Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

manufaktura piwa

Inwestorzy, którzy mogliby wesprzeć Manufakturę Piwa Wódki i Wina - czyli biznes Janusza Palikota - mogą pojawić się już niebawem. Biznesmen poinformował w rozmowie z portalem Bankier.pl, że dwa amerykańskie fundusze są zainteresowane inwestycją. “To duże miliardowe firmy”.

 

  • Przy okazji, Janusz Palikot zdradził ile osób zainwestowało w jego ostatnie inicjatywy i ile środków w ten sposób pozyskano
  • Kluczowe dla spółki umowy mogą zostać podpisane już niebawem
  • Wyceny biznesu Palikota są skrajnie różne. Wahają się od 50 do 600 mln PLN

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Problemy Manufaktury Piwa Wódki i Wina, ale czy nie na długo?

Janusz Palikot podkreślił w rozmowie z Michałem Misiurą z Bankiera, że zdaje sobie sprawę z powagi kwestii sytuacji spółki i jej problemów z uregulowaniem zobowiązań. Biznesmen poinformował, że miał problemy z pozyskaniem inwestora, który zaangażowałby środki w Manufakturę Piwa Wódki i Wina.

W zeszłym roku prowadziliśmy bardzo zaawansowane rozmowy z CVC Capital. Do lutego myśleliśmy, że uda nam się ich pozyskać. Później rozmawialiśmy z kolejnymi dwoma podmiotami, po drodze pojawiła się awantura z Janem Śpiewakiem i prokuraturą. Przez to nie doszło do podpisania umów. Później zaczęliśmy negocjacje z amerykańskimi funduszami, które dopiero teraz skutkują jakimiś ustaleniami” - stwierdził Janusz Palikot.

Przedsiębiorca stwierdził, że cały czas miał poczucie, że blisko jest pozyskanie inwestora, który wyłoży nawet powyżej 50 mln PLN.

Reklama

“Ja byłem do końca przekonany, że inwestor się pojawi. Były listy intencyjne, różne dokumenty, które uprawniały nas do sądzenia, że rozmowy zakończą się sukcesem, ale złożenie wniosku o upadłość przez jednego z wierzycieli sprawiło, że nie było innego wyjścia. Trzeba było zrobić tę restrukturyzację, bo to wystraszyło wszystkich potencjalnych inwestorów” - podkreślił Janusz Palikot w wywiadzie dla Bankier.pl.

“Proszę pamiętać, że trwała duża nagonka na nas i ona zdecydowanie wpływała na ocenę dalszych działań, przez to też nie doszło do inwestycji podmiotów, z którymi były prowadzone zaawansowane rozmowy” - dodał.

Palikot poinformował o kolejnych krokach, jakie planuje dokonać spółka. Wśród nich jest zamiar podpisania różnych kontraktów. Krokiem naprzód w ramach planu restrukturyzacyjnego jest wydzierżawienie zorganizowanej części przedsiębiorstwa Kraftowym Alkoholom Marka Maślanki. To główny inwestor, który wspierał spółkę w okresie postępowania układowego.

Za parę dni podpiszemy umowę, która przez czynsz dzierżawy zapewni nam finansowanie produkcji i marketingu oraz pomoże spłacić zaległości wobec pracowników. To rozwiązanie ma nas zabezpieczyć przed ewentualnym długim okresem postępowań w sądach. Pozwoli też skończyć w nadchodzących tygodniach inwestycje, takie jak linie do produkcji wódki i dealkoholizacji” - powiedział Janusz Palikot.

“Część inwestorów uzależnia dofinansowanie nas od zatwierdzenia umowy przez sąd, natomiast my nie możemy tyle czekać. Wydzierżawiamy, mamy zapewnione przez to finansowanie PZU i czekamy na dobre wieści, ale to nie zatrzyma nas w rozwoju” - dodał.

Reklama

 

Czytaj również: Lokomotywa giełdy pokazała świetne wyniki. Kurs spółki spadł, choć przychody są ogromne

 

Amerykańscy inwestorzy na horyzoncie?

Janusz Palikot zdradził, że inwestycją w spółkę mogą być zainteresowane dwa duże podmioty rodem ze Stanów Zjednoczonych. Wedle relacji biznesmena, to “duże miliardowe firmy”. Warunkiem ich pozyskania jest podpisanie kilku umów dystrybucyjnych.

Tego typu umowa miała już zostać podpisana z Selgros. To działająca w Polsce, Niemczech, Rosji i Rumunii sieć hurtowni dla przedsiębiorców działająca w modelu “cash and carry”. Oferuje ona produkty dla firm z gastronomii, hotelarstwa, cateringu czy sprzedaży detalicznej.

Finiszujemy też z trzema innymi firmami z pierwszej dziesiątki dystrybutorów w Polsce” - podkreślił Janusz Palikot dodając, że w grę wchodzi około 50 mln USD finansowania.

Reklama

“To duże środki na poziomie, który odpowiada, a nawet przewyższa nasze zadłużenie, a więc to zasadniczy zwrot” - zauważył przedsiębiorca.

 

Zobacz także: Rolls-Royce Palikota, który miał trafić do inwestora, został znaleziony w serwisie aukcyjnym. Za ile?

 

Drastycznie różne wyceny biznesu Palikota

Według słów Janusz Palikota, w jego biznes w ramach wszystkich spółek, akcji pożyczkowych i emisji zainwestowało około 10 tys. ludzi. Właściciel Manufaktury Piwa Wódki i Wina szacuje, że łączna kwota pozyskana w ten sposób to ponad 200 mln PLN. Te szacunki nie uwzględniają spółek powiązanych, “czyli np. akcji, które robiła Manufaktura w inne spółce”.

“(...) myśmy z grubsza taką informację na co poszło to 200 mln, zamieścili parę tygodni temu na stronie Manufaktury. Środki służyły finansowaniu działalności, ale zawsze były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem” - zaznaczył Palikot.

Reklama

Z wypowiedzi biznesmena wynika, że wartość wyceny spółki może być zasadniczo różna w zależności od tego, jak została wyliczona. Z jednej strony, nadzorca postępowania układowego przedstawił wycenę wyprzedażową, która miała osiągnąć wysokość 50-70 mln.

“Z kolei jak się patrzy na prognozę wyników i wartości EBITDA w ciągu kolejnych 5 lat, to mamy tam dwa warianty w planie restrukturyzacyjnym. Pierwszy tzw. podstawowy oraz drugi rozwojowy. Według nich wartość spółki waha się pomiędzy 300 a 600 mln w ciągu najbliższych 5 lat. Może się więc okazać, że na akcjach będzie bardzo duży zarobek” - ocenił Janusz Palikot.

 

Zobacz również: Inwestorzy uciekają z rynku nieruchomości! Ogromne załamanie sprzedaży

Czytaj więcej

Artykuły związane z manufaktura piwa