- Mniej niż połowa Francuzów sądzi, że ich kraj jest demokratyczny
- Kryzys demokracji jest szczególnie widoczny w Grecji i na Węgrzech
- Gwałtownie wzrosła liczba Niemców, którzy uważają, że rząd nie realizuje potrzeb większości obywateli
Czarne chmury nad demokracją w Europie
Nowa edycja badania Democracy Perception Index (DPI) pokazała pogarszający się obraz demokracji w Europie. Wciąż większość obywateli Unii Europejskiej, bo 57%, uważa, że ich kraje są demokratyczne. Jednak z drugiej strony, blisko połowa sądzi, że tak nie jest. Czy to dobra wizytówka dla rządów prawa w Europie?
Co istotne, w aż trzech państwach członkowskich większość uważa, że nie żyje już w wolnej demokracji. Są to Holandia, Grecja oraz… Francja.
Wykres: Zagregowane odpowiedzi na pytanie o to, jak ważne jest by kraj ankietowanego był demokracją.
Źródło: Democracy Perception Index.
Kryzys demokracji w trzech państwach Unii Europejskiej
Na Węgrzech tylko 31% obywateli uważa swój kraj za demokratyczny. Innymi słowy, mniej niż jeden na trzech Węgrów sądzi, że żyje w kraju w którym panuje demokracja.
Niezadowolenie rośnie również wśród Greków, z których tylko 43% uważa, że ich kraj jest demokratyczny. To dość osobliwe, biorąc pod uwagę, że to właśnie na terenach Grecji narodziła się idea demokracji. Teraz, jest to drugi najmniej demokratyczny kraj Wspólnoty Europejskiej, wynika z sondażu.
W Grecji, podobnie jak na Węgrzech, poważnie ograniczona została wolność mediów. Oprócz tego, niedawno wybuchła afera związana z oprogramowaniem szpiegującym dziennikarzy i przeciwników rządzącej partii.
Wykres: Barometr opinii obywateli danego kraju o tym, czy jest on demokratyczny (w % odpowiedzi ankietowanych)
Źródło: Democracy Perception Index 2024.
Na początku tego roku Parlament Europejski przyjął pierwszą w historii tego rodzaju rezolucję w sprawie praworządności, która dotyczyła Grecji. Instytucja potępiła cofanie się wartości demokratycznych w Grecji.
Ogromnym zaskoczeniem jest jednak sytuacja demokracji we Francji. Okazuje się, że zaledwie 46% Francuzów uważa swój kraj za demokratyczny. To w dużej mierze skutek oburzenia reformami (między innymi emerytalnymi) przeprowadzonymi przez Emmanuela Macrona. W rezultacie, spadło zaufanie do rządzących dodatkowo napędzane spowolnieniem gospodarki i okresem wysokiej inflacji.
Ponad połowa Polaków (około 53%) uważa, że poziom demokracji w naszym kraju jest niewystarczający.
Czytaj również: Ukrywany powód kryzysu na rynku nieruchomości. Ratowanie gospodarki uchodźcami okazało się porażką
Niemiecka równia pochyła demokracji
W Niemczech gwałtownie pogłębiła się przepaść między tym, jak ważna dla obywateli jest demokracja, a tym jak demokratyczny jest według nich kraj. Względem poprzedniego roku deficyt ten wzrósł o 9 punktów procentowych i wynosi aż 36 p. p.
Ten niedobór demokracji w przypadku Grecji wynosi aż 51 p.p., a na Węgrzech 50 p.p.
Demokracja w Niemczech przechodzi poważną próbę. Wrażenie, że rząd często działa w interesie mniejszości, a nie dla wspólnego dobra, stało się coraz silniejsze w Niemczech. Jeszcze w 2020 roku uważało tak 34% Niemców. Teraz, jest to 54% w 2024 roku.
Ten skok o 20 p.p., lub o blisko 60%, obrazuje rosnące niezadowolenie z koalicji pod wodzą kanclerza Olafa Scholza.
Trzeci rok z rzędu nierówności ekonomiczne są postrzegane jako największe zagrożenie dla demokracji na świecie. Ponad dwie trzecie badanych z całego świata (68%) uważa, że to najważniejszy globalny problem związany z demokracją.
Oprócz tego, bardzo poważną kwestią jest korupcja, na co wskazało 67% ankietowanych oraz wpływ globalnych korporacji (67%).
Democracy Perception Index (DPI) to największy globalny test stanu demokracji. W tegorocznej edycji wzięło w nim udział prawie 63 tys. osób z 53 krajów, w tym 15 państw członkowskich Unii Europejskiej. Badanie zostało przeprowadzone w okresie od lutego do kwietnia 2024 roku.