Miesięczne raty kredytu hipotecznego według wielkości kredytu

• Mediana raty kredytu hipotecznego w USA wynosi około 2200 dolarów miesięcznie.
• Skąd ten nagły wystrzał? Co się dzieje na rynku nieruchomości?

 

Raty kredytów hipotecznych na szczytach

Według firmy Zillow, zajmującej się rynkiem nieruchomości, typowy nabywca w USA płaci obecnie prawie 2200 USD miesięcznie przy wpłacie początkowej wynoszącej 10%. Od stycznia 2020 roku miesięczna rata kredytu hipotecznego na przeciętny dom w USA wzrosła niemal dwukrotnie, zwiększając się w tym okresie o 96%.

 

Wykres. Madiana raty kredytów hipotecznych dla nowych kredytobiorców w USA.

✕

Źródło: Liz Ann Sonders, X.

 

Po wzroście popytu na zakup domu i mobilności podczas pandemii oraz podwojeniu stawek kredytów hipotecznych, kupujący domy muszą teraz zarabiać 106 000 USD, aby pozwolić sobie na przeciętny dom w Stanach Zjednoczonych — powiedział Divounguy, starszy ekonomista w Zillow.

 

Pożyczkodawcy uważają, że kredyt hipoteczny jest „wygodnie” przystępny, gdy jego miesięczna rata stanowi jedną trzecią średnich miesięcznych zarobków pożyczkobiorcy lub jest niższa. Z danych Zillow wynika, że przeciętna miesięczna rata wynosi 2200 USD, co oznacza, że teoretycznie byłaby ona dostępna dla osoby zarabiającej 77 000 USD rocznie. Obecnie, gdy średnia wpłata początkowa wynosząca 127 000 USD stanowi około jedną trzecią średniej ceny domu w Ameryce i prawie dwukrotnie przewyższa średni dochód gospodarstwa domowego, rynek nieruchomości zaczyna wykazywać oznaki spowolnienia. - mówili analitycy Zillow. 

 

Tabela. Miesięczne raty kredytu hipotecznego według wielkości kredytu.

Źródło: National Association of Realtors

 

Zobacz: Ceny mieszkań pikują. W Krakowie z tygodnia na tydzień taniej o 10 tysięcy

 

Dlaczego raty kredytów są aż tak wysokie

Mariusz Wilner, ekspert ds. rynku nieruchomości, podkreśla, że taka wysokość rat kredytowych nie powinna budzić znacznych obaw. Wynika to przede wszystkim z utrzymujących się na wysokim poziomie stóp procentowych. - Rzeczywiście, raty kredytów hipotecznych dla nowych kredytobiorców w Stanach są teraz wysokie – praktycznie dwukrotnie wyższe niż w 2020 roku. Gdy spojrzymy na wykres, może to wywoływać pewien niepokój i wrażenie, że bańka nieruchomościowa może zaraz pęknąć. Jednak wysokie raty to w głównej mierze efekt utrzymywanych na wysokim poziomie stóp procentowych, które od początku 2022 roku systematycznie rosły – z poziomu 0,25% aż do 5,5% w połowie 2023 roku, gdzie pozostają do dziś. Podnoszenie stóp było oczywiście odpowiedzią na szalejącą po pandemii inflację, która w pewnym momencie przekroczyła 9% w połowie 2022 roku. - mówił dla FXMAG.

Analityk zaznacza jednak, że obecna sytuacja jest diametralnie różna od poprzednich. - Inflacja w lipcu spadła do łagodnych 2,9%, co jest wynikiem bardzo zbliżonym do celu inflacyjnego Fedu. Wszystko wskazuje więc na to, że na wrześniowym posiedzeniu bank centralny USA zdecyduje się na rozpoczęcie obniżania stóp procentowych. Oznaczałoby to spadek wysokości rat, co z kolei nie tylko otworzyłoby drzwi do zakupu nieruchomości szerszemu gronu kupujących, ale także zachęciłoby inwestorów do realizowania nowych projektów. W mojej ocenie to ostatnie stanowi kluczowy czynnik dla ustabilizowania się sytuacji. Bo jeżeli przy tak wysokich stopach, jak obecnie, ceny nieruchomości nie przestają rosnąć, oznacza to dwie rzeczy. Po pierwsze, że popyt na nieruchomości pozostaje silny, a po drugie, że oferta nie nadąża za popytem. Buduje się zbyt mało, bo kredyt jest drogi, a deweloperzy ostrożni. Dlatego ceny pozostają wysokie. - podkreślił Wilner.

 

Zobacz: Gdzie są najdroższe mieszkania na wynajem? W tych miastach zapłacisz najwięcej

 

Kryzysu na rynku nieruchomości w USA nie ma

Mariusz Wilner: Obecna sytuacja na rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych jest złożona, jednak nie widzę, aby wykazywał on oznaki załamania. Wręcz przeciwnie - fundamentalne czynniki, utrzymujące ceny na wysokim poziomie, ewidentnie pozostają silne. Osobiście uważam, że wszelkie przepowiednie o nadchodzącym krachu na miarę tego z 2008 roku są mocno przesadzone. Gospodarstwa domowe mają obecnie znacznie lepszą kondycję ekonomiczną niż kilka lat temu, co przekłada się na większą stabilność finansową właścicieli nieruchomości i zaciągniętych na nie zobowiązań kredytowych. Myślę, że zamiast przygotowywać się na wielki krach, powinniśmy raczej oczekiwać nadchodzącej stabilizacji rynku.

 

Zobacz: W Polsce buduje i kupuje się coraz mniejsze domy i mieszkania. Dlaczego?