Joanna Tyrowicz (19.09.2023) (12.09.2023) Z kolejnych projekcji NBP wiemy, że stopa 6,75 nie sprowadzała inflacji do celu. Z moich dotąd opublikowanych głosowań wynika, że w mojej ocenie przynajmniej 7,75 jest niezbędne do sprowadzenia inflacji do celu w horyzoncie, w którym nie zniweczymy doszczętnie wiarygodności NBP. Wszystkie dane, którymi dysponujemy w Narodowym Banku Polskim, wskazują, że nie dochodzimy do celu inflacyjnego do końca roku 2025. Co więcej, wskazują, że nie dochodzimy do górnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego do końca 2025 r. Materiały analityczne jednoznacznie wskazywały, że - gdyby je traktować poważnie - to nie ma przesłanek do obniżania stóp procentowych.
Zobacz też: Czemu konferencje prezesa NBP są jak stand-up? Oto wyjaśnienie
EUR/PLN
Złoty entuzjastycznie zareagował na wyniki badania late poll z niedzielnych wyborów parlamentarnych. Kurs EUR/PLN otworzył się luką i umacniał się o około 6 groszy w stosunku do piątkowego zamknięcia na poziomie 4,53. Początek tygodnia zapowiada się dość burzliwie, a rytm w świetle ubogiego kalendarium danych makroekonomicznych nadawać będą spływające cząstkowe wyniki wyborów.
Przed nami zatem intensywne przetasowania krajowych aktywów (waluta, obligacje, giełda). Krajowe dane makroekonomiczne, których w najbliższych dniach poznamy sporo (m.in. inflacja bazowa, produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, zatrudnienie, płace) będą miały drugorzędne znaczenie. Co więcej uważamy, iż także wpływ wydarzeń globalnych będzie w tym tygodniu ograniczony. Co prawda kalendarium zewnętrznych wydarzeń koncentruje się przede wszystkim wokół publikacji chińskich, ale inwestorzy skupiać się będą także na wypowiedziach przedstawicieli m.in. amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Nie uważamy jednak, by w obecnej krajowej sytuacji były to argumenty mogące w istotny sposób wpływać na wycenę złotego.
W naszej ocenie z uwagi na wysoką niepewność powyborczą towarzyszącą najbliższym dniom po początkowym entuzjazmie w naszej ocenie pojawi się chęć wykorzystania gwałtownego umocnienia złotego. W rezultacie uważamy, iż po solidnym spadku kursu EUR/PLN na początku poniedziałkowej sesji złoty może nieco słabnąć w kolejnych dniach.
Zobacz też: Kursy walut wystrzelą po wyborach 2023? Czy warto już teraz kupować euro, dolary, franki czy funty?
USD/PLN
Oczekiwane niewielkie osłabienie złotego w stosunku do początku poniedziałkowej sesji sprzyjać będzie wzrostowi pary USD/PLN w kolejnych dniach. Notowania powinny w naszej ocenie kierować się w stronę poziomu 4,30, choć istotne dla perspektyw tej pary będzie też globalne zachowanie dolara. Nie uważamy jednak – bazując m.in. na kalendarium danych makroekonomicznych – by amerykańska waluta miałaby być wysoko zmienna w tym tygodniu.
Zobacz też: Korona duńska - prognozy. Czy waluta będzie się umacniać? Czy warto wyjechać do pracy do Danii?
EUR/USD
Eurodolar pozostaje w blisko 3-miesięcznym trendzie spadkowym. Dość ubogie i skoncentrowane przede wszystkim na doniesieniach z Chin kalendarium danych makroekonomicznych sprawia, że w naszej ocenie kurs EUR/USD przejdzie w fazę konsolidacji. Amerykańska waluta wciąż dysponuje argumentami za aprecjacją (ryzyka geopolityczne), ale również i za niewielkim osłabieniem (malejące prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych Fed w listopadzie).
Z tego powodu – jak wspomnieliśmy – liczymy na rozbudowę krótkoterminowego trendu bocznego wokół poziomu 1,0550. Zaplanowane na ten tydzień wystąpienia amerykańskich bankierów centralnych, w tym J.Powella, nie powinny istotnie odbiegać od dotychczasowej narracji i tym samym nie oddziaływać na rynkowe oczekiwania co do stabilizacji stóp procentowych w USA podczas listopadowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Zobacz też: powyborcza burza na walutach! Euro spadło o 25 gr
Dane i prognozy
**************