Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

notowania Apple

Dzisiejszy spadek akcji Apple może doprowadzić do stanów przedzawałowych wszystkich inwestorów, którzy podchodzą do inwestycji długoterminowo i nie śledzą informacji na bieżąco. Jednak nie ma powodów do paniki. Już wyjaśniamy co się wydarzyło.

To tylko split

Spokojnie, to nie koniec świata, ani druga fala pandemii koronawirusa. Jedynym powodem drastycznej przeceny na akcjach Apple, jest split. Zabieg ten ma na celu obniżenie ceny nominalnej jednej akcji, aby była ona bardzie dostępna dla osób z mniej zasobnym portfelem. W przypadku spółki Apple, zdecydowano o splicie w proporcjach 4:1. Oznacza to, że każdy posiadacz 1 akcji, otrzyma 3 kolejne, natomiast cena spadnie o ¾ wartości. W ten sposób będziemy mieli dokładnie taką samą łączną kapitalizację, ale pojedyncza akcja zamiast 500 dolarów, będzie oscylowała w okolicach 125 dolarów.

Czy kurs Apple znów wystrzeli?

Sprytny zabieg jest znany już od dawna i w większości przypadków doprowadza do kolejnej fali wzrostowej. Warto jednak pamiętać, iż od ogłoszenia planów o splicie, cena akcji Apple wzrosła już kilkanaście procent. W długiej perspektywie czasu nie był on dotychczas groźny. Jak się bowiem okazuje, nie jest to pierwszy split w historii Apple. Wcześniej dochodziło do niego już czterokrotnie. W 1987, 2000 i 2005 występował w stosunku 2:1, natomiast w 2014 wyniósł aż 7:1.

Split- czy jest niebezpieczny dla rynków finsowych?

Sam split nie ma wpływu na rynki finansowe, ponieważ z matematycznego punktu widzenia kompletnie nic się nie zmienia. Jednak istnieje drugie dno całej tej sytuacji. Biorą pod uwagę, że do splitu dochodzi również na akcjach Tesli, która jest kolejnym przykładem ekstremalnego trendu wzrostowego, w głowie mogą się rodzić podobieństwa do bańki internetowej. Co się później stało? Zapraszam na obszerny artykuł w ostatnim numerze magazynu Inwestor, gdzie dokładnie to opisujemy. Z kodem rabatowym WEBINAR naliczana jest zniżka 20%.

Czytaj więcej