Konferencja prasowa Prezesa NBP miała wyraźnie jastrzębi wydźwięk. Szef banku centralnego wskazał, że w tle większej od oczekiwań podwyżki stóp o 100pb na kwietniowym posiedzeniu RPP były trzy podstawowe przesłanki:
1) uporczywa i wysoka inflacja,
2) sytuacja wojenna i wywołana przez nią presja kosztowa oraz
3) luzowanie polityki fiskalnej (wg Prezesa jest ono konieczne w obliczu wojny toczącej się bezpośrednio przy polskiej granicy).
Przestrzeń do tak silnego ruchu stworzyła bardzo dobra koniunktura w krajowej gospodarce. Skutkiem znacznych podwyżek stóp będzie schłodzenie aktywności, ale - jak podkreślił Prezes NBP - polska gospodarka spada z wysokiego pułapu wzrostu o 7% r/r w 1q22 i nie ma ryzyka stagnacji. Prof. Glapiński podkreślił, że większa od oczekiwań skala podwyżki nie jest działaniem wyprzedzającym i nie przesądza nic w kwestii dalszych ruchów NBP. Jest reakcją na nowe dane (m.in. skok inflacji w marcu do 10,9% r/r). Szef banku centralnego zasugerował, że RPP była względnie zgodna przy podejmowaniu decyzji, ponieważ była to jedyna możliwa reakcja na zestaw danych, którymi dysponowano. Podczas wystąpienia podkreślał, że długotrwale dwucyfrowa inflacja uderza we wzrost gospodarczy, pociąga za sobą nieefektywną alokację zasobów i niesie ryzyko odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych, nawet jeśli jej przyczyny są egzogeniczne. Prezes NBP podkreślał dużą zależność decyzji RPP od napływających danych, dodając, że sam nie wie co RPP zrobi w przyszłym miesiącu. Prof. Glapiński zaznaczył jednak, że sytuacja jest opanowana i NBP nie dopuści do wyrwania się inflacji spod kontroli. Z wypowiedzi szefa banku centralnego wynika, że wewnętrzne prognozy NBP wskazują, iż inflacja będzie rosła do czerwca, co może wskazywać, że możliwy końcowy horyzont cyklu podwyżek to lipiec. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że stopy procentowe będą obniżane w 2023. Prezes ponownie unikał wskazania docelowego poziomu stóp procentowych. Zakładamy obecnie, że znajduje się on w okolicy 6%. Odpowiadając na pytania dziennikarzy Prezes stwierdził, że na pewno stopy na poziomie 4,5-5% są bezpieczne dla kredytobiorców. Nie przesądzał, co będzie się działo przy wyższych poziomach. Opinia Prezesa na temat sytuacji w gospodarce jest pozytywna, jego zdaniem koniunktura konsumencka wkrótce się poprawi, a gospodarka jest zrównoważona. Mocne fundamenty polskiej gospodarki i polityka banku centralnego będą umacniały złotego. W krótkim terminie sytuację na rynku walutowym pomagają stabilizować wysokie rezerwy NBP (142,1 mld EUR w marcu), linia swapowa z EBC oraz zapewnienia J.Powella o ewentualnym wsparciu dla NBP ze strony Fed.
Według informacji radia RMF24 rząd rozważa dopłaty do kredytów dla kredytobiorców najbardziej poszkodowanych przez wzrost stóp procentowych
Według informacji radia rząd rozważa uruchomienie dwóch mechanizmów. Pierwszy to pomoc w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, który miałby oferować wieloletnie nieoprocentowane pożyczki na spłacenie rat. Niewykluczone jest także bezzwrotne dopłacanie przez państwo do kredytów. Drugim rozpatrywanym rozwiązaniem ma być ustawowe ograniczenie marż kredytowych na kilka miesięcy. Z kolei wg wicepremiera Jacka Sasina, cytowanego przez agencję Bloomberg, rząd nie pracuje nad dodatkowym wsparciem dla kredytobiorców.
Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS na koniec marca wzrosła o 34 tys. do 932,1 tys. (+21,5% r/r)
Najliczniejszą grupę ubezpieczonych stanowili Ukraińcy, których liczba wzrosła o 25,4 tys. do 666,7 tys. (+18,2% r/r). Liczba ubezpieczonych z ukraińskim obywatelstwem wzrosła w marcu (w ujęciu r/r) w podobnym tempie jak w styczniu i lutym, co sugeruje, że dane nie uwzględniają jeszcze wchodzenia uchodźców na krajowy rynek pracy.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł portal rp.pl wynika, że zerowy VAT na żywność, wprowadzony w lutym, ma zostać przedłużony do końca roku (nasza prognoza inflacji zakłada wydłużenie działania całej Tarczy do końca roku).
