Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

notowania giełdowe indeksy

Dzień, w którym WIG20USD czyli WIG20 wyrażony w dolarach, zyskał 9% to dobry moment by rozważyć czego należy i nie należy oczekiwać od dywersyfikacji geograficznej. W ostatnim tekście z serii Wykres Dnia zwróciłem uwagę na fakt, że skrzywienie lokalne to jeden z najpopularniejszy błędów inwestycyjnych. Na niewielkich rynkach lokalni inwestorzy mają ulokowane nawet 90% czy 95% wszystkich swoich aktywów. Polska jest przykładem takiego rynku. Udział polskich akcji w globalnych indeksach jest marginalnie niewielki. Na przykład polskie akcje stanowią 0,1% globalnego indeksu MSCI ACWI. Polscy inwestorzy w tym jednym promilu globalnego rynku mają ulokowane około 90% swoich środków zainwestowanych w akcje.

 

Czytaj także: Kontrakty terminowe na WIG20. Znów cofnięcie?

 

Najnowszy raport Credit Suisse Global Investment Returns Yearbook 2022 podaje ciekawy kontekst historyczny dla skrzywienia lokalnego. Otóż okazuje się, że inwestorzy na początku XX wieku byli całkiem dobrze zdywersyfikowani geograficznie. Raport cytuje dane, które wskazują, że wskaźnik dywersyfikacji geograficznej (odsetek aktywów ulokowanych poza lokalnym rynkiem) wyniósł pomiędzy 23% a 51% dla inwestorów w UK, 32% dla inwestorów we Francji i 46% dla inwestorów w Niemczech. No ale potem przyszły dwie wojny światowe i pół wieku zimnej wojny. 

Reklama

Sytuacja, którą przeżywają obecnie inwestorzy w Rosji – ich rynek zaliczył katastroficzny spadek na poziomie 70% – 80% (po uwzględnieniu efektu walutowego) a dodatkowo jest już od wielu dni zawieszony – pokazuje jedną z korzyści dywersyfikacji geograficznej. Jest nią unikanie katastroficznych, w tym całkowitych, spadków związanych ze specyficznym ryzykiem lokalnego rynku.

Większość inwestorów ryzyko katastroficznych albo całkowitych spadków wiąże z dużymi, negatywnymi szokami politycznymi lub geopolitycznymi. Dla polskich inwestorów w latach trzydziestych takim szokiem była II wojna światowa. Ta sama wojna przyniosła także całkowite albo niemal całkowite straty dla inwestorów w Niemczech czy Japonii. Świetnie znanymi przypadkami są rewolucje polityczne w Rosji i w Chinach, które także całkowicie zniszczyły zainwestowany na tych rynkach kapitał.

Jednak rewolucje i wojny to nie jedyne potencjalne przyczyny katastroficznych spadków. Może do nich doprowadzić (zwłaszcza z uwzględnieniem efektu walutowego) okres skrajnie nieodpowiedzialnej polityki gospodarczej lub monetarnej. Można też wskazać liczne przypadki w których nieodpowiedzialna polityka gospodarcza lub monetarna w połączeniu z globalnym lub regionalnym kryzysem doprowadziła do katastroficznych spadków na lokalnych rynkach: Islandia w czasie globalnego kryzysu finansowego, Cypr w czasie europejskiego kryzysu zadłużeniowego, Tajwan i Korea Południowa w czasie kryzysu azjatyckiego.

W raporcie Bridgewater z 2019 roku znajduje się pouczające zestawienie największych obsunięć w grupie kilkunastu rynków akcyjnych.

Za Bridgewater

Reklama

 

Kilka rzeczy robi na mnie wrażenie w tym zestawieniu. Po pierwsze skala obsunięć. Po drugie liczba w przypadków, w których nie zdołano jeszcze odrobić strat. Po trzecie fakt, że zestawienie nie obejmuje peryferyjnych, niewielkich, „egzotycznych” rynków.

Dla mnie uniknięcie katastroficznego scenariusza, w którym to mój lokalny rynek okaże się tym pechowym, który będzie otwierał zestawienia największych obsunięć w XXI wieku albo stanowił przestrogę przed całkowitą stratą kapitału, to największa zaleta dywersyfikacji geograficznej.

Nie jest to jedyna zaleta dywersyfikacji geograficznej, która ma też właściwości typowe dla każdej dywersyfikacji: „uśrednia” okresowe stopy zwrotu i zmniejsza zmienność portfela. We wspomnianym już Suisse Global Investment Returns Yearbook 2022 znajduje się wykres pokazujący tę stronę dywersyfikacji geograficznej w odniesieniu do 21 rynków rozwiniętych z danymi finansowymi od 1900 roku.

 

Zobacz także: Kolejne spadki na rynkach! Indeks WIG20 w dół. Nadchodzi powrót problemów z COVID-19?

 

Za Credit Suisse 

Jak widać przejście z koncentracji na lokalnym rynku na globalnie zdywersyfikowany portfel ważony kapitalizacją obniża odchylenie standardowe wyników portfela z około 29% do 17% rocznie. 

Nie jestem natomiast zwolennikiem „reklamowania” dywersyfikacji geograficznej przez sugerowanie, że może zapewnić bardziej atrakcyjne stopy zwrotu niż lokalny rynek. Jeśli popatrzymy na dane historyczne to takie stwierdzenie okaże się prawdziwe dla większości lokalnych rynków. Duża w tym zasługa kluczowego globalnego rynku – USA, który był jednym z najlepszych pod względem stóp zwrotu w ostatnim stuleciu.

Faktem jest jednak, że większość inwestorów swoje wyniki inwestycyjne ocenia w relatywnie krótkich horyzontach czasowych. W takich okresach zdywersyfikowany globalnie portfel może spisywać się gorzej niż portfel lokalny. Tak na przykład było z dywersyfikacją geograficzną w przypadku amerykańskich inwestorów w ostatniej dekadzie. Taka sytuacja nie neguje korzyści z dywersyfikacji geograficznej, nie jest argumentem przeciwko takiemu podejściu do inwestowania

 

Reklama

 

 

Oryginalny artykuł znajdziesz pod tym linkiem. Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.

Czytaj blogi bossa


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału. Inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem.

Czytaj więcej