Złoty wykorzystując spokój eurodolara zadomowił się w piątek na miesięcznym minimum tj. poziomie 4,71. Mimo potencjalnej zmienności wynikającej z publikacji istotnych danych zagranicznych koniec tygodnia przyniósł stabilizację polskiej, ale i czeskiej waluty. Negatywnym bohaterem – w swoim osłabieniu - był zaś węgierski forint. Dominowało oczekiwanie na wynik najważniejszego wydarzenia tego tygodnia, a więc posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Na krajowym rynku długu rosła dochodowość wzdłuż całej krzywej. W przypadku 10-latki oznaczało to powrót powyżej poziomu 8% (wzrost o 26 pkt. baz.), w czym częściowo polskie obligacje nawiązywały do swoich odpowiedników w Niemczech, ale i USA. Kolejny dzień z rzędu zniżkowały nieco stawki asset swap. Z pewnością miniony tydzień na krajowym rynku obligacji skarbowych zostanie zapamiętany jako okres wysokiej zmienności.
Rynki zagraniczne
Kluczowe podczas piątkowej sesji na rynku eurodolara było pozostawanie notowań poniżej poziomu parytetu, co stawia kurs EUR/USD w nowym tygodniu w lekko prodolarowym nastroju. Zarówno publikacja wyższych od oczekiwań danych inflacyjnych z niektórych krajów strefy euro, jak i zgodnych z oczekiwaniami odczytami inflacji PCE w USA nie wywołała większej zmienności eurodolara. Po jednodniowej przerwie do wzrostów powróciły zaś notowania EUR/CHF, które przybliżyły się do parytetu (0,9916). Na rynku obligacji bazowych dochodowość Bunda po wzroście o 8 pkt. baz. na skutek niespodzianki inflacyjnej z Niemczech powróciła powyżej bariery 2% i na zamknięciu minionej sesji wyniosła 2,09%. Dochodowości Treasuries w piątek do poziomu 4% zabrakło natomiast zaledwie 1 pkt. baz. (dzienny wzrost o 3 pkt. baz.).