prognozy saldo rachunku bieżącego wyniesie 1620 mln EUR wobec 1740 mln EUR miesiąc wcześniej. Do oczekiwanego spadku przyczyni się obniżenie salda rachunku obrotów towarowych. Trend ten wraz z przyspieszeniem wzrostu konsumpcji napędzającym import będzie kontynuowany w kolejnych kwartałach.

US: Inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych wzrosła w czerwcu do 5,4% r/r z 5,0% r/r

miesiąc wcześniej tj. do najwyższego poziomu od niespełna 13 lat. Do wysokiego odczytu przyczynia się niska baza odniesienia z ub. roku. Lepiej narastanie presji inflacyjnej oddają wzrosty miesiąc do miesiąca. W tym ujęciu średni poziom cen konsumpcyjnych w USA wzrósł w czerwcu o 0,9% m/m, po wzroście o 0,6% m/m w maju. Dane te okazały się sporo wyższe od konsensusu prognoz, który wynosił 0,5% m/m. Bardzo silnie dynamikę cen podnoszą wzrosty cen używanych aut. W miesiącach kwiecień-czerwiec wyniósł on łącznie ponad 30,0%. Jest to rezultat niewystarczającej podaży nowych aut, których produkcja hamowana jest przez dostawy zbyt niskiej liczby potrzebnych komponentów, np. elektronicznych.

Do silnego popytu na środki indywidualnego transportu

przyczynia się dobra sytuacja dochodowa gospodarstw domowych oraz prawdopodobnie próba ograniczenia użytkowania publicznych środków transportu w obawie o infekcję koronawirusem. Niemniej wzrosty m/m cen w ostatnich miesiącach mają szeroki charakter i dotyczą żywności, odzieży oraz usług transportowych. Wzrosły m/m także ceny energii, co wynika z kształtowania się m.in. cen ropy naftowej na międzynarodowych rynkach.

Informacje te wskazują, że „wąskie gardła” w łańcuchach produkcji, ceny żywności i energii,

Reklama

a także rosnące płace w części branż podnoszą koszty działalności biznesowej, a w warunkach silnego wzrostu popytu przedsiębiorcy są w stanie przerzucić je na amerykańskie gospodarstwa domowe. O ile część tych czynników ma charakter przejściowy w krótkim okresie, to mocny popyt może utrwalać nasilenie presji inflacyjnej. Czerwcowy odczyt inflacji CPI w USA najpewniej nie zmieni w najbliższym czasie retoryki większości członków Fed opowiadających się za pierwszą podwyżką stóp procentowych w USA w 2023 r. Oczekiwań tych nie podzielają w pełni rynki finansowe, które z wysokim prawdopodobieństwem wskazują, że będzie to miało miejsce jeszcze w 2022 r.

 grafika numer 1 grafika numer 1

Wydarzeniem dnia bez wątpienia będzie wystąpienie prezesa amerykańskiej

Rezerwy Federalnej przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, w trakcie którego J.Powell przedstawi półroczny raport na temat polityki monetarnej. Inwestorzy bacznie śledzić będą jego wypowiedzi na temat perspektyw stóp procentowych w szczególności po wczorajszej niespodziance w danych o inflacji w USA, która nieoczekiwanie przyspieszyła (do maksimum z 2008 roku) poddając pod wątpliwość scenariusz Fed o tymczasowości wzrostu tego wskaźnika. Nie uważamy jednak, by narracja J.Powella miała wyraźnie różnić się od tej prezentowanej podczas czerwcowych posiedzeń Fed.

Nakładając na to sytuację techniczną eurodolara oznaczałoby to powrót kursu EUR/USD na wyższe poziomy

Taki scenariusz byłby ponadto wsparciem dla złotego, który w relacji do euro tkwi na najwyższym od ponad 2-miesięcy poziomie. Liczymy, iż bariera 4,5730 stanowi kres osłabienia polskiej waluty. Tym bardziej, iż nie uważamy, by bieżąca sytuacja pandemiczna – mimo odnotowywanego stopniowego pogorszenia – uzasadniała tak słabe nastroje. Co więcej wsparciem dla złotego – i przypomnieniem o solidnych fundamentach polskiej gospodarki – powinny być także dzisiejsze dane o bilansie płatniczym. 

 grafika numer 2 grafika numer 2

Złoty pozostawał wczoraj pod presją sprzedających a kurs EUR/PLN

Reklama

– po szóstej z rzędu wzrostowej sesji – przesunął się krótkotrwale do poziomu 4,5730 tj. maksimum z początku maja. Niezmiennie źródłem przeceny złotego jest słabszy sentyment zewnętrzny związany między innymi z niedawnymi negatywnymi niespodziankami w danych makroekonomicznych a który wyrażony jest przez zniżkującego eurodolara (ściśle ujemna korelacja z parą EUR/PLN).

Dodatkowym argumentem przemawiającym za osłabieniem polskiej waluty jest wciąż łagodna retoryka prezesa Narodowego Banku Polskiego w kwestii perspektyw normalizacji polityki pieniężnej (nawet pomimo argumentów za rozpoczęciem cyklu podwyżek stóp procentowych w lipcowej projekcji makroekonomicznej NBP). Przed nami nie koniec emocji. Kurs EUR/USD dysponuje bowiem potencjałem do kontynuacji zniżki, co miałoby swoje konsekwencje także dla złotego (zwyżka notowań EUR/PLN). Uważamy jednak, iż czasowo dojście do zmniejszenia korelacji pomiędzy wskazywanymi parami.

 grafika numer 3 grafika numer 3

Dolar zyskał obecnie argument za umocnieniem

w postaci wczorajszej kolejnej niespodzianki inflacyjnej w danych CPI z USA. Uważamy, iż spowoduje to nasilenie trendów globalnych, co może pośrednio umacniać także waluty regionu CEE. Złoty natomiast powinien umacniać się także z powodu optymistycznych perspektyw polskiej gospodarki. W naszej ocenie bieżąca wycena złotego do euro (2-miesięczny szczyt) zdyskontowała również zbyt pesymistyczny scenariusz dotyczący możliwego przebiegu kolejnej fali pandemii (liczba hospitalizacji w powodu COVID-19 w Europie jest nieporównywalnie mniejsza niż poprzednio).

W rezultacie o ile uważamy spadek eurodolara za scenariusz bazowy,

to liczę ponadto na niewielkie umocnienie polskiej waluty. Eurodolar zniżkował wczoraj zgodnie z naszymi oczekiwaniami konsekwentnie realizując scenariusz technicznych wynikający z miesięcznego kanału spadkowego. Zakres zniżki był bardzo okazały (cała szerokość kanału tj. cent) gdyż nieoczekiwanie wsparciem dla amerykańskiej waluty okazały się zdecydowanie wyższe od konsensusu dane dotyczące amerykańskiej inflacji CPI.

Reklama

 grafika numer 4 grafika numer 4

We wtorek euro taniało

także w stosunku do szwajcarskiego franka a kurs EUR/CHF obniżył się do 1,0820 tj. poziomu ostatni raz odnotowanego w połowie lutego tego roku, gdy mieliśmy do czynienia ze skrajnie pesymistycznymi nastrojami z powodu rosnącej liczby zachorowań na COVID-19 i wielu restrykcji gospodarczych. Co ciekawe większych zmian nie obserwowaliśmy w wycenie obligacji rynków bazowych. Dochodowość Bunda i amerykańskiej 10-latki pozostawała względnie stabilna odnotowując kosmetyczną zwyżkę rentowności. 

 grafika numer 5 grafika numer 5

Czytaj więcej

Artykuły związane z podniesienie stóp procetowych