Nastroje inwestorów przewidują przede wszystkim dużą zmienność. Rynek opcyjny wycenia ruch indeksu S&P 500 o 1% po danych (potencjalnie zarówno w górę jak i w dół). Dane o inflacji stanowią teraz jeden z najważniejszych tematów, na które zwracają uwagę inwestorzy. Sezon wynikowy w USA popchnął wyceny spółek w górę, a indeksowi udało się nadrobić straty wywołane odczytem inflacji w poprzednim miesiącu. Warto zauważyć, że odczyty te od początku tego roku pozostają powyżej oczekiwań, co oddala perspektywę szybszych obniżek stóp procentowych. Jeżeli trend ten utrzyma się, możemy spodziewać się, że nastroje o potencjalnej stagflacji powrócą na rynek, a tym samym mogą obciążyć wyceny spółek. W takiej sytuacji historycznie rynek akcji nie radził sobie najlepiej.
Jednocześnie lepsze od oczekiwań dane mogą przywrócić nadzieję inwestorom odnośnie powrotu na stół tematu obniżek stóp procentowych, a także osłabić jastrzębie nastroje FEDu. Odwrócenie się narracji Rezerwy Federalnej i uwolnienie rynku od wiszącej nad nim presji inflacyjnej mogłyby pozwolić bykom na wypchnięcie indeksu w kierunku nowych historycznych szczytów. W związku z wysokimi wycenami spółek amerykańskich (S&P 500 notowane jest obecnie na poziomie 21,45x forward P/E, czyli wartości wyższej od średniej i mediany za ostatnie 5 lat) osłabienie tendencji inflacyjnych prowadzące do obniżenia stóp procentowych może być kluczowe w podtrzymaniu dalszych wzrostów, gdyż wciąż rosnąca relatywna wycena spółek osłabia atrakcyjność rynku. Coraz większa presja utrzymania się wysokiej stopy wolnej od ryzyka połączonej z wysokim kosztem kapitału dla spółek może odsunąć inwestorów od lokowania swoich środków na rynku akcji.
Tak czy inaczej, wygląda na to, że tydzień danych inflacyjnych będzie naznaczony wzmożoną zmiennością. Na razie inwestorzy zakładają optymistyczny scenariusz, a na Wall Street dominuje dziś kolor zielony. S&P 500 wzrasta o 0,1%, Dow Jones o 0,2%, a Russell 2000 notuje prawie 1% wzrost.
