Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

lira pln

Notowaniom złotego we wtorek towarzyszyła podwyższona zmienność, gdzie przejściowo kurs EUR/PLN wzrósł powyżej 4,72, a USD/PLN do 4,20. Ostatecznie polska waluta w skali dnia nieznacznie się umocniła w relacji do dolara i euro. Jednak złoty wciąż pozostaje relatywnie słaby do głównych walut w związku z globalną awersją wobec walut rynków wschodzących.

 

We wtorek rynkowe nagłówki były zdominowane przez słabość tureckiej liry,

gdzie kurs USD/TRY zaliczył nowe historyczne maksimum przy 13,50, co przekładało się na blisko 20% wzrost w skali dnia (na koniec sesji zmiana została ograniczona do ok. 12%). Ostatnie dni przynoszą silną przecenę liry, co spowodowane jest niekonwencjonalnym podejściem tureckiego banku centralnego (CBRT) do polityki pieniężnej. Pomimo blisko 20% inflacji, władze decydują się na kolejne obniżki stóp procentowych. Taki scenariusz jest preferowany przez prezydenta kraju R. Erdogana, który na początku tego tygodnia bronił ostatnich obniżek stóp procentowych i zapowiedział „wojnę o gospodarczą niepodległość”. Ze strony CBRT nie pojawiły się informacje czy bank zamierza przeciwdziałać osłabieniu TRY poprzez interwencje walutowe, odwrócenie ostatnich obniżek stóp procentowych czy też poprzez kontrolę przepływu kapitału.

Skala dziennych zmian na pozostałych walutach rynków wschodzących była zdecydowanie mniejsza niż w Turcji,

jednak utrzymujący się relatywnie silny amerykański dolar wciąż ogranicza pole do odreagowania ostatnich strat. Publikacja minutes z listopadowego posiedzenia Fed nie powinna istotnie odwrócić siły dolara w relacji do euro, gdyż powinna potwierdzić bardziej zdecydowaną postawę władz amerykańskich. Podobny dokument od EBC zostanie opublikowany w czwartek, który powinien odzwierciedlać wciąż relatywnie gołębią postawę władz ze strefy euro.

 

Reklama

 

Na krajowym rynku stopy procentowej wtorek przyniósł wzrost krzywej dochodowości kontraktów IRS

Rynek zaczyna wyceniać wzrost stopy referencyjnej NBP w kierunku 3,50% na początku 2022 r. Dla porównania oczekiwania na Węgrzech zbliżają się do 5% dla podstawowej stopy MNB, a w Czechach i w Rumunii do 4%. Czynnikiem, który mógł osłabiać wyceny polskich instrumentów była m.in. publikacja lepszych od oczekiwań danych nt. sprzedaży detalicznej. Dodatkowo w ostatnich dniach sygnały płynące ze strony rządu i NBP nt. niepożądanego osłabiania złotego zwiększyły oczekiwania rynkowe na silniejsze podwyżki stóp procentowych podczas grudniowego posiedzenia NBP. Rentowności obligacji rosły też w Europie, gdzie opublikowane zostały wyższe od prognoz indeksy PMI.

 

Przy pustym krajowym kalendarzu najciekawszym wydarzeniem środowej sesji będzie publikacja minutes z ostatniego posiedzenia Fed

Jak sygnalizują ostatnie wypowiedzi przedstawicieli FOMC, dokument zapewne pokaże rosnącą w siłę grupę zwolenników szybszego zakończenia programu skupu aktywów (oficjalnie ma trwać do końca I półrocza 2022 r.), a także podwyżek stóp procentowych. Za takim scenariuszem przemawia wzrost inflacji w USA powyżej 6% w ujęciu rocznym, a także odbudowa do połowy przyszłego roku amerykańskiego rynku pracy. W tym kontekście ciekawa będzie tygodniowa publikacja informacji o zasiłkach dla bezrobotnych, które powoli powracają w okolice sprzed pandemii. Wspomniane sygnały będą sprzyjać wzrostowi krzywych dochodowości dla amerykańskich instrumentów. Pośrednio osłabi to też polski rynek, gdzie notowania IRS znalazły się w pobliżu poziomów prognozowanych. Niemniej, w najbliższych tygodniach wciąż widać asymetryczne ryzyko po stronie wyższych rentowności.

Czytaj więcej