Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kurs JPY

Lepszy sentyment z początku tygodnia zauważalny jest też we wtorek, co przekłada się na lekkie osłabienie dolara na szerokim rynku. W grupie G-10 podobnie jak wczoraj najsłabszy jest jen. Handel na rynku był wczoraj płytszy za sprawą obchodzonych świąt w USA i Kanadzie. Od piątku zamknięty jest też rynek w Chinach za sprawą tygodniowych obchodów chińskiego roku księżycowego. Na rynkach akcji widać umiarkowany optymizm, chociaż na sielankowym obrazie pojawiają się rysy, które mogą prowokować dzisiaj do większej nerwowości po południu, jak na rynki powrócą Amerykanie. Mowa o doniesieniach jakoby rząd Chin sondował możliwość ograniczenia eksportu do USA kluczowych w obronności metali ziem rzadkich, co może generować poważne problemy dla amerykańskich koncernów zbrojeniowych.

Jest to też spore wyzwanie dla administracji Joe Bidena,

gdyż może pokazywać jak trudne będą jego relacje z prezydentem Xi Jingpingiem, co zresztą pokazała już telefoniczna rozmowa obu panów w zeszłym tygodniu. Potencjalny nowy kryzys w relacjach amerykańsko-chińskich może być wykorzystany jako pretekst do realizacji zysków na rynkach akcji i powrotu trybu risk-off na pozostałe rynki, a więc i też podbicia notowań amerykańskiego dolara. Zresztą to, że wątek USA-Chiny może być teraz w centrum uwagi pokazuje już zachowanie się kursu USDCNH (dolara wobec juana) - dzisiaj chińska waluta jest najsłabsza w zestawieniach.

Nadal rosną rentowności amerykańskich obligacji - te dla papierów 10-letnich sięgnęły dzisiaj okolic 1,23 proc.,

a więc najwyższych poziomów od marca ub.r. Wczoraj dolar to ignorował, pytanie jak będzie w kolejnych dniachWyobraźnia inwestorów może łatwo podsunąć scenariusze, że Chińczycy mogą w jakiś sposób próbować długofalowo "szachować" Amerykanów także na rynku długu, chociażby poprzez deklaracje o zmniejszeniu zakupów kolejnych papierów, czy też rolowania obecnych.

Z pozostałych wątków to nadal mamy pozytywną narrację szczepionkową,

ale historia z ostatnich dni pokazała, że tematami COVIDowymi można żonglować wedle potrzeby. W nocy opublikowane zostały zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Australii. Decydenci dali do zrozumienia, że jeszcze przez jakiś czas potrzebne będzie "bardzo wyraźne" wsparcie monetarne, co wpisuje się we wcześniejszą narrację, że stopy procentowe wzrosną najwcześniej za 3 lata. Dolar australijski dzisiaj zyskuje, ale jest raczej w tyle stawki z innymi walutami.

Reklama

Najsilniejsze waluty w grupie G-10 to dzisiaj NZD, NOK, ale i też CHF, oraz EUR i GBP. W przypadku GBPUSD jesteśmy na nowych tegorocznych szczytach, naruszona została bariera 1,39. Inwestorzy pokładają nadzieje w zaplanowanej na najbliższy poniedziałek publikacji rządu premiera Johnsona dotyczącej planu odmrażania gospodarki, chociaż on sam dał do zrozumienia, że przedstawione daty mogą być płynne ze względu na sytuację pandemiczną.

OKIEM ANALITYKA - coraz trudniejsze relacje USA-Chiny

Rywalizacja pomiędzy dwoma kluczowymi mocarstwami będzie w najbliższych latach, coraz bardziej zacięta. Nie oczekujmy bynajmniej, że Chińczycy będą siedzieć z założonymi rękoma i pozwolą na to, aby administracja Bidena realizowała de facto scenariusz pewnej formy izolacji Pekinu poprzez wzmacnianie relacji ze swoimi azjatyckimi i europejskimi sojusznikami. Zeszłotygodniowa rozmowa telefoniczna obu prezydentów pokazała, że Chiny nie godzą się już na globalny Pax Americana. Xi Jinping zaproponował tak naprawdę współpracę, ale na równoległych płaszczyznach - szanujemy się, ale robimy swoje na własnym podwórku. Dla Chin oznacza to dalsze powiększanie dominacji na Morzu Południowochińskim, które daje im też ogromne przełożenie na relacje geopolityczne w Azji. Kluczem nadal pozostaje Tajwan, zbuntowana prowincja wymykająca się koncepcji Jednych Chin, która jest już realizowana w Hong Kongu.

Dzisiejszy artykuł w Financial Times najpewniej jest celowym wyciekiem informacji mającym wysondować sytuację

Pokazuje też, że Chiny będą prężyć muskuły w momencie, kiedy budowana jest nowa forma relacji z USA po zakończeniu ery Trumpa. Pośrednio jednak Pekin sam wymusza konfrontację i utrzymanie twardego podejścia ze strony Białego Domu. Metale ziem rzadkich to kluczowy temat nie tylko dla obronności, ale tak naprawdę dla całej zielonej reformy Bidena mającej wprowadzić amerykańską gospodarkę w XXI wiek. Czym jeszcze można będzie szachować Amerykanów? Rynek długu? W kolejnych tygodniach sytuacja może robić się coraz bardziej napięta. Kamieniem uruchamiającym rynkową lawinę może jednak okazać się dopiero militarne zamieszanie wokół Tajwanu.

Nota prawna

Czytaj więcej