Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jakie transakcje ABB na GPW

Rok 2023 przyniósł istotny wzrost liczby transakcji typu ABB na warszawskiej GPW. Ostatnio takie zjawisko było widoczne w 2017 roku, po którym nadeszły trzy chude lata dla nadwiślańskiego parkietu. Czy historia się powtórzy? Zapytaliśmy znamienitych polskich analityków.

 

  • Rok 2023 przyniósł dużą liczbę poważnych jakościowo i wartościowo transakcji ABB.
  • ABB można traktować jako sygnał ze strony sprzedającego akcje.
  • Jest kilka czynników, które wywołały wysyp ABB.
  • Ostatnio kumulację ABB na GPW widać było w 2017 roku, po czym nadeszły trzy chude giełdowe lata.
  • Analitycy nie traktują tegorocznego wysypu ABB jak złego omenu.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Duża liczba ABB w I połowie 2023 roku niewątpliwie sygnalizuje, że obecne poziomy cen na giełdzie są uznawane przez inwestorów za atrakcyjne do dokonania dezinwesycji i odzyskania zaangażowanych wcześniej środków. To jednak nie oznacza automatycznie, że za rogiem czai się bessa.

 

Czy wysyp ABB to zły omen

Wysyp ABB na GPW? Może tego typu transakcji nie jest jakoś specjalnie dużo, ale na pewno więcej, niż w poprzednich latach, a już na pewno są one bardzo znaczące.

Reklama

Oto bowiem od początku 2023 roku doszło do przyspieszonej budowy księgi popytu w przypadku tak znaczących spółek, jak:

  • CCC
  • Pepco
  • XTB
  • Allegro
  • Wittchen
  • Mo-Bruk
  • Bioceltix

 

Przypomnijmy, że ABB to skrót oznaczający przyspieszoną budowę księgi popytu (accelerated book building). Jest to narzędzie wykorzystywane do błyskawicznej sprzedaży sporych pakietów akcji, która trwa zazwyczaj około 2 dni i odbywa się poza rynkiem publicznym. Największe ABB w historii GPW to była sprzedaż przez Skarb Państwa akcji PKO Banku Polskiego na kwotę 5,24 mld zł. Zazwyczaj w ABB biorą udział duże podmioty instytucjonalne.

Ostatnio o wysypie ABB na GPW praca ekonomiczna pisała we wrześniu 2017 roku. Co się stało potem? Potem nadeszły ponad trzy lata marazmu na GPW. WIG spadł z poziomu około 65 000 pkt. do 35 600 pkt. podczas koronakrachu, a jeśli nie liczyć tego epizodu, to do 43 680 pkt. w październiku 2020, czyli o 33%.

Skąd wynika podwyższona liczba i ważność transakcji ABB w 2023 roku? I czy to znów jest zły omen? Zapytaliśmy znamienitych polskich analityków giełdowych.

Reklama

 

Notowania WIG – 10 lat

Źródło: TradingView

 

Widać chęć upłynniania akcji i dekoncentracji portfeli

Analitycy zgadzają się, że liczba transakcji ABB faktycznie w ostatnich miesiącach jest duża, a są to transakcje znaczące.

Reklama

Ryszard Miodoński, zarządzający Insignis TFI, wskazuje, że zawsze tego typu transakcje należałoby rozpatrywać w kategorii sygnału wysyłanego przez sprzedającego. „Niejednokrotnie sprzedającym jest podmiot posiadający większa wiedzę na temat tego, co się dzieje wewnątrz spółki, lub na temat jej perspektyw. Sprzedaż pakietu akcji może oznaczać, że uważa się np. obecną wycenę za atrakcyjną lub wyniki spółki za nie w pełni powtarzalne. Nie jest to jednak regułą” – tłumaczy Miodoński.

Zdaniem analityków, obecnie kilka czynników składa się na to, że doszło do „wysypu” ABB na GPW.

„Ostatnie lata były okresem ogromnej niepewności spowodowanej pandemią, wybuchem wojny tuż za naszą granicą oraz wystrzałem inflacji. Towarzyszyła temu duża zmienność na giełdach. Spowodowało to, że część inwestorów w spółkach np. funduszy private equity, musiało odkładać w czasie plany upłynniania swoich udziałów. Inni, w tym przykładowo duzi inwestorzy indywidualni, mogli dojść do wniosku, że ich majątek jest zbyt skoncentrowany i potencjalnie zagrożony” – wskazuje Miodoński.

„Wysyp transakcji ABB w ostatnich tygodniach na naszej giełdzie to przede wszystkim efekt silnej poprawy koniunktury, szczególnie w segmencie małych i średnich spółek. Wyceny sporej części spółek stały się atrakcyjne dla sprzedających, którzy chcieli skorzystać z poprawy notowań” – tłumaczy Bartłomiej Cendecki, zarządzający Quercus TFI.

Podobnie twierdzi Łukasz Bugaj, analityk Biura Analiz Rynków Kapitałowych BM Banku Millennium. „Wysyp ABB wynika z poprawy klimatu inwestycyjnego po okresie zauważalnie gorszych nastrojów. Na rynku widać więcej pieniądza, szczególnie zagranicznego. Wynika to z ogólnej poprawy nastojów na świecie, ale także w regionie. Zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie zauważalnie wzrosła premia za ryzyko w naszej części świata. W tym roku ona już niemalże zniknęła. Sprzedający chcą więc skorzystać z lepszego klimatu oraz wycen” – mówi.

Zobacz również: Gdy duzi sprzedają pod stołem, nadszedł czas na ucieczkę?

Reklama

 

Korekta tak, bessa nie

Przejdźmy do najważniejszego problemu. Czy zatrzęsienie ABB to niepokojący sygnał w obecnych warunkach? Czy jest możliwość powtórki z roku 2017, kiedy to ABB sygnalizowały nadchodzące trzy chude giełdowe lata? Jest to tym bardziej zasadne pytanie, że zwiększona aktywność po stronie ABB zbiega się z praktycznie rekordowym optymizmem wśród badanych przez SII inwestorów indywidualnych.

Zdaniem Bugaja, ta koincydencja nie musi oznaczać nadejścia rynku niedźwiedzia, ale może zwiastować letnie zatrzymanie ostatnich wzrostów, jeżeli nie korektę. „Zresztą wpisywałoby się to w sezonowość rynku, jako że okres letni jest z reguły słabszy od zimowego. Wiosenny wysyp ABB zresztą też się w tę sezonowość wpisuje, gdyż latem w okresie urlopowym warunki dla tego typu transakcji są mniej korzystne, z uwagi na nieobecność części uczestników rynku. Nowe okienko transakcyjne będzie dopiero po wakacjach, czyli jesienią” – podkreśla analityk BM Banku Millennium.

Również zdaniem Cendeckiego, wysyp ABB niekoniecznie zwiastuje bessę. „Nie można oczywiście wykluczyć w najbliższym czasie korekty spadkowej, ponieważ faktycznie jesteśmy po sporych wzrostach, optymizm na rynku jest duży i sezonowo weszliśmy w okres historycznie słabszy dla krajowej GPW. Natomiast mimo silnego krajowego rynku akcji i wzrostu wycen wielu spółek w dalszym ciągu pozostają one stosunkowo umiarkowane, a na pewno niższe relatywnie, niż na rynkach globalnych, stąd nie zakładałbym, że ostatni wysyp transakcji ABB to zwiastun bessy” – uważa zarządzający Quercus TFI.

W opinii Miodońskiego, w 2017 roku chude lata zostały zainicjowane przez problemy strukturalne polskiego rynku kapitałowego, który zdaje się wreszcie najgorsze mieć już za sobą. „Poza tym, poziomy wycen polskich spółek są zupełnie w innym miejscu. Indeks szerokiego rynku WIG handluje się na poziomie 8x cena/zysk prognozowany na 12 miesięcy (12M forward P/E), a 6 lat temu było to 12x cena/zysk. Dyskonto w wycenie widoczne jest nie tylko w stosunku do historycznych okresów, lecz także na tle innych rynków rozwijających się. Indeks MSCI Emerging Markets wyceniany jest na 13x cena/zysk” – wskazuje zarządzający Insignis TFI.

Reklama

Wedle Miodońskiego, zagraniczni inwestorzy dostrzegają atrakcyjność wycen polskiego rynku kapitałowego. „Świadczy o tym rosnąca liczba wezwań na akcje notowanych podmiotów. Mieliśmy ostatnio wezwania na TIM, Alumetal czy STS Holding. Nie oznacza to bynajmniej, że w krótkim terminie nie osiągnęliśmy na indeksie WIG lokalnego szczytu. Problemy z nadmierną inflacją i ryzykami dla wzrostu gospodarczego prawdopodobnie będą nam towarzyszyć jeszcze przez parę kwartałów. Ewentualna recesja na świecie lub w Polsce mogłaby wywołać co najmniej solidną korektę na GPW. Dobre perspektywy rozwoju dla polskiej gospodarki i niewygórowane wyceny sprawiają jednak, że stosunek zysku do ryzyka dla inwestujących w Polsce jest bardzo atrakcyjny” – uważa zarządzający Insignis TFI.

Więcej o tym, na czym polegają transakcje ABB zobaczysz w tym filmie: I rekin syty i leszcz cały. Sprzedać wszystko i pojechać na RYBY!

 

KOMENTARZ DLA FXMAG:

Prof. Krzysztof Borowski (SGH)

„Duża liczba ABB niewątpliwie sygnalizuje, że obecne poziomy cen są uznawane przez inwestorów (często też finansowych) za atrakcyjne do dokonania dezinwesycji i odzyskania zaangażowanych wcześniej środków.

Takie podejście może wynikać z dwu przesłanek:

  1. Wycena fundamentalna spółki – cena na giełdzie osiągnęła pewien pułap i po prostu jest okazja do sprzedaży akcji. Podmioty ogłaszające ABB są przekonane, że w perspektywie kilku lat, trudno będzie uzyskać wyższe ceny na rynku, a aktualna koniunktura giełdowa jest sprzyjająca – brak ofert na rynku IPO zachęca inwestorów poszukujących okazji do nabycia większych pakietów akcji właśnie w drodze ABB (podmioty te inaczej oceniają perspektywy rozwoju danej spółki).
  2. Podmiotom ogłaszającym ABB potrzebne są środki finansowe do zainwestowania w inne, bardziej atrakcyjne spółki czy też projekty. Niestety to podejście również pokazuje, że w ocenie tych podmiotów, spółka, której akcje sprzedają staje się mało atrakcyjna, co powinno zniechęcać potencjalnych inwestorów długoterminowych na giełdzie, ale nie spekulantów. Ci ostatni wiedzą, że nawet na mniej atrakcyjnych spółkach pojawiają się fale wzrostowe, na których można zarobić.

Nie chciałbym powielać tzw. błędu krótkich serii (aby na podstawie jednego lub kilku przypadków) wyciągać wnioski o charakterze statystycznym. Jednak można zauważyć, że jedna czy dwie transakcje ABB są czymś normalnym, ale ich kumulacja rzeczywiście rodzi obawy o przyszłość tych spółek, co niestety może przełożyć się na spadek cen tych walorów (a tym samym określonych indeksów) na GPW w Warszawie.

Obserwując notowania cena akcji na wielu światowych parkietach można zauważyć, że o ile indeksy w USA rosły ostatnio powoli, o tyle na rynkach emergingowych – dynamicznie, czemu pomagała deprecjacja USD. Ta ostatnia musi się kiedyś skończyć, a cykl potencjalny obniżek stóp procentowych w USA, z pewnością zachęci wielu inwestorów do wycofania środków z emergingów (spadek cen akcji na tych rynkach) i zainwestowania ich na Wall Street.”

Zobacz również: Oto spółki cieszące się zainteresowaniem najsprytniejszych amerykańskich inwestorów. Będziesz zaskoczony, że jest wśród nich ta spółka...

Czytaj więcej

Artykuły związane z jakie transakcje ABB na GPW