Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Jakie są prognozy na kurs dolara?

Dolar dominuje na rynku walutowym: to już jedenasty tydzień jego umocnienia. W rezultacie, olbrzymia interwencja walutowa jednego z dużych państw jest coraz bliżej.

 

  • Dolar mocno zyskiwał od połowy lipca, nie oparł mu się nawet polski złoty
  • Amerykańska waluta ma za sobą silne fundamenty gospodarki USA
  • Wsparciem dla USD jest także jastrzębi bank centralny

 

Król dolar na tronie rynku walutowego

Dolar pozostaje w trendzie zdecydowanego umocnienia. Indeks dolara (DXY) zmierza do zakończenia jedenastego z rzędu tygodnia zwyżką i od połowy lipca wzrósł o około 7%.

Reklama

Indeks dolara to miara wartości USD w stosunku do koszyka innych głównych światowych walut: EUR, JPY, GBP, SEK, CHF i CAD. Jest używany do śledzenia siły lub słabości dolara na rynkach międzynarodowych..

U podstaw umocnienia amerykańskiej waluty leżą solidne perspektywy wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Oprócz tego, wsparciem jest podejście Rezerwy Federalnej do prowadzenia polityki pieniężnej, która nie wykazuje oznak złagodzenia swojej jastrzębiej retoryki.

 

Zobacz również: Krwawa sesja w USA! Popularne spółki mocno potaniały

 

 

Kurs indeksu dolara (DXY) - 28.09.2023

Reklama

TradingView ChartTradingView Chart

Źródło: tradingview.com

 

"Rynek buduje pogląd, że kolejny cykl luzowania Fed nie będzie czymś w rodzaju łącznej obniżki o 300-400 pb, do których byliśmy przyzwyczajeni przez poprzednie dziesięciolecia. Podniosło to rynkową wycenę najniższego punktu dla następnego cyklu luzowania Fed - wycenianego na około trzy lata do 4,29%" - zauważyli analitycy ING Economics.

"(...) Do spadku dolara potrzebne jest złagodzenie danych dotyczących aktywności gospodarczej w USA. Jednak ze względu na słabe perspektywy inwestycyjne za granicą, poprzeczka dla słabych danych o aktywności w USA jest teraz wyższa".

Reklama

"Teoretycznie zamknięcie amerykańskiego rządu powinno mieć niewielki negatywny wpływ na dolara, ponieważ wpływa na aktywność, a nie na wiarygodność kredytową USA. Jednak potrzeba będzie wiele, aby odwrócić trend wzrostowy dolara (...). Wygląda na to, że indeks dolara może dobić do poziomu 107-107,20” - zaznaczyli eksperci rynku walutowego z ING.

Analitycy Credit Agricole uważają, że popyt na USD na rynku walutowym powinien się utrzymywać. Walutę Stanów Zjednoczonych określili jako “króla dolara”, który zyskuje w otoczeniu niskiej skłonności inwestorów do ryzyka, gdzie cenna jest cecha “bezpiecznej przystani” za jaką uważany jest USD.

"Wszelkie dalsze skoki awersji do ryzyka prawdopodobnie spowodują dalszy napływ środków do dolara amerykańskiego" - podkreślili analitycy Credit Agricole.

"Fed upewnił się, że panowanie ‘króla dolara’ będzie trwało, dostarczając jastrzębiej retoryki. To zwiększyło atrakcyjność waluty i jeszcze bardziej pogorszyło nastroje związane z ryzykiem. Mniej łagodny zwrot w kierunku luzowania polityki pieniężnej Fed, (łagodna) recesja w USA i rozwiązanie kwestii pułapu zadłużenia mogą pomóc dolarowi utrzymać pozycję (...), zwłaszcza jeśli niepewność rynkowa powróci w drugiej połowie 2023 roku” - zaznaczyli ekonomiści Credit Agricole.

