Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

mieszkanie w 2024

  • Była sprawozdawczyni ONZ oceniła, że obecność funduszy inwestycyjnych na rynku nieruchomości ma katastrofalne skutki
  • Choć budują one mieszkania, to często powodują windowanie cen nieruchomości
  • Problemem jest również to, że mieszkania te często trafiają na wynajem lub do bogatych inwestorów

 

Wielki kapitał handluje tysiącami mieszkań

Rynek nieruchomości w Europie jest coraz mocniej zdominowany przez fundusze inwestycyjne. Firmy te kupują setki, a nawet tysiące mieszkań za jednym razem, a następnie przeznaczają je na wynajem.

Ostatnia głośna transakcja to zakup 3 tys. mieszkań w Wielkiej Brytanii przez brytyjski prywatny fundusz emerytalny “Universities Superannuation Scheme” od amerykańskiej firmy inwestycyjnej Blackstone. Ten “zestaw” nieruchomości rozsiany jest po całej Wielkiej Brytanii w 250 różnych lokalizacjach.

Transakcja opiewała na zawrotną sumę 405 mln GBP i jest jedną z największych w brytyjskim sektorze mieszkaniowym w tym roku.

Jest to również największa transakcja obejmująca nieruchomości na zasadach współwłasności w historii Wielkiej Brytanii, bowiem w takim systemie zakupione mieszkanie oferować będzie fundusz emerytalny. Jest to program, który pozwala na zakup części mieszkania teraz z opcją wykupienia reszty lokalu w przyszłości.

Reklama

Program jest otwarty dla osób, których dochód gospodarstwa domowego wynosi do 80 tys. GBP rocznie lub do 90 tys. GBP rocznie w Londynie.

Sprzedawca we wspomnianej wcześniej transakcji, firma Blackstone, zakupiła w ramach innej umowy 1750 mieszkań od firmy Vistra w czerwcu za 580 mln GPB.

Blackstone mocno stawia na rynek nieruchomości w Wielkiej Brytanii. W tym kraju popyt na mieszkania znacznie przewyższa ich podaż, a to układ, który zwykle skutkuje wzrostem cen, co jest korzystne dla inwestorów.

W Wielkiej Brytanii rynek nieruchomości nie jest jeszcze tak mocno skoncentrowany w rękach dużych graczy jak w innych dużych gospodarkach. Według Savills, inwestycje instytucjonalne w budownictwo mieszkaniowe w UK stanowią zaledwie 2% całkowitych wynajmowanych mieszkań, w porównaniu z ponad 35% w Niemczech i USA.

Jednak sytuacja ta zmienia się. Kapitał napływający na rynek działający na zasadzie “wybuduj i wynajmij" osiągnęły 4,6 mld GBP w 2023 roku. Jest to dwa razy więcej niż w 2016 roku, wynika z danych Knight Frank.

Amerykańska firma Blackstone poprzez spółkę Sage Homes założoną w 2017 roku wydała już 3,7 mld GBP na budowę 22,6 tys. mieszkań czynszowych i własnościowych, z czego 17 tys. już zostało wybudowanych. Z jednej strony, to zwiększenie podaży mieszkań. Z drugiej strony, eksperci zwracają uwagę na to, że takie budownictwo może pogłębić społeczne problemy rynku nieruchomości, a nie je naprawić.

Reklama

 

Zobacz również: Zawrotne zyski dewelopera. Marża 48% na budowie wielkiego warszawskiego osiedla

 

Katastrofalne skutki udziału funduszy inwestycyjnych na rynku nieruchomości w UK

Fundusze inwestycyjne na rynku nieruchomości mogą pogłębiać kryzys mieszkaniowy i prowadzić do jeszcze mniejszej dostępności mieszkań, ostrzegła była ekspertka ONZ, Leilani Farha, specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. prawa do mieszkania.

Nie przebierała ona w słowach i wprost mówiła o “katastrofalnych” skutkach działalności mieszkaniowej funduszy inwestycyjnych. Według niej, programy budowy mieszkań na wynajem wspierane przez takie firmy nie są zazwyczaj skierowane do osób o niższych dochodach. 

"To właśnie tam znajduje się kryzys mieszkaniowy. Kryzys mieszkaniowy to kryzys przystępności cenowej" - podkreśliła Farha.

Reklama

Była ekspert ONZ zwróciła uwagę na to, że fundusze inwestycyjne budują całe osiedla, a potem sprzedają je wielkiemu inwestorowi, który oferuje je na wynajem po często wygórowanej cenie.

"Młodzi ludzie i młode rodziny dostają dwie złe rzeczy na raz" - powiedziała. "Otrzymują kiepskie warunki wynajmu i niedostępne opcje posiadania mieszkania. To utknięcie między młotem a kowadłem. To całkowicie niesprawiedliwe dla młodego pokolenia" - podkreśliła.

Wśród prywatnych firm inwestycyjnych Leilani Farha wymieniła właśnie amerykańską Blackstone i jej spółki zależne. Oskarżyła ją o rzekome zawyżanie czynszów, nakładanie wysokich opłat, obarczanie lokatorów kosztami naprawy czy podejmowanie agresywnych eksmisji w celu ochrony interesów wynajmującego. Oczywiście, Blackstone stanowczo zaprzecza tym zarzutom.

"Spodziewałabym się, że firmy private equity będą wydawać tak mało, jak to tylko możliwe na budowę i utrzymanie nieruchomości” - podkreśliła była eksperta ONZ ds. prawa do mieszkania.

 

Czytaj także: Mieszkania w Niemczech potaniały o 20% w 2 lata, a w Polsce podrożały o 20% w rok

Czytaj więcej

Artykuły związane z mieszkanie w 2024