Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

koszt w euro jaki kurs

Ubiegły tydzień przyniósł dalsze umocnienie dolara, para €/US$ obniżyła się z 1,1450 do nieco poniżej 1,13. Na bazowych rynkach długu obserwowaliśmy umocnienie. Było szczególnie widoczne np. w przypadku Bunda, który zyskał 6pb. Amerykańską walutę w relacji do euro i niemieckie papiery wsparły obawy o koniunkturę w Europie wobec nasilającej się pandemii, a także łagodny komentarz szefowej EBC.

Krajowe aktywa znalazły się pod bardzo silną presją. Powody to m.in. umacniający się dolar czy obawy o dalszą eskalację konfliktu z Unią Europejską, czy łagodna retoryka NBP zmniejszająca zwykle pozytywny wpływ podwyżek na złotego. Efektem był wzrost pary €/PLN z 4,64 do 4,69. Na rynku długu dochodowości krajowych 10-latek podniosły się aż 40pb. To prawdopodobnie efekt dużych stop lossów, przy niskiej płynności.

Umocnienie dolara i obligacji, choć mniejsze niż w ubiegłym tygodniu

W tym tygodniu uwagę rynków prawdopodobnie skupią dane o koniunkturze z Europy, najpierw PMI (wtorek), potem niemieckie IFO (środa). W obu przypadkach spodziewamy się nieco lepszych wyników od konsensusu, ale ryzyka są zdecydowanie po niższej stronie, biorąc pod uwagę wpływ pandemii. Z kolei obraz gospodarki USA pozostaje mocny, wspierając oczekiwania na podwyżki stóp Fed. W tym kierunku powinny też oddziaływać minutes Fed jakie poznamy w tym tygodniu. Dlatego w najbliższych dniach oczekujemy utrzymania pary €/US$ w tym tygodniu między 1,12, a 1,13. W tym tygodniu są też dodatkowe czynniki ryzyka. W prasie pojawiają się spekulacje o możliwym wyborze nowego szefa Fed. Dotychczas spekulowano o umiarkowanie łagodnym kandydacie, bardziej gołębi lub jastrzębi wybór mógłby mieć spory wpływ na dolara. Swoje posiedzenie będzie też mieć Bank Anglii. Wyceniana przez rynek podwyżka stóp mogłaby wzmocnić oczekiwania na relatywnie szybkie podwyżki także Fed.

Bardzo dużo pozytywnych informacji z USA (w tym podwyżki stóp w 2022) jest już w cenach, podobnie rynek widzi już ryzyka dla koniunktury w strefie euro

Inwestorzy powinni natomiast wkrótce zacząć wyceniać efekty impulsu fiskalnego z Funduszu Odbudowy. Dlatego pole do większego spadku pary €/US$ może okazać się już ograniczone, a w samym grudniu oczekujemy raczej jej odbicia. Na taki scenariusz wskazuje też sezonowa słabość dolara pod koniec roku, co może wiązać się z budowaniem nowych pozycji na ryzykownych aktywach po rozliczeniu wyników za ten rok przez amerykańskie fundusze.

Na bazowych rynkach długu w tym tygodniu spodziewamy się stabilizacji lub niewielkiego umocnienia

Reklama

Punktem uwagi będą obawy o koniunkturę, szczególnie w Europie, z uwagi na obecną falę pandemii. Podobnie, jak w przypadku walut, dużo ryzyk dla wzrostu zostało już wycenianych. Ponadto w Europie czeka impuls wzrostowy oparty na Funduszu Odbudowy. Zmienia się też sytuacja popytowo podażowa w USA. Z jednej strony swoje zakupy ogranicza Fed, z drugiej wzrosną podaże Treasuries po podniesieniu limitu zadłużenia USA. Dlatego w grudniu oczekujemy raczej powrotu rentowności do wzrostu, krótkoterminowo spread rentowności USA-Euroland powinien się rozszerzać.

Złoty i SPW mogą pozostać pod presją

Zachowanie złotego w tym tygodniu będzie prawdopodobnie mocno zależne od €/US$. Krajowa waluta od dłuższego czasu radzi sobie bardzo słabo. Problemem jest też komentarz Prezesa NBP, sugerujący, że bank centralny raczej nie będzie interweniował dla obrony złotego. Powinno to jednak również ograniczać obawy przed interwencją przeciw złotemu jak na koniec 2020. Krótkoterminowo nadal widzimy więc ryzyko wzrostu pary €/PLN ponad 4,70. Obecne poziomy złotego są naszym zdaniem nieco oderwane od sytuacji gospodarczej Polski, m.in. podwyżek stóp NBP. Dlatego w kolejnych tygodniach spodziewamy się raczej stopniowej odbudowy wartości złotego, wiele zależy od tego jak rynek zinterpretuję ostatni komentarz prezesa NBP. Rozkład ryzyk sugeruje, że kurs €/PLN najprawdopodobniej zakończy rok ponad 4,60.

Bez wsparcia NBP/MF sytuacja na krajowym rynku długu może pozostać trudna

Dopóki inwestorzy biorą stop lossy na niepłynnym rynku, presja na osłabienie SPW może potrwać. W tym kontekście publikowane w tym tygodniu dane z kraju będą miały małe znaczenie dla wycen. Obecne poziomy rentowności są już jednak bardzo wysokie, szczególnie w relacji do umacniających się obligacji na rynkach bazowych. W połączeniu ze słabym złotym to argument za powrotem zagranicy na rynek. To jednak może nie stać się przed grudniem, lub nawet do końca roku.

Czytaj więcej