W I kw. 2021 r. przychody ze sprzedaży wzrosły o 10,1% r/r, przy czym sprzedaż krajowa o 8,2%, a zagraniczna – o 15,9%. Po urealnieniu sprzedaży wskaźnikiem PPI dynamiki te byłyby niższe o ok. 2,5 pp. Wyniki sprzedażowe wpisują się w V‐kształtny schemat odbicia koniunktury w SPN.
Na podobną – w sensie jakościowym – do danych zagregowanych sytuację sprzedażową
wskazują również mediana dynamiki przychodów oraz odsetek przedsiębiorstw, które w relacji rocznej odnotowały wzrost przychodów ze sprzedaży. Odczyty wszystkich analizowanych wskaźników kształtują się na poziomie co najmniej zbliżonym (niekiedy wyraźnie wyższym) do notowanych przed wybuchem pandemii koronawirusa. W I kw. 2021 r. wzrost r/r sprzedaży odnotowano w 53 spośród 72 analizowanych działów PKD w przypadku sprzedaży krajowej oraz w 45 spośród 53 działów PKD w przypadku sprzedaży zagranicznej4. W ujęciu przekrojowym, według przeznaczenia produkcji i usług, najwyższą dynamikę sprzedaży odnotowano wśród: producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, dóbr zaopatrzeniowych i inwestycyjnych oraz wśród przedsiębiorstw świadczących usługi nierynkowe. Najsłabsza sytuacja sprzedażowa charakteryzowała producentów nietrwałych dóbr konsumpcyjnych oraz przedsiębiorstwa świadczące usługi konsumenckie.
W świetle SM NBP w II kw. 2021 r. wskaźniki popytu i sprzedaży
w sektorze przedsiębiorstw poprawiły się względem poprzedniego kwartału, a w przypadku eksporterów ukształtowały się na wyższym poziomie niż przed rozpoczęciem pandemii. Wskaźnik wykorzystania zdolności produkcyjnych5 wyniósł ok. 82,6% i był wyższy niż przed kwartałem oraz przed rokiem (odpowiednio o 1,6 pp. i 5,4 pp.), ale nadal o ok. 1 pp. niższy niż przed wybuchem pandemii. Odsetek przedsiębiorstw wskazujących na popyt jako na barierę rozwoju obniżył się czwarty kwartał z rzędu i tylko nieznacznie przekraczał wartości sprzed wybuchu pandemii.
Niepełna – w stosunku do wartości sprzed wybuchu pandemii –
odbudowa wskaźników popytowo‐ sprzedażowych wynika z relatywnie wolniejszej i słabszej ich poprawy wśród nieeksporterów. O ile bowiem stopień wykorzystania zdolności produkcyjnych wśród eksporterów jest obecnie nawet wyższy niż przed wybuchem pandemii (a jego odbudowa była szybsza niż podczas spowolnienia z lat 2008‐2009), o tyle wzrost stopnia wykorzystania zdolności produkcyjnych wśród nieeksporterów jest – jak dotąd – połowiczny. Koresponduje to ze zdecydowanie szybszym wzrostem produkcji przemysłowej w działach o wysokim niż o niskim udziale eksportu w przychodach.
O ile w I kw. 2021 r. problem niedoboru zapasów
dotyczył przede wszystkim dóbr zaopatrzeniowych i to w wybranych branżach, o tyle w II kw. 2021 r. stał się on nie tylko bardziej powszechny, ale nasilił się do najwyższych poziomów w historii badania. W I kw. 2021 r. odnotowano wysoką dynamikę produkcji w toku, która zdecydowanie przewyższa dynamikę zapasów produktów gotowych. W świetle tzw. stylizowanych faktów dotyczących kształtowania się różnych kategorii zapasów6 w cyklu koniunkturalnym, można to odczytywać jako przygotowywanie się przedsiębiorstw do zaspokojenia wyższego popytu w przyszłości.
Relatywnie niskie odczyty dynamiki zapasów oraz towarów sugerują jednak także występowanie pewnych ograniczeń po stronie zaopatrzeniowej, wskazując na możliwość pojawienia się zaległości produkcyjnych w sektorze przedsiębiorstw już w I kw. 2021 r. W świetle: wskaźników PMI, udziałów przedsiębiorstw informujących o zbyt niskich – w relacji do potrzeb – stanach zapasów produktów gotowych i towarów oraz firm wskazujących na brak surowców jako barierę rozwoju problem niedoboru zapasów wzrósł w II kw. do najwyższych poziomów w historii badania. Ponadto w II kw. problem niedoboru zapasów dotyczył już nie tylko pojedynczych branż, ale objął również sektory handlowy i budowlany – o dużym znaczeniu z perspektywy procesów cenotwórczych w gospodarce. O ile dla utrzymania ciągłości dostaw w krótkim okresie wystarczające może być przywrócenie zdolności wytwórczych oraz logistycznych do poziomów przedpandemicznych, o tyle w dłuższej perspektywie może to wymagać wyższej aktywności inwestycyjnej.
Pandemia koronawirusa tylko w niewielkim stopniu przyczyniła się do reorientacji kanałów sprzedaży i dystrybucji na formy zdalne, internetowe i wysyłkowe. Większość przedsiębiorstw, które dokonały takiej zmiany, planuje powrót do form tradycyjnych tzn. sprzed jej wybuchu. W świetle deklaracji przedsiębiorstw pandemia koronawirusa przyczyniła się do zintensyfikowania zdalnych i niebezpośrednich kanałów sprzedaży i dystrybucji w przypadku ok. 20% przedsiębiorstw, ale tylko dla 5% firm były to zmiany o dużym nasileniu.
Ok. 50% przedsiębiorstw deklaruje brak możliwości dokonania takiej zmiany ze względu na specyfikę oferowanych produktów lub usług, a w przypadku ok. 13% zdalne, internetowe i wysyłkowe kanały sprzedaży i dystrybucji dominowały już wcześniej. Pozostałe 16% przedsiębiorstw wskazało na inne niż specyfika produktów lub usług przyczyny braku reorientacji w tym obszarze – w ok. 1/3 przypadków były to ograniczenia możliwe do przezwyciężenia pod warunkiem poniesienia odpowiednich nakładów inwestycyjnych.
W ujęciu według przeznaczenia produkcji i usług wyraźnie najwyższą skłonność do dokonania reorientacji kanałów sprzedaży i dystrybucji wykazywały przedsiębiorstwa usługowe oraz oferujące nietrwałe dobra konsumpcyjne lub dobra nierynkowe. Spośród przedsiębiorstw, które dokonały reorientacji swoich kanałów sprzedaży i dystrybucji, ok. 2/3 respondentów planuje powrócić do dotychczasowych rozwiązań po ustąpieniu pandemii koronawirusa.
Prognozy popytu wskazują na poprawę perspektyw popytu ogółem – zarówno w horyzoncie kwartalnym, jak i rocznym – ale głównie w przemyśle. W perspektywie kwartalnej zdecydowanej poprawy popytu oczekują przede wszystkim przedsiębiorstwa z branż w niskim stopniu objętych ograniczeniami w swobodnym prowadzeniu działalności gospodarczej tj. przedsiębiorstwa przemysłowe oraz, w nieco mniejszym zakresie, przedsiębiorstwa budowlane i świadczące usługi nierynkowe. Wciąż najmniej korzystne są prognozy kwartalne przedsiębiorstw świadczących usługi konsumenckie. W horyzoncie rocznym poprawy popytu spodziewają się jednak podmioty we wszystkich głównych grupowaniach według przeznaczenia produkcji i usług, w tym przedsiębiorstwa świadczące usługi konsumenckie.
Kształtowanie się wskaźników prognoz eksportu sugeruje,
że zarówno w III kw. 2021 r., jak i w horyzoncie rocznym dynamika eksportu wzrośnie. Przyspieszenia dynamiki eksportu można oczekiwać we wszystkich podstawowych grupowaniach przedsiębiorstw ze względu na przeznaczenie produkcji i usług z wyjątkiem producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, u których dynamika eksportu już teraz kształtuje się na wysokim poziomie. Prognozy popytu ogółem są lepsze wśród eksporterów niż przedsiębiorstw skupionych wyłącznie na sprzedaży krajowej, przy czym wskaźniki kwartalnych prognoz popytu oraz eksportu wśród eksporterów już kształtują się na poziomach zbliżonych do obserwowanych na przełomie lat 2018/2019 (i zdecydowanie wyższych niż tuż przed wybuchem pandemii).
Prognozy popytu formułowane przez przedsiębiorstwa
korespondują z danymi rzeczywistymi iraczej nie wykazują cech „nadmiernego optymizmu”. Jednym z aspektów poruszanych w ramach ekonomii behawioralnej w kontekście interpretacji bardzo szybkiej poprawy sytuacji rynkowej jest wysokie ryzyko wystąpienia błędu poznawczego nazywanego „nadmiernym optymizmem”, który polega na wyraźnej przewadze oczekiwań i prognoz formułowanych przez podmioty rynkowe nad danymi wynikającymi z rzeczywistych tzw. fundamentów ekonomicznych. Dynamiczna poprawa prognoz popytu obserwowana w ostatnim okresie wynika jednak w większej mierze ze spadającej liczby przedsiębiorstw prognozujących spadek popytu niż rosnącej liczby przedsiębiorstw prognozujących jego wzrost.
Ponadto odsetek przedsiębiorstw prognozujących wzrost popytu
kształtuje się obecnie na poziomie zbliżonym do długookresowej średniej. W kontekście odczytów produkcji przemysłowej, które szybko powróciły do długookresowych tendencji obserwowanych przed wybuchem pandemii koronawirusa, silny spadek liczby przedsiębiorstw prognozujących spadek popytu można więc postrzegać raczej w kategoriach redukcji „nadmiernego pesymizmu” niż pojawienia się zjawiska „nadmiernego optymizmu”