FED i inne banki centralne potrafią czynić cuda. Przerażająca pandemia koronawirusa, stała się kolejnym pretekstem do abstrakcyjnego zwiększenia płynności na rynku, dzięki czemu kapitał rozlewa się po świecie szerokim strumieniem.
Mocny tydzień na azjatyckich rynkach akcji
Podobnie jak w zeszłym tygodniu, tak i tym razem, oglądamy mnóstwo zieleni w podsumowaniu tygodniowych wyników stóp zwrotu na rynkach azjatyckich. Najlepiej poradził sobie indeks Nikkei, który zyskał aż +4,30%. Niewiele gorzej było na Filipinach, gdzie obserwowaliśmy wzrosty sięgające 3,95%. Na trzecim stopniu podium znalazła się giełda w Hong Kongu ze wzrostem głównego indeksu o +2,66% w skali tygodnia.
Szokująca solidarność na indeksach europejskich
Bardzo rzadko się zdarza aby niemal wszystkie indeksy z danego regionu odnotowały dodatnią stopę zwrotu. W tym tygodniu na 33 indeksy europejskie, wyłącznie jeden zaksięgował stratę względem poziomu zamknięcia sprzed tygodnia. Średnie wzrosty wynosiły około 2%.
Mocna korekta w Argentynie
Przez kilka tygodni zachwycaliśmy się fenomenalną postawą argentyńskiego indeksu Merval, który z tygodnia na tydzień piął się dynamicznie ku górze. Niestety każda passa ma swój koniec. Tak też jest i w tym przypadku. Merval odnotował w tym tygodniu przecenę wynoszącą aż -7,22%.
Wykres 1: Argentyński indeks Merval (5 dni)
Stany Zjednoczone konsekwentnie do góry
W USA jak na razie wciąż bez zmian. Kierunek północny jest jedynym obowiązującym, dopóki nad Wall Street czuwa pan prezydent Donald Trump. Zyskały wszystkie 3 główne indeksy, choć technologiczny Nasdaq Composite wykazuje objawy zadyszki, ponieważ wspiął się jedynie o +0,08% w trakcie całego tygodnia. Znacznie lepiej poradziły sobie: S&P500 (+0,64%), a przede wszystkim Dow Jones Industrial (+1,81%).
Wykres 2: Nasdaq Composite (5 dni)
Wykres 3: S&P500 (5 dni)
Wykres 4: Dow Jones Industrial (5 dni)
