Wskaźnik RSI po raz kolejny wszedł w strefę wykupienia. Ostatnim razem miało to miejsce w połowie maja i było zapowiedzią dużej przeceny kontraktów terminowych na CO2. Być może pisząc, że były to duże spadki, lekko przesadziłem, gdyż ich długość idealnie wpisuje się w mierzenie kierunkowe o wartości 100%. Niemniej jednak w dwa dni została pokonana przestrzeń, którą wcześniej podaż „podróżowała” przez ponad miesiąc.
Być może to było przyczyną,
dlaczego kolejny impuls wzrostowy rodził się w bólach. Zielona strefa wsparcia 48.50 euro była dwukrotnie testowana, co zmusiło wskaźnik Bollingera do zawężenia zewnętrznych linii tego wskaźnika.
Teraz kiedy pojawił się nowy szczyt, czyli trend jest kontynuowany, górna linia wystrzeliła do góry, dolna zaś nadal wskazuje zielony obszar jako najbliższe wsparcie.
Osobiście zwróciłbym uwagę na środkową linię,
która zbliża się do poziomu 54 euro. Był to do niedawna opór, którego przełamanie pozwoliło na wydłużenie fali wzrostowej. Częstym zjawiskiem jest powrót w takie miejsca, aby nastąpiła zamiana ról i jednocześnie posiadacze krótkich pozycji mieliby szansę na zminimalizowanie strat.
Warto pamiętać,
że ten instrument tworzy nową historię, gdyż nigdy nie przebywał w zakresie aktualnych liczb. Aby móc określić najbliższe opory, to należy skorzystać z projekcji Fibonacciego. Wydłużenie ostatniej korekty do poziomu 127% wypadłoby na poziomie 59.11 euro. Uwzględniając wykupiony oscylator RSI warto pamiętać o możliwości przeceny tego instrumentu. Sporą słabością podaży byłyby spadki poniżej majowego szczytu 56.84.