 

Zobacz również: Dolar zdeklasowany przez walutę Afganistanu. To nie powód do dumy dla Talibów

Reklama

 

Potężna interwencja przeciwko dolarowi wisi w powietrzu

Kurs dolara do jena (USD/JPY) zbliża się do granicy 150, co przed rokiem spowodowało zdecydowany krok ze strony Banku Japonii, który wstrząsnął rynkiem walutowym. Teraz, interwencja na rynku FX wciąż wydaje się prawdopodobna.

"Być może największym zagrożeniem dla dolara jest sprzedaż przez Bank Japonii 20-30 mld USD blisko poziomu 150 USD/JPY, ponieważ japońscy urzędnicy obserwują rynek walutowym ‘z silnym poczuciem pilności'" - skomentowali analitycy walutowi ING.

 

Kurs dolara do jena - 28.09.2023

TradingView ChartTradingView Chart

Reklama

Źródło: tradingview.com

 

Jednak ostrej interwencji walutowej nie spodziewają się eksperci z banku Goldman Sachs:

"W połączeniu z naszą gołębią prognozą dotyczącą polityki Banku Japonii, oczekujemy, że kurs USD/JPY będzie nadal stopniowo wzrastać w kierunku 150 do końca roku, a potem 155 w ciągu najbliższych 6 miesięcy" - zaznaczyli analitycy Goldman Sachs.

“Stawianie na cierpliwość ministerstwa finansów jest niebezpieczne. W szczególności, że minister finansów Shunichi Suzuki coraz bardziej dokręca śrubę słownych interwencji. Jak podkreślił, ministerstwo ‘uważnie obserwuje FX z poczuciem pilności’” - podkreślili ekonomiści Commerzbank.

 

Czytaj również: Fatalna sytuacja w dużej gospodarce europejskiej. Jak reaguje kurs euro (EUR)?

Reklama

 

Bank Japonii to globalny ewenement

O sytuacji związanej z kursem jena oraz o polityce Japonii dla FXMAG w jednym z ostatnich nagrań wypowiedział się Daniel Kostecki, główny analityk rynkowy CMC Markets Polska:

“Myślę, że duża część rynku liczy na to, że Bank Japonii się uaktywni po raz kolejny. Właśnie  rejonie poziomu 150. Na razie jednak z banku Japonii płynie jasny komunikat, że utrzymana zostanie luźna polityka monetarna dopóki nie powstanie presja inflacyjna przez wzrost płac” - stwierdził Daniel Kostecki dla FXMAG.

 

Jego zdaniem, to może być dosyć trudne w japońskiej gospodarce w tym momencie:

“To jest raczej gra na przeczekanie: kiedy i ile jeszcze będzie można skupować japońskich obligacji. Biorąc pod uwagę fakt, że te spadają na łeb na szyję obligacje europejskie czy amerykańskie, bo generalnie wszyscy obligacje wyprzedają” - zaznaczył Daniel Kostecki.

“Natomiast Japończycy musieli otworzyć wielki worek i do tego worka te japońskie obligacje muszą spadać. To jest bardziej kwestia tego, kiedy japońscy decydenci stwierdzą, że “wystarczy” i uwolnią wreszcie rentowności japońskich obligacji, które staną się bardziej rynkowe i dopiero wtedy to by mogło pogrążyć kurs dolara do jena, bo inaczej jen zacząłby się umacniać w sposób dosyć gwałtowny” - dodał.

Reklama

 

 

W ogóle to jest też kuriozalna sytuacja z punktu widzenia rynku stopy procentowej: Japonia wychodzi na najbardziej jastrzębi bank centralny w tym momencie. Tylko w Japonii w horyzoncie do roku oczekiwane są dalsze podwyżki stóp procentowych i zacieśnienie polityki monetarnej. Tymczasem, reszta świata pauzuje albo być może w 2024 roku przejdzie do obniżek stóp. Natomiast w przypadku Japonii oczekuje się czegoś przeciwnego: podwyżek stopy procentowej z niskich poziomów. Być może ten jastrząb gdzieś tam zacznie wkrótce lecieć” - podsumował Daniel Kostecki.

 

Zobacz również: Kurs euro (EUR) na kolanach! 10 tygodni spadku wobec dolara (USD) 

Czytaj więcej