Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kredyt frankowy pomoc

W 2023 roku podpiszemy około 12 – 15 tys. nowych umów z frankowiczami, w zakresie dywidendy postaramy się być przewidywalni – mówi w wywiadzie dla FXMAG prezes Votum Bartłomiej Krupa.

 

  • Prezes Votum: w 2023 roku podpiszemy około 12 – 15 tys. nowych umów z frankowiczami.
  • Votum cały czas rozwija się, szczególnie na południu Polski.
  • Votum ma 98% skuteczności w sprawach frankowych.
  • „Postaramy się być w zakresie polityki dywidendowej przewidywalni” – mówi prezes.
  • Banki spóźniły się z ugodami, a ustawa frankowa to PR – twierdzi prezes Votum.

 

Votum to spółka, która zarabia na obsłudze prawnej frankowiczów podważających w sądach feralne umowy sprzed wielu lat. I zarabia na tym coraz lepiej, będąc zdecydowanym liderem polskiego rynku. A jej wycena na giełdzie wzrosła w ostatnich latach kilkukrotnie, do 600 mln zł. Obecnie wskaźnik C/Z dla Votum wynosi 9,22.

Postanowiliśmy porozmawiać z prezesem spółki Votum Bartłomiejem Krupą nie tyle na temat rekordowego wyniku za 2022 rok, ale na temat przyszłości. Czy spółka wypłaci w tym roku sowitą dywidendę? Czy coś jest w stanie „popsuć” jej biznes frankowy?

Zobacz również: Europejska emerytura dla Polaka - OIPE, czyli kolejny sposób oszczędzania bez podatku Belki

 

Notowania akcji Votum na tle sWIG80  grafika numer 1 grafika numer 1

Reklama

Źródło: TradingView

 

Piotr Rosik (z-ca redaktora naczelnego FXMAG): Gratuluję wyniku finansowego za ubiegły rok. Votum w 2022 r. miało 87 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Przychody urosły o 53%, do 301 mln zł, a koszty poszły w górę tylko o 1%, do 179 mln zł. To pozwoliło na wzrost zysku operacyjnego o 520%, do 109 mln zł. Jednak nie chcę rozmawiać o przeszłości, ale bardziej o przyszłości. Chciałbym się zapytać jak wygląda kwiecień pod względem nowych umów?

Bartłomiej Krupa (prezes Votum): Dziękuję. Mam takie wrażenie, że jesteśmy nudnie przewidywalną spółką. Publikujemy wskaźniki wyprzedzające wyniki, i potem nie ma już zaskoczeń. Bazując na naszych historycznych danych, można wyciągać wnioski z tych wskaźników, które bardzo dużo mówią o tendencjach.

Dla Votum miesiąc ma znaczenie, widać sezonowość naszych wyników. W marcu podpisaliśmy dużo umów, ale to długi miesiąc bez świąt. Kwiecień to miesiąc w którym mamy święta Wielkanocne i zbliżającą się wielkimi krokami majówkę. Zatem spodziewam się, że nie przegonimy wyniku marcowego, jakkolwiek uruchomiła się grupa klientów, która czekała na rozstrzygnięcie TSUE. Co ciekawsze, trafiają się wciąż frankowicze, którzy dopiero dowiadują się o możliwości rozwiązania problemu frankowego na drodze sądowej. W kwietniu będziemy na poziomie pewnie przeszło tysiąca umów.

Na pewno w wakacje sezon urlopowy przekłada się na mniejszą ilość rozstrzygnięć sądowych, czyli także na nasze wyniki. Z kolei czwarty kwartał zazwyczaj bywa kwartałem rekordowym, bo jest jakaś tam skłonność do tego, żeby w tym okresie jesiennym porządkować sprawy finansowe.

 

Reklama

 

To jaka jest prognoza na cały 2023 rok, jeśli chodzi o liczbę nowych umów?

Spodziewam się między 12 000 a 15 000 kontraktów. To jest prawdopodobne, bo mamy utrzymujące się zainteresowanie mediów, które sprzyja decyzjom klientów, i rosnącą liczbę wyroków, bo sięgamy już tysiąca wyroków w pierwszej instancji. To właśnie klienci, którzy wygrywają spory sądowe, stają się ambasadorami naszej marki i są źródłem dalszych rekomendacji.

Planujecie jakieś inwestycje, zwiększenie liczby zatrudnionych osób?

Oczywiście. Obecnie mamy zatrudnienie w całym segmencie spraw bankowych sięgające około 500 ekspertów. Oferujemy rozwiązania, które są cenione przez naszych pracowników, jak praca hybrydowa. Mocno zdecentralizowaliśmy nasz model obsługi klientów i poza główną siedzibą we Wrocławiu mamy 70-osobowy team prawników w Katowicach, rozwijające się biura we wszystkich głównych ośrodkach, w szczególności w Lublinie i w Rzeszowie.

 

Reklama

 

„Obstawiacie” południe Polski, dlaczego?

Tam mamy najefektywniejszy model zatrudnienia, gdyż widzimy podaż na prawnym rynku pracy. Dzięki pracy zdalnej i hybrydowej nie jesteśmy zdani na zatrudnienie wyłącznie w stolicy, jak niektóre konkurencyjne kancelarie.

Jesteśmy obarczeni koniecznością stałego uzupełnienia kadry. Wzrasta lawinowo ilość posiedzeń sądowych. Co ciekawe, zmienia się model pracy sądów powszechnych, i około 45% posiedzeń sądowych w sprawach przez nas obsługiwanych odbywa się w formule zdalnej, i widać tendencję rosnącą. Jest to dla nas model o wiele bardziej efektywny, niż w przypadku konieczności osobistego stawiennictwa prawnika na posiedzeniu.

Sądy już się „zapychały”.

Nie do końca, zagadnienie jest bardziej skomplikowane. Zmieniły się ostatnio przepisy kodeksu postępowania cywilnego. Pierwotnie to było tak, że wszystkie sprawy musiały się toczyć w miejscowości, gdzie ma swoją siedzibę główną bank, więc z oczywistych względów sąd warszawski bardzo szybko się zapchał. W listopadzie 2019 roku wprowadzono właściwość przemienną i spory sądowe rozłożyły się na teren całego kraju. Pomimo tego, w sądach warszawskich doszło do pewnego „zakorkowania”, które powinno ulec częściowemu rozładowaniu, gdyż od niedawna obowiązuje wyłącznie właściwość miejsca zamieszkania klienta.

Widać też profesjonalizację pracy sądów wynikającą ze skali zjawiska. W odróżnieniu od lat poprzednich mało która sprawa jest rozpatrywana ze słuchaniem biegłego z zakresu finansów.

Jaki macie wskaźnik skuteczności wygrywania spraw?

Około 98%, a w niektórych miesiącach nawet 100% w zakresie wyroków prawomocnych.

Macie sowity zysk za 2022 rok. Może Pan przypomnieć jaka jest państwa polityka dywidendowa i jakiej rekomendacji zarządu mogą spodziewać akcjonariusze w tym roku? W ubiegłym roku dywidenda była wypłacona, ale stopa nie była zbyt zachwycająca, wyniosła 1%.

Reklama

Stopa dywidendy jest zależna od czynników, które są poza moim wpływem, to znaczy od wysokości kursu. O samej dywidendzie decyduje walne zgromadzenie. Moją rolą jako prezesa zarządu jest przedstawić rekomendację w oparciu o ocenę stanu środków i potrzeb inwestycyjnych spółki. Polityka dywidendowa na lata 2022-24 przewiduje wypłatę do 100% wyniku jednostkowego. To nie wynik skonsolidowany w wysokości tych 88 mln zł, tylko wynik jednostkowy sięgający 36 mln zł jest punktem odniesienia dla realizacji polityki dywidendowej w tym roku.

Mogę powiedzieć, że postaramy się być w zakresie polityki dywidendowej przewidywalni. Bieżące inwestycje pokrywamy w niemałym stopniu z opłat wstępnych.

 

Wyniki Votum i prognoza DM BOŚ*

  grafika numer 2 grafika numer 2

Źródło: DM BOŚ
*Wynik za 2022 – prognoza.

 

Niedawno Dom Maklerski BOŚ opublikował raport na temat państwa spółki. Czy mógłby się Pan odnieść do prognoz przychodowych tam przedstawionych? Wedle nich, w tym roku przychody Votum mogą sięgnąć około 350 mln zł, a w 2024 roku ponad 380 mln zł.

Reklama

Votum nie publikuje prognoz. Mogę to skomentować tylko w ten sposób, że my jesteśmy spółką do znudzenia przewidywalną.

Segment prawny odpowiada za gros waszych przychodów.

Tak, za około 69% i ten udział rośnie. Na podstawie publikowanych przez nas danych można łatwo zbudować model, który pokazuje dynamikę kolejnych lat. Zapadło na razie około 10 000 wyroków, a my mając blisko 40 000 klientów, każdego miesiąca pozyskujemy około 1 000 kolejnych.

Macie kilka innych segmentów: szkody osobowe, rehabilitacja, szkody w pojazdach, OZE. Jak wygląda dynamika tych pozostałych segmentów?

Oczywiście, najszybciej rośnie segment spraw bankowych, na jego rozwoju się skupiamy. Szkody osobowe wciąż są dla nas ważne i choć to kurczący się rynek, konkurencja jest coraz mniejsza. Odnawialne źródła energii nie mają już udziału w przychodach, gdyż naszym przychodem jest nie cena zapłaty, jak do tej pory, a marża dystrybutora dla Columbus Energy. Potencjału dużych wzrostów upatrujemy w obsłudze szkód w pojazdach w modelu B2B w zakresie niedoszacowywania przez ubezpieczycieli napraw warsztatowych. Nie mniej ważny jest dla nas segment rehabilitacji i wobec pełnego wykorzystania naszego potencjału lokalowego jego rozwój może wymagać inwestycji w celu pozyskania nowych lokalizacji.

Największe czynniki ryzyka, jakie wiszą nad Votum w tej chwili, to ustawa frankowa oraz masowe ugody na linii frankowicze – banki.

To drugie ryzyko materializuje się, więc możemy z niego wyciągać wnioski. Tutaj reakcja banków jest spóźniona. Kiedy był na to czas, żeby nie generować sporu, a wdrożyć jakieś rozwiązania ustawowe, banki były największym przeciwnikiem takiego podejścia. Teraz banki proponują pięcioletnią okresowo stałą stopę procentową i to nie jest atrakcyjna propozycja. Zakładam, że jest to wynikiem świadomej strategii opartej na tym, żeby próbować ten problem frankowy przeczekać. Być może jest jakiś element krótkowzroczności związanej ze stylem zarządzania bankiem.

Jeśli zaś chodzi o ustawę frankową, to wydaje mi się, że mamy tutaj do czynienia z sytuacją PR-ową. Mamy doniesienia medialne, że trwają prace w jakichś gremiach, które to gremia nie są gotowe potwierdzić tych doniesień. Przypomnę, że Komisja Nadzoru Finansowego nie ma inicjatywy ustawodawczej. Nikt nie zdobył się na to, żeby powiedzieć, jaka by miała być konstrukcja takiego rozwiązania. Pytanie, czy ono będzie tworzyło nowe normy, czy będzie zgodne z prawem UE? Czy to rozwiązanie nie będzie prawem działającym wstecz? Zwrócę tutaj jeszcze uwagę na fakt, że prezydent RP ma drugą kadencję, walczy o przejście do historii i pytanie jest, czy będzie chciał zrobić ukłon w stronę banków.

A jakie jest podejście Votum na dziś do kwestii kredytów złotowych?

Votum jako grupa kapitałowa od 18 już lat zajmuje się reprezentacją konsumentów w kontekście nadużyć instytucji rynku finansowego. I zapewniamy, że nie brakuje produktów, które naruszają prawa konsumentów. Jednakże, obecnie mamy sporo pracy przy projektach rozpoczętych i tak wysoką efektywność, że nie istnieją w tej chwili przesłanki do tego, żebyśmy podejmowali się aktywności w innych obszarach.

Dziękuję za rozmowę.

Czytaj więcej